Zmiany klimatyczne mogą sprowadzić nowe zagrożenia zdrowotne
https://www.doz.pl/czytelnia/a17078-Przecinkowce__jak_dochodzi_do_zakazenia_miesozernymi_bakteriami_VibrioW związku z globalnym tematem dotyczącym ogólnego ocieplenia klimatu do obiegu informacji wpada wiele przewidywań o nadchodzących konsekwencjach tych zmian. Instytut Ochrony Środowiska niedawno włączył w szereg skutków przestrogę przed gorączką Denga lub Zachodniego Nilu.
Ocieplenie klimatu a nowe wyzwania zdrowotne
Sezon letni bywa okresem, w którym powracamy do tematów zdrowotnych, ponieważ dokuczające fale upałów stawiają ogół ludzi w stan alarmowy. Dość powiedzieć, że tegoroczne gorączki w Hiszpanii przyniosły śmierć 679 osobom na przestrzeni zaledwie ośmiu dni – przywołuje ten przykład w swoich wypowiedziach Krzysztof Skotak, ekspert Instytutu Ochrony Środowiska z ramienia Państwowego Instytutu Badawczego. Omówienie komunikatu prasowego znajdziemy w serwisie „Nauka w Polsce”.
Według Instytutu Ochrony Środowiska istnieje zagrożenie, że w perspektywie kilkudziesięciu lat będziemy mogli w Polsce zarazić się obecnie tropikalnymi chorobami, takimi jak gorączka Denga, gorączka Zachodniego Nilu czy gorączka Chikungunya. Ten scenariusz bowiem ziści się, jeżeli zmiany klimatu będą w dalszym ciągu postępować w takim tempie, zapewniając dogodne warunki rozwoju i bytowania chorób wektorowych. Na stan obecny najczęstszymi przypadłościami z owej grupy chorób są borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu.
Potencjalne skutki zmian klimatycznych
Na przykład ze względu na stały wzrost średniej temperatury rocznej lub różnicę w bilansie wodnym można zaobserwować zmiany klimatu. Za tymi pośrednimi przyczynami zaś może stać zwiększone ryzyko zarażenia się chorobą wektorową. Ekspert relacjonuje, jak należy rozumieć wpływ ocieplenia klimatu na poprawę warunków rozwoju oraz wzrost zasięgu występowania wektorów mogących przenosić chorobotwórcze wirusy i bakterie. Według omówienia Krzysztofa Skotaka, podniesienie się średniej temperatury, rozciągnięcie się okresu wegetacyjnego, łagodne zimy i ciepłe oraz wilgotne lata to kluczowe czynniki sprawiające dłuższe przetrwanie wektorów, których populacja stale rośnie.
W komunikacie prasowym znalazło się miejsce także na przywołanie badań przeprowadzonych przez Narodowy Instytutu Zdrowia Publicznego PZH. Z studiów tych wynika, że kleszcze przenoszą boreliozę, babeszjozę czy odkleszczowe zapalenie mózgu, które mogą nieść bardzo poważne konsekwencje zdrowotne. Ponadto owady te coraz częściej występują też poza lasami, także w miastach wokół akwenów, rzek i terenów zieleni miejskiej. Głównymi wektorami w Polsce właśnie są kleszcze i komary. Co więcej, przywołane badania pokazują, że zasięg występowania roznosicieli rośnie coraz bardziej na kraje Europy Północnej (ze względu na zmiany klimatu). Pojawiają się w tym regionie choroby, które nie występowały tu wcześniej (z powodu nieprzyjaznych warunków).
Poza tym wraz z rosnąca temperaturą, wzrasta także temperatura wody. Ta zaś staje się w ten sposób odpowiednim środowiskiem do rozwoju bakterii – np. Legionelli i Vibrio – dodaje Instytut. Obecność tej pierwszej występuje powszechnie w zbiornikach słodkowodnych z temperaturą wody powyżej 20 stopni. Przykładem i przestrogą niech będą miejskie fontanny. Stają się bowiem dogodnym miejscem do rozwoju takiej bakterii w sezonie letnim, gdy upał nagrzewa wodę w stosunkowo niewielkim zbiorniku. Według wyjaśnień badaczy, Legionella odpowiada za legionellozowe zapalenie płuc (tzw. chorobę legionistów), której przebieg bywa bardzo ciężki, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do śmierci.
Przewidywania i ostrzeżenia
Instytut Ochrony Środowiska przestrzega także przed sinicami. Problem polega na tym, że pewne sinice wytwarzają toksyny i bezpośredni kontakt z kwitnącą wodą może doprowadzić do szeregu powikłań. Ten aspekt powinien zwracać naszą uwagę na spożywanie ryb oraz bezkręgowców, takich jak małże, krewetki czy ślimaki, hodowanych w akwenach, gdzie dochodzi do zakwitów wody. Przemawiają za tym dwa powody: te stworzenia morskie żywią się fitoplanktonem oraz często są wyławiane w miejscach z widocznym zakwitem sinic.