
Szansa na skuteczną prewencję cukrzycy typu 1
Odkrycie naukowców z USA niesie szansę na skuteczną profilaktykę tej choroby. Choć mechanizmy jej rozwoju są znane od dawna, badacze nie byli w stanie znaleźć sposobu na zahamowanie jej postępu. Ta sztuka, na razie na przykładzie myszy, udała się interdyscyplinarnemu, wielojednostkowemu zespołowi z USA, który wspólnymi siłami doszedł do fascynujących wniosków.
Zahamować atak na komórki
Konkluzje dotyczą protein HLA, których aktywność prowokuje układ immunologiczny chorego do zniszczenia komórek produkujących insulinę, co w konsekwencji uniemożliwia organizmowi wchłanianie glukozy i przekształcanie jej w energię. Cukier się kumuluje i jedynie podanie insuliny z zewnątrz umożliwia uruchomienie normalnych procesów wchłaniania. Wspomniane proteiny działają w sposób destruktywny, ponieważ „przyciągają uwagę” komórek układu immunologicznego do komórek trzustki, przez co dochodzi do ich zniszczenia. Do tej pory nie wiedziano jednak, w jaki sposób komórki układu immunologicznego są w stanie zbroić się przeciwko komórkom trzustki.
Badania naukowców skupiły się na odkryciu tego mechanizmu, który nazwali "przyciskiem P9". Gdy był on aktywny, komórki układu odpornościowego reagowały z proteinami HLA, co w konsekwencji wywoływało agresywną reakcję.
Szansa na skuteczną profilaktykę
Co ważne, wspomniany przycisk jest aktywny tylko przez pewien czas, by uruchomić „atak” komórek układu odpornościowego na komórki trzustki. Gdy to się wydarzy, znika bezpowrotnie i nie można wykryć go u osób, u których cukrzyca zaczęła dawać pierwsze objawy. To może tłumaczyć dlaczego do tej pory naukowcom nie udało się odkryć mechanizmu stojącego za rozwojem cukrzycy. Przy okazji okazało się, że wszystkie komórki zaangażowane w ten proces znajdują się blisko siebie, stąd też wchodzenie przez nie w interakcje następuje stosunkowo szybko.
Na razie obiecujące wyniki uzyskano na organizmach gryzoni, więc dopiero badania kliniczne pokażą, czy wspomniany mechanizm działa identycznie również u ludzi. Naukowcy mają w planach rozpoczęcie ich z udziałem osób genetycznie obciążonych ryzykiem cukrzycy typu 1, które w ich wypadku jest o 20 razy większe w porównaniu z pacjentami, których bliscy nie chorują na cukrzycę. Zgoda została przyznana i zgodnie z planem w pierwszej fazie badań udział weźmie 30 osób z grupy ryzyka, u których jak dotąd nie wystąpiły symptomy choroby. Jeśli wyniki potwierdzą się u ludzi, może mieć przed sobą realną szansę na nowe sposoby szybkiego wykrywania i co ważniejsze zapobiegania cukrzycy na etapie, na którym jest ona wyleczalna. Z punktu widzenia pacjentów z grupy ryzyka mowa więc o potencjalnym przełomie.