
Tkanka tłuszczowa może kumulować się w płucach, prowadząc do astmy
Tkanka tłuszczowa w drogach oddechowych
Takie wnioski przyniosło badanie, w ramach którego badacze poddali analizie próbki tkanki płuc pobrane od 52 nieżyjących osób. 16 z nich zmarło w z przyczyn powiązanych z astmą, 15 na nią chorowało, lecz nie miała wpływu na ich śmierć, natomiast 21 próbek pochodziło od osób bez problemów oddechowych.
BMI i tłuszcz kontra układ oddechowy
Naukowcy sprawdzali zawartość tkanki tłuszczowej, wykorzystując specjalne barwniki i korelowali te wnioski z indeksem masy ciała osób, od których pochodziły. Jak się okazało, otyłość była skorelowana z gromadzeniem się tkanki tłuszczowej w drogach oddechowych, a im wyższy wskaźnik BMI, tym większa akumulacja tłuszczu w tych obszarach. Naukowcy zauważyli także, że nadmiar tkanki tłuszczowej może fizycznie blokować drogi oddechowe, doprowadzając do stanu zapalnego w płucach i powstawania problemów oddechowych różnego rodzaju, z astmą na czele. Płuca stają się dosłownie przeciążone nadmiarem tkanki tłuszczowej, co bezpośrednio pogarsza ich funkcjonowanie.
Sytuację tego typu można porównać do miażdżycy, gdy złogi tłuszczu odkładają się w ścianach naczyń krwionośnych, systematycznie zawężając ich światło, co w konsekwencji prowadzi do zaburzeń przepływu krwi i poważnych schorzeń wynikających z tego faktu. Te wnioski pozostają w zgodzie z obserwacją, która łączy nadwagę i otyłość z pogłębianiem się problemów z oddychaniem.
Powiązane produkty
Nowe terapie dla otyłych astmatyków
Naukowcy już planują kolejne etapy badań, które pozwolą im potwierdzić związek między otyłością, tkanką tłuszczową w układzie oddechowym oraz problemami w układzie oddechowym. Chcą również sprawdzić, czy utrata wagi mogłaby odwrócić negatywny wpływ, jaki nadwaga i otyłość wywierają na funkcjonowanie układu oddechowego.
Molekuła kluczowa dla przybierania na wadze
Naukowcy nie ustają w badaniach nad przyczynami otyłości, a co za tym idzie skuteczniejszymi sposobami na walkę z nią. Badacze z Uniwersytetu w Houston zwrócili uwagę na rolę molekuły powiązanej z cholesterolem, znanej pod nazwą 27HC, która po przedostaniu się do krwiobiegu może zwiększać zawartość tkanki tłuszczowej nawet u osób pozostających na zdrowej, lekkostrawnej diecie. Wspomniana molekuła zwiększa ilość tkanki tłuszczowej już znajdującej się w ciele, co może zniweczyć efekty diety odchudzającej u osób, które postanowiły o siebie zadbać i porzucić czerwone mięso czy pokarmy wysokoprzetworzone.
Ta wiedza może pomóc naukowcom w opracowaniu sposobów na redukcję poziomów molekuły 27HC, co mogłoby zredukować odkładanie się tłuszczu. Ponieważ molekuła ma związek z cholesterolem, jej modyfikacja mogłaby pomóc w obniżeniu również jego poziomów, w konsekwencji zmniejszając ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo–naczyniowego, nowotworów czy schorzeń metabolicznych.
Otyłość jest jednym z kluczowych czynników ryzyka w rozwoju chorób układu sercowo–naczyniowego na światową skalę. Duża rolę w rozwoju otyłości u obu płci odgrywa estrogen. U kobiet po menopauzie spadek jego poziomu powoduje wzrost akumulacji tkanki tłuszczowej, ponieważ to właśnie estrogen chroni przed przybieraniem na wadze. U mężczyzn występowanie estrogenu ściśle łączy się z poziomem testosteronu i wahania w tym względzie także mogą mieć wpływ na akumulację tkanki tłuszczowej.