
Smog wpływa negatywnie na dziecięcą psychikę
Zgodnie z badaniami lekarzy z Cincinnati Children’s Hospital Medical Center, gdy smog zaczyna dawać się we znaki, placówki ochrony zdrowia odnotowują większą liczbę zgłoszeń dzieci skarżących się na zaburzenia psychiczne, takie jak depresja czy próby samobójcze. Mowa o zwyżkach rozpoznań różniących się w zależności od tego, jak wysokie było stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu. Ten fakt znajduje przełożenie na sytuację ekonomiczno–społeczną dzieci, ponieważ w rejonach biedniejszych rzadziej stosuje się proekologiczne sposoby ogrzewania.
Smog kontra psychika
Lekarze z Cincinnati wzięli pod lupę stężenie pyłów zawieszonych PM 2,5 wokół ich szpitala, które porównali z liczbą przyjęć dzieci na oddziały psychiatryczne w konkretnych dniach z tytułu takich dolegliwości jak niepokój, depresja, choroba dwubiegunowa, schizofrenia czy myśli samobójcze.
Odkrycie powiązania tych zjawisk wymaga dalszych badań, które mogłyby pomóc w opracowaniu strategii profilaktycznych.
Zaburzenia zdolności kognitywnych
Szpital w Cincinnati już wcześniej prowadził badania nad związkiem zanieczyszczenia powietrza z kondycją psychiczną dzieci. Jedno z przeprowadzanych w tym roku sugeruje, że pyły zawieszone mogą powodować zaburzenia metaboliczne w mózgu i wywoływać niepokój. Z kolei w 2018 r. badacze z Uniwersytetu w Pekinie zauważyli, że zanieczyszczenie powietrza negatywnie wpływa na zdolność uczenia się, nie tylko wśród dzieci. We wspomnianym badaniu zauważono również, że funkcjonowanie w takich warunkach w znacznie większym stopniu dotyka osoby o niższym ilorazie inteligencji i gorszych zdolnościach uczenia się. Zaburzenie zdolności kognitywnych związane ze smogiem może więc okazać się realnym problemem, przekładalnym nie tylko na wyniki w nauce, ale również na konsekwencje starzenia się społeczeństw, przyczyniając się między innymi do zwiększenia liczny przypadków Alzheimera czy demencji.
Polecane dla Ciebie
Zanieczyszczone powietrze zabija
Szacuje się, że w wyniku smogu śmierć ponosi kilka milionów osób rocznie. Tylko w 2015 r. odnotowano aż 4,5 mln. takich zdarzeń na całym świecie, w tym 237 zgonów dzieci przed 5. rokiem życia w wyniku zaburzeń funkcji oddechowych. Dla porównania, śmierć z tytułu wypadków samochodowych ponosi średnio 1,5 mln osób rocznie.
Największe zagrożenie stanowią najdrobniejsze pyły PH 2,5, które są w stanie przeniknąć bezpośrednio do krwi i spowodować spustoszenie w organizmie. W ten sposób smog zagraża niemal każdej sferze naszego życia, zwiększając ryzyko chorób układu oddechowego, układu krążenia, komplikacji okołoporodowych czy już wspomnianych schorzeń psychicznych. W Polsce jedną z nielicznych inicjatyw mających zmienić ten stan rzeczy w ostatnim czasie są zapowiedzi podwyższenia norm smogowych. Rozporządzenie w tej sprawie ma zacząć obowiązywać od października, a zgodnie z jego treścią alarm smogowy miałby być ogłaszany, gdy średniodobowe wartości zanieczyszczeń wyniosą więcej niż 150 µg/m3 dla pyłu PM 10, natomiast przy przekroczeni 100 µg miałaby następować informacja o zagrożeniu. Do tej pory nasze normy w tym względzie wynosiły odpowiednio 300 i 200 µg/m3 i były najwyższe w Unii Europejskiej.