
Pobyt rodzica w szpitalu będzie bezpłatny
Wspomniana nowelizacja dotyczy zakazu pobierania opłat za pobyt w szpitalu lub w innym zakładzie leczniczym udzielającym świadczeń na miejscu i przez całą dobę od opiekunów dzieci lub osób o znacznym stopniu niepełnosprawności niezależnie od ich wieku. Jedyne sytuacje, w których szpital będzie mógł pobierać opłaty, dotyczą korzystania przez opiekuna ze szpitalnych posiłków, dodatkowego łóżka czy pościeli. W praktyce więc, jeśli opiekun organizuje sobie nocleg i wyżywienie we własnym zakresie, nie powinien być obciążony dodatkowymi kosztami.
Wspomniana nowelizacja została przyjęta przez Radę Ministrów, a nowe przepisy wejdą w życie w 14 dni od ich publikacji w Dzienniku Ustaw.
Czemu szpitale pobierają opłaty od rodziców?
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, każdy szpital ma prawo pobierać tzw. opłatę rekompensującą od rodzica przebywającego w szpitalu wraz z dzieckiem. Placówki tłumaczą ten fakt koniecznością ponoszenia kosztów wynikających między innymi z korzystania przez rodziców z toalety, wody lub prądu, np. do ładowania telefonów komórkowych. Wspomniana opłata obejmuje także koszty utrzymania czystości i amortyzacji sprzętów. Część szpitali w ramach tej opłaty oferuje rodzicom materace lub polowe łóżka na noc, ale w innych takiego wsparcia nie ma i rodzic jest zmuszony do spędzenia nocy w fotelu bądź na krześle. Jeśli zasady obowiązujące w szpitalu na to pozwalają, w takiej sytuacji może on zorganizować miejsce do noclegu na własną rękę, na przykład przynosząc karimatę lub materac.
Osobną kwestią jest możliwość wynajęcia pokoju hotelowego w samym szpitalu – w tym wypadku dodatkowa opłata jest w pełni uzasadniona.
Porządek w przepisach
Nowelizacja doprecyzowuje obowiązujące przepisy prawa, które sobie przeczyły. Każdy chory ma prawo do kontaktu z bliskimi i szpital nie powinien go ograniczać, jednak art. 35 ustawy o prawach pacjenta mówi, że jeśli pobyt opiekuna w szpitalu generuje koszty, placówka może je egzekwować. Nie ma jednak żadnych zasad ich wyliczania, dlatego opłaty w poszczególnych placówkach bywają skrajnie różne, niezależnie od tego, czy zapewniają jakiekolwiek miejsce do spania dla opiekuna. Jednak nawet niewielkie opłaty mogą stanowić problem w sytuacji, gdy pobyt dziecka w szpitalu jest długi.
Stawki kształtują się różnie w zależności od placówki i miejsca pobytu dziecka. Ceny za dobę zaczynają się od 5-7 złotych, a kończą nawet na ponad 50 zł za dobę, przy czym w tym wypadku mowa również o sfinansowaniu wyżywienia rodzica. To jednak nie wszystkie koszty, z którymi liczyć się musi rodzic przebywający w szpitalu z hospitalizowanym dzieckiem. Do wspomnianych opłat najczęściej dodać trzeba również koszty parkowania, które zazwyczaj wynoszą od 20 do nawet 40 złotych za dobę oraz opłaty za media, czyli korzystanie z telewizji. Odbiorniki na salach dla pacjentów zazwyczaj są obsługiwane przez firmy zewnętrzne i wymagają opłaty za każdą godzinę oglądania. W przypadku dzieci zmuszonych do pobytu w szpitalu na leżąco, na przykład po operacjach, telewizja to często jedyny sposób na urozmaicenie im czasu. Dodatkowo, jeśli opłata za pobyt w szpitalu nie uwzględnia wyżywienia, rodzice muszą liczyć się z często niemałymi kosztami korzystania ze szpitalnej kantyny lub sklepiku, zwłaszcza gdy szpital od miejsca ich zamieszkania dzieli bardzo duża odległość.
Powiązane produkty
Żywienie szpitalne do poprawki
Najbardziej dyskusyjna wydaje się kwestia opłat za szpitalne wyżywienie, którego jakość często pozostawia wiele do życzenia. Ta kwestia w 2016 roku zaniepokoiła również Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara który skierował w tej sprawie zapytanie do Resortu Zdrowia uzupełnione o postulat, by prawo do żywienia wpisać do Karty Praw Pacjenta. Alarmował on wówczas, że pacjentom serwuje się niesmaczne, bardzo skromne posiłki, często bez możliwości używania normalnych sztućców.
W odpowiedzi wiceminister zdrowia odpisał, że szpital musi zapewnić pacjentom żywienie adekwatne do stanu zdrowia, jednak nie ma odgórnie ustalonych stawek, które należy przyjąć. Ich wysokość pozostaje w gestii kierownika danego podmiotu leczniczego.
Realia posiłków w polskich szpitalach pokazuje strona w mediach społecznościowych o nazwie „Posiłki w szpitalach”, na której pacjenci publikują zdjęcia tego, co jedli podczas pobytu w szpitalu. Z tych fotografii wyłania się obraz głodowych wręcz porcji, wyjątkowo skromnej palety składników i – co najważniejsze – nagminnego serwowania niezdrowych dań. Suchy chleb, pasztet, parówki i znikoma ilość warzyw to tylko czubek góry lodowej problemów toczących szpitalny system wyżywienia. W efekcie pacjenci, którzy mają taką możliwość, są dożywiani przez rodzinę i przyjaciół.