
Tylko jedna piąta z nas uprawia sport w czasie wolnym
Na aktywność w czasie wolnym decyduje się mniej niż 20 proc. Polaków, w tym Ci, którzy traktują ją w kategoriach transportowych, na przykład dojeżdżając do pracy na rowerze. Jeśli jednak do aktywności fizycznej zaliczymy również tę podejmowaną w ramach pracy, odsetek zwiększa się do ponad 40 procent.
Rozróżnienie jest ważne, ponieważ z biegiem czasu systematycznie spada liczba zawodów wymagających podejmowania jakiejś formy aktywności i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie się utrzymywać.
Brak sportu skraca życie
Aktywność fizyczna jest niezbędna dla zachowania dobrego zdrowia – to prawda z pozoru oczywista, jednak warto o niej przypominać. Bierność szkodzi nam bardziej niż wysokie ciśnienie lub poziom cholesterolu, których powstanie może zahamować właśnie sport. Do takich wniosków już w latach 60. ubiegłego wieku doszli Szwedzi. Tamtejsi naukowcy postanowili dowieść teorii, że słaba wydolność fizyczna prowadzi do przedwczesnych zgonów. W badaniu wzięło udział 792 mężczyzn w wieku 50 lat, czyli urodzonych w 1913 roku. Zostali oni przepytani za pomocą ankiet, a następnie wykonano na nich testy wydolnościowe. Mierzono ich pułap tlenowy, czyli maksymalny pobór tlenu w ciągu jednej minuty.
Wyniki wyraźnie wykazały, że osoby, których organizm jest najmniej wydolny, są bardziej narażone na ryzyko przedwczesnego zgonu. Okazuje się też, że poza paleniem papierosów, to właśnie słaba wydolność fizyczna jest drugim głównym czynnikiem podnoszącym to ryzyko.
Zaszczepić sportowego bakcyla
Nawyki w dziedzinie aktywności fizycznej w pierwszej kolejności kształtują postawy domowników i najbliższych, na drugim miejscu w przypadku najmłodszych jest szkoła, a dopiero na kolejnym rozmaite akcje profilaktyczne. A ponieważ dobre wzorce winno się kształtować od najmłodszych lat kluczowe jest, by zaszczepiać bakcyla aktywności zwłaszcza dzieciom. Z danych Active Kids Global Alliance wynika, że ponad trzy czwarte dzieci i młodzieży w Polsce między 11 a 15 rokiem życia nie jest wystarczająco aktywna fizycznie. Wspomniane dane potwierdzają badania fundacji Medicover. Wzięły w nich udział 34 warszawskie szkoły gimnazjalne, gdzie przebadano w sumie 2207 uczniów. Wyniki wykazały, że prawie 20% uczniów cierpi na nadwagę i otyłość, podwyższone ciśnienie tętnicze wykryto u 26,6% uczniów, a słabą oraz bardzo słabą wydolność ma 66,2% badanych. Oznacza to, że duża część nastolatków znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka przedwczesnym zgonem.
Winą za ten stan rzeczy trzeba obarczyć rodziców, którzy stronią od aktywności, ale dużą część winy ponoszą szkoły, które często nie są w stanie zachęcić najmłodszych do ćwiczeń organizując ciekawe i angażujące zajęcia. Krokiem w stronę poprawy sytuacji była likwidacja całorocznych zwolnień lekarskich, co nastąpiło w 2015 roku. Od tej pory dziecko, u którego stwierdzono przeciwwskazania do udziału w zajęciach wychowania fizycznego, powinno móc wykonywać te ćwiczenia, które nie wpływają na jego schorzenia.
Jak przekonują eksperci, na ruch nigdy nie jest za późno – nawet rozpoczęcie aktywności dopiero w średnim wieku może znacząco wpłynąć na jakość życia w późniejszych latach. Dzięki temu łatwiej zachować sprawność w wieku podeszłym, zmniejszamy także ryzyko zapadnięcia na szereg chorób. Osobom, które kompletnie ignorowały aktywność fizyczną, wystarczy nawet najmniejsza jej dawka, chociażby codzienny marsz.
Źródło: Rynek zdrowia, Odkrywcy.pl, Geekweek.pl