
Coraz więcej kar dla rodziców, którzy nie szczepią dzieci
Jak wynika z informacji przytaczanych przez Radio Wrocław, spośród 440 osób u których potwierdzono uchylanie się od szczepień, pieniądze z kar udało się ściągnąć jedynie od 18. Kolejnych kilkadziesiąt postępowań jest na etapie egzekucji. Jak przekonują przedstawiciele Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego, dolegliwość finansowa związana z karą ma przede wszystkim uświadamiać rodzicom, że szczepienia są ważne i potrzebne. Najwięcej z nich uchyla się od szczepienia bardzo małych dzieci, a wśród dolegliwości, których zapobieganiu najczęściej się unika, dominują odra i krztusiec. Groźny jest także wzrost zachorowań na różyczkę, szczególnie widoczny w Polsce. Na 2198 przypadków różyczki zgłoszonych w Europie w 2015 roku aż 2129 odnotowano w naszym kraju – wynika z danych zebranych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób działającej przy UE. Wspomniane przypadki to jednak wyłącznie podejrzenia, ponieważ laboratoryjnie potwierdzono jedynie 22 z nich. Choć liczba wydaje się niewielka, jest nadal najwyższa w całej Europie. Drudzy pod tym względem są Niemcy z dwudziestoma zachorowaniami, a w kolejnych kilku krajach stwierdzono pięć takich przypadków.
Coraz więcej kar
Rośnie także liczba kar nakładanych na rodziców odmawiających szczepienia dzieci. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) wynika, że tylko między 2015 a 2016 rokiem ich liczba wzrosła z 16 do 23 tysięcy, podczas gdy w latach 2006-10 odnotowywano średnio 4 tys. takich przypadków rocznie. Rodzicom, którzy odmawiają szczepienia dzieci, grożą kary finansowe, nakładane w ostateczności, po wielokrotnym ignorowaniu wezwań. Jednorazowa grzywna z tego tytułu może wynieść nawet 10 tys. złotych, a łącznie do 50 tys. złotych, przy czym zazwyczaj kary są znacznie niższe. Inspektorom NIZP-PZH zależy przede wszystkim na tym, by rodzice zrozumieli, że szczepionki w żadnym wypadku nie zagrażają ich dzieciom.
Bez przedszkola dla nieszczepionych?
Ponieważ egzekucja kar jest nieskuteczna, samorządy zastanawiają się nad innymi formami nacisku. Jedną z rozważanych przez Izbę Lekarską jest uzależnianie przyjęcia dziecka do żłobka lub przedszkola od okazania książeczki szczepień. Gdy takie postulaty pojawiły się po raz pierwszy w 2016 roku, przedstawiciele samorządu lekarskiego przekonywali, że decyzja rodziców o braku szczepień obowiązkowych jest niezgodna z prawem i stanowi zagrożenie dla zdrowia danego dziecka, ale również innych przebywających z nim dzieci. Ustawowy obowiązek wymagający przedstawienia zaświadczenia o odbytych szczepieniach przed przyjęciem do placówki edukacyjnej wyraża uzasadniony interes publiczny i zapewnienie ochrony zdrowia Polaków. Obecnie rodzice, którzy nie zaszczepią swoich dzieci w terminie, otrzymują wezwanie do zaszczepienia ich w terminie 7 dni. Brak reakcji skutkuje grzywną w wysokości maksymalnie 10 tysięcy złotych, jednak w praktyce kary wynoszą przeciętnie 200-700 złotych, a odsetek niezaszczepionych dzieci z roku na rok rośnie. Zdaniem ekspertów z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego oraz Polskiej Akademii Nauk, omijanie szczepień może powodować powstawanie wielu groźnych schorzeń. Co więcej, Polska Akademia Nauk dowodzi, że szczepionki są doskonale sprawdzonymi preparatami farmaceutycznymi, a dokładne badania, którym są poddawane gwarantują ich bezpieczeństwo i skuteczność działania.
Źródło: Radio Wrocław, Rzeczpospolita, PAP