
Dostęp do terapii uzależnień będzie łatwiejszy
Obecnie skierowanie nie jest wymagane wyłącznie w przypadku osób z nałogiem na tle alkoholowym lub związanym z substancjami psychotropowymi bądź środkami odurzającymi. W ich wypadku zgłoszenie się na odwyk nie wymaga wcześniej wizyty np., u lekarza POZ, jednak hazardzista lub osoba uzależniona od internetu musi mieś stosowne skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. Ta konieczność sprawia, że wiele osób nie podejmuje leczenia, często ze wstydu lub strachu przed tym, że informacja o ich problemie trafi poza gabinet lekarski. Eksperci, zauważając trend wzrostu liczby uzależnień behawioralnych postulowali więc, by obowiązek zdobycia skierowania został zniesiony, dzięki czemu chory mógłby zgłosić się do poradni bez pośredników. Dzięki eliminacji jednego dodatkowego ogniwa w tym procesie rosną szanse na to, że potrzebujący pomocy będą zgłaszać się po nią częściej. Po wprowadzeniu zmian taka osoba będzie mogła przyjść do poradni dosłownie „z ulicy”.
Będzie łatwiej o pomoc także dla współuzależnionych
Planowana w zmiana w przepisach dotyczyć będzie nie tylko samych uzależnionych, ale również ich bliskich, u których ryzyko współuzależnienia jest najwyższe. Do tej pory uzyskanie pomocy przez takie osoby każdorazowo wymagało skierowania, ale ta konieczność również ma zostać zniesiona. By ułatwić współuzależnionym dostęp do pomocy, poszerzeniu ma ulec ich definicja. Do tej pory na uzyskanie pomocy liczyć mogli przede wszystkim członkowie bliskiej rodziny osoby z nałogiem, natomiast po zmianach do tej grupy włączone zostaną także osoby niespokrewnione, dzielące z nimi gospodarstwo domowe lub dotknięte nałogiem z uwagi na związek emocjonalny.
Zmiany w zakresie pomocy osobom uzależnionym znalazły się w projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Projekt został przekazany do przyjęcia przez Radę Ministrów.
Nałogowy problem Polaków
Zmiany dotyczące leczenia uzależnień pomogą przede wszystkim osobom dotkniętym przez mniej powszechne nałogi, ale największym problemem pozostają alkoholizm i uzależnienie od tytoniu.
Papierosy pali 28 proc. Polaków, co plasuje nas nieco powyżej europejskiej średniej. Najwięcej pali się w Grecji (38 proc.) oraz w Bułgarii (35 proc), a najmniej w Szwecji i Finlandii (odpowiednio 11 i 19 proc). W poszczególnych grupach wiekowych liczba palących jest podobna, ale wśród najmłodszych, między 15 a 25 rokiem życia, w ostatnich latach nieco spadła, z około 30 do 25 proc.
Palenie tytoniu jest trzecią najczęstszą przyczyną zachorowań na raka płuc, po uwarunkowaniach genetycznych i zanieczyszczonym powietrzu. Wielu chorych zgłasza się do lekarza dopiero w zaawansowanym stadium choroby, ponieważ nowotwór długo nie daje jednoznacznych objawów. Kolejną ciężką chorobą układu oddechowego powiązaną z paleniem jest POChP, czyli przewlekła obturacyjna choroba płuc. Nieleczona prowadzi do dużych problemów z niewydolnością oddechową i nietolerancją wysiłku, a w skrajnych przypadkach bywa śmiertelna.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna