
Reklamy leków czeka rewolucja?
Eksperci z zespołu ds. wypracowania regulacji dotyczących reklamowania środków medycznych, którego prace właśnie się zakończyły, długo debatowali nad zakazem, jednak doszli do wniosku, że wprowadzenie go mogłoby stać w sprzeczności z zapisami konstytucji i prawa unijnego. Tego poglądu nie podzieliła część aptekarzy pracujących w zespole, jednak ostatecznie uznano, że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji będzie ustalenie kar oraz, co równie ważne, ich skuteczna i szybka egzekucja.
Bezkarność nierzetelnych reklamodawców
Obecnie, jak w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” przypomina wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej Marek Tomków, nierzetelni reklamodawcy nie ponoszą poważnych konsekwencji. Nakładane na nich kary są nieadekwatne do skali naruszeń, a same postępowania trwają na tyle długo, że dotkliwość konsekwencji dodatkowo się obniża. Do sądów, między innymi za sprawą skarg składanych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, najczęściej trafiają skargi związane z reklamami suplementów diety. UOKiK przekonuje, że firmy z tej branży zarabiają na tyle dużo, że przy obecnej wysokości kar mogą po prostu uwzględniać je w kosztach prowadzenia działalności.
Producenci zarabiają na niewiedzy
Specjaliści od dawna apelują o ograniczenie reklam preparatów OTC, czyli bez recepty. Polacy kupują je zbyt często, do czego walnie przyczynia się reklama prowadzona przez producentów na ogromną skalę. W 2015 roku rynek reklam preparatów OTC był największy w Polsce, a firmy z tej branży wydały na komunikaty reklamowe 4,3 mld złotych. W tym roku zapewne będzie podobnie, ponieważ wydatki tej branży systematycznie rosną. Skala promocji to jedno, ale wiele z reklam świadomie wprowadza odbiorców w błąd, przypisując właściwości lecznicze preparatom, które ich nie posiadają. Kontrowersje budzi również wykorzystywanie w reklamie wizerunku lekarzy.
Polecane dla Ciebie
Dotkliwe kary za nierzetelne reklamy
Jakie zmiany proponują eksperci? Cytowana przez GDP Dorota Karczewska z UOKiK sugeruje, że adekwatna kara dla producenta nierzetelnie reklamowanego suplementu diety powinna wynosić do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym nałożenie kary. W opinii ekspertów kary dla producentów leków powinny być równie wysokie.
W tej dyskusji powinno się także uwzględnić rozważania nad tym, jakie preparaty w ogóle powinny być reklamowane. Wątpliwości w tym względzie budzą zwłaszcza preparaty, które, choć obecnie są ogólnodostępne, w przeszłości były dostępne tylko na receptę, a także te, wobec których resort już nałożył lub planuje ograniczenia sprzedaży. Mowa między innymi o popularnych preparatach na przeziębienie zawierających substancje narkotyczne (w tym pseudoefedrynę, kodeinę i dekstrometorfan), które od lipca 2015 są sprzedawane wyłącznie w aptekach. Dodatkowo, ich sprzedaż została ograniczona do jednego opakowania na raz, a osoby poniżej 18 roku życia mają zakaz zakupu środków, w których występują wspomniane substancje.
Zmiany w prawie już wkrótce?
Wnioski sformułowane przez ekspercki zespół mają przełożyć się na konkretne rekomendacje do zmian w prawie, które zostały przedstawione ministrowi zdrowia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Konstanty Radziwiłł ma na tej podstawie opracować konkretny projekt ustawy.
Źródło: Gazeta Prawna, Rzeczpospolita