
Żywienie szpitalne pod lupą Rzecznika Praw Obywatelskich
W uwagach przesłanych do Rzecznika Praw Obywatelskich znalazły się skargi na smak szpitalnych posiłków, małe porcje i serwowanie jedzenia w zbyt niskiej temperaturze. Zdaniem Adama Bodnara przyczyną tego stanu rzeczy jest zbytnia oszczędność w planowaniu szpitalnego wyżywienia oraz rezygnacja ze szpitalnych kuchni na rzecz cateringu organizowanego przez firmy zewnętrzne.
Parówka, pasztet i dmuchany chleb
Pacjenci od lat zwracają uwagę na niską jakość szpitalnych posiłków i konieczność dożywiania ich przez rodzinę. Na fali niezadowolenia na Facebooku powstał profil „Posiłki w szpitalach”, na którym pacjenci dzielą się zdjęciami swoich dań. Wiele z nich budzi zdziwienie, inne oburzenie, jak na przykład pół bochenka chleba z minimalną ilością wyrobu pasztetopodobnego. W większości przypadków niska jakość składników jest widoczna gołym okiem, a to, co ląduje na talerzu łamie ogólne zasady zdrowego żywienia, szczególnie rygorystyczne w przypadku osób chorych. Dietetycy komentujący zdjęcia dla „Rynku zdrowia” byli szczególnie poruszeni posiłkami dla kobiet w ciąży, często składającymi się głównie z produktów bogatych w tłuszcze, sól czy cukier. Na profilu zdarzają się jednak również zdjęcia posiłków smacznych i dobrze skomponowanych,
co pokazuje, że wybór właściwych partnerów i sprawne zarządzanie budżetem pozwala zorganizować żywienie spełniające standardy.
Jedzenie jak lek
W odpowiedzi uzyskanej z resortu wiceminister Piotr Warczyński podkreślił, że szpital powinien organizować posiłki zgodnie z oceną stanu odżywienia chorych na podstawie zasad wyznaczonych przez Polskie Towarzystwo Żywienia Pozajelitowego i Dojelitowego, a w przypadku dzieci, Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego Dzieci. W piśmie wiceszef resortu podkreślił ważną rolę odpowiedniego żywienia szpitalnego, które zwiększa szanse na wyzdrowienie, skuteczność leczenia zachowawczego i chirurgicznego, zmniejsza ryzyko powikłań i skraca czas gojenia obrażeń pooperacyjnych.
Podkreśla także, że opracowanie ogólnego standardu żywienia nie jest możliwe, ponieważ w zasadzie każda choroba wymaga innej diety w różnym stadium jej zaawansowania, dlatego szpitale powinny opracowywać tego typu kwestie we własnym zakresie, w odniesieniu do konkretnych pacjentów. O sposobie leczenia ostatecznie decyduje lekarz lub dietetyk, a realizacja tych zaleceń zależy od środków, którymi na żywienie pacjentów dysponuje szpital.
Powiązane produkty
Wodę można przedawkować
Elementem zdrowego żywienia jest także zapewnienie pacjentom dostępu do wody, jednak niekoniecznie w ilości powszechnie rekomendowanej przez dietetyków. Najnowsze badania naukowców z Australii pokazują, że nie powinniśmy zmuszać się do wypijania zalecanych 8 szklanek wody dziennie, jeśli nasz organizm się przed tym buntuje. Z ich analiz wynika, ze podstawowym sygnałem do picia wody powinno być uczucie pragnienia. W chwili, gdy organizm jest wystarczająco nawodniony, podczas picia wody uaktywnia się kora przedczołowa prawej półkuli mózgu, odpowiedzialna za przełamywanie odruchu siłą woli. Na tej podstawie naukowcy sformułowali tezę, że istnieje biologiczny mechanizm częściowo hamujący odruch połykania, który chroni nas przed hiponatremią, czyli przewodnieniem. W jej wyniku można doświadczyć ogólnego osłabienia, nudności i bólów głowy, a w skrajnych przypadkach nawet zapaść w śpiączkę.
Problem żywienia szpitalnego jest znany od lat. Wskazywała na niego również Najwyższa Izba Kontroli, która w 2009 roku opracowała raport krytykujący jakość żywienia szpitalnego, sposób przygotowywania posiłków oraz ich dystrybucji.
Źródło: Rzeczpospolita, Rynek zdrowia