
We Wrocławiu walczą z bakteriami z pomocą fagoterapii
Bakteriofagi są wirusami, które łączą się z bakteriami, a następnie implantują w nich własne DNA, co uruchamia proces jego replikacji się w wnętrzu drobnoustroju. Bakteria staje się inkubatorem fagów niszczących ją od środka do chwili, gdy się rozpadnie. Wtedy fagi zaczynają atakować kolejne bakterie i proces się powtarza. Rozpad bywa błyskawiczny – bakteria E-coli zostaje zniszczona po zaledwie półgodzinie od wstrzyknięcia fagowego DNA. Właśnie w ten sposób terapia bakteriofagami prowadzi do zniszczenia bakterii, z którymi nie radzą sobie antybiotyki.
Metoda znana od wieku
Fagi nie są nowinką medyczną. Ich zastosowanie odkryto już w początkach XX wieku. Odkrywcami fagów byli kanadyjski lekarz Félix d'Hérelle i brytyjski bakteriolog Frederick Twort. Po raz pierwszy użyto ich w 1919 roku, a cztery lata później zostały wykorzystane do leczenia ran polskich żołnierzy. Początki terapii fagowej we Wrocławiu sięgają lat 60., gdy fagi powstające w Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu były udostępniane dolnośląskim szpitalom i przychodniom.
Wszechstronne i skuteczne
Fagi używane przez zespól prof. Górskiego pochodzą z wrocławskich ścieków oraz azjatyckich rzek, które zostają zamienione w preparaty w formach dostosowanych do wygodnej aplikacji – kropel aerozolu, płukanki, kompresu, a także leku doustnego po zmieszaniu z wodą lub sokiem. Wrocławscy naukowcy zdołali wyizolować około 700 fagów, walczących między innymi z gronkowcem czy salmonellą, ale wciąż pracują nad pozyskaniem tych mogących zwalczyć zakażenia paciorkowcami, chlamydią i prątkami gruźlicy. Terapia fagowa wciąż jest eksperymentalna, ponieważ jak dotąd nie przeprowadzono pełnych badań klinicznych. To oznacza, że preparaty fagowe nie mogą być rejestrowane jako leki.
Wygodna i tania terapia przeciwbakteryjna
Wrocławski ośrodek leczy pacjentów z wielu krajów, najczęściej z zakażeniami skóry, szpiku, kości, prostaty, dróg oddechowych oraz z ranami, które nie chcą się goić. Warunkiem kwalifikacji do terapii jest stwierdzona niemożność zwalczenia zakażenia na drodze terapii antybiotykowej. Preparaty fagowe można przyjmować nawet w domu, a efekty są monitorowane w czasie wizyt kontrolnych. Żeby skorzystać z terapii nie trzeba przebywać pod opieką wrocławskich lekarzy – terapię możne nadzorować specjalista z miejsca zamieszkania chorego po otrzymaniu zgody komisji bioetycznej. Wysoka skuteczność terapii zwiększa szanse na nadanie jej oficjalnego statusu. Po zastosowaniu terapii fagowej częściowego lub całkowitego wyleczenia doświadcza 40 proc. pacjentów. Terapia fagowa jest również wolna od szkodliwych skutków ubocznych. Gdyby została zaakceptowana jako alternatywa dla antybiotyków, koszty leczenia byłyby nawet trzydziestokrotnie niższe.
Źródło: Gazeta Wyborcza