
Sieć szpitali zatwierdzonym projektem
Według ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, zmiany mają poprawić sytuację szpitali oraz pacjentów i naprawić obecnie źle funkcjonujący system pełen nieprawidłowości. W założeniu wdrożenie ustawy ma sprawić, że szpitale nie będą musiały ze sobą konkurować, stawiając interes pacjenta ponad inne czynniki. Wedle projektu, powstanie system podstawowego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), w skrócie zwany siecią szpitali. Obejmie on ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w przychodniach przyszpitalnych, a także nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Sieć szpitali ma powstać od 1 października, a placówki będą podzielone na 3 poziomy referencyjności. Projekt zakłada też powstanie czterech poziomów specjalistycznych: onkologicznego, pulmonologicznego, pediatrycznego i ogólnopolskiego. By zakwalifikować się do sieci, placówki będą musiały spełnić konkretne warunki. Po pierwsze, udzielać świadczeń w ramach izby przyjęć lub szpitalnego oddziału ratunkowego w oparciu o umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia przez co najmniej 2 lata kalendarzowe. Po drugie, posiadać konkretne oddziały wyszczególnione w projekcie ustawy. Warunki nie dotyczą szpitali ogólnopolskich.
Dostępność do opieki kardiologicznej nie ulegnie zmianie
Brak pewnych świadczeń w opisie projektu zaniepokoił lekarzy i pacjentów. Władze zapowiadają jednak, że dostęp do ośrodków kardiologii interwencyjnej nie zostanie ograniczony. Poprawka w tym zakresie i wprowadzenie kardiologii do sieci szpitali zostało ogłoszone na skutek wniosków obecnych podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia kardiologów. Zwrócili uwagę, że część ośrodków kardiologicznych, zwłaszcza mniejszych i monoprofilowych będzie poza siecią szpitali. Wiceminister Piotr Gryza dodał, że kardiologia inwazyjna będzie realizowana w systemie zabezpieczenia, natomiast prezes NFZ Andrzej Jacyna przekonywał, że wiele placówek oferujących zabiegi kardiologii interwencyjnej współpracuje ze szpitalami, które w październiku znajdą się w sieci szpitali. Profesor Dariusz Dudek, przewodniczący Rady Instytutu Kardiologii Collegium Medium UJ w Krakowie zaznacza jednak, że istotne w kardiologii interwencyjnej są zarówno ośrodki duże, jak i małe, które są w stanie zapewnić chorym szybki dostęp do leczenia inwazyjnego. Zwraca uwagę, że obecnie te mniejsze ośrodki realizują zdecydowanie więcej zabiegów kardiologicznych. Jeśli chodzi o angioplatykę wieńcową, a więc zabieg polegający na poszerzaniu zwężonych lub udrażnianiu zamkniętych tętnic serca przeprowadzany między innymi w świeżym zawale serca, odsetek operacji realizowanych w małych ośrodkach wynosi aż 65% do 35% obsługiwanych przez duże placówki. Profesor Dudek dodaje, że istotne jest, by na skutek reformy nie zaprzepaścić 20-letniego dorobku polskiej kardiologii.
Źródła: Medexpress, Rynek Zdrowia, Gazeta Prawna, Money