
Polacy wolą alkohol od słodkich napojów
We wspomnianym badaniu wzięto pod uwagę zwyczaje żywieniowe w 24 krajach. Tendencja wskazana w Polsce jest właściwa dla wszystkich z nich poza Tajwanem, w którym – jako jedynym badanym państwie – słodkie napoje dostarczały więcej kalorii niż alkohol. Z kolei największy rozdźwięk w tej kwestii stwierdzono w Korei Południowej, gdzie na każde 44 kalorie dostarczane przez słodki napój przypadało aż 168 kalorii pochodzących z alkoholu.
W Polsce wspomniany stosunek wynosi 160 kalorii w przypadku alkoholu do 103 dla słodkich napojów i jest podobny do tego stwierdzonego u naszych sąsiadów, czyli Niemców i Czechów, a także Finów.
Wysoka cena płynnej słodyczy
Świadomość wysokiej kaloryczności słodkich napojów jest powszechna. Dietetycy są zgodni w uznawaniu ich za jedną z podstawowych przyczyn otyłości, ponieważ, podobnie jak alkohol dostarczają płynnych, łatwo przyswajalnych kalorii, które jednak nie zapewniają poczucia sytości. W jednej szklance soku znajduje się nawet 6 łyżeczek cukru, a w porcji napoju gazowanego ta ilość przekracza 10. W związku z tym większość dietetyków w pierwszej kolejności karze wyeliminować z diety słodkie napoje na rzecz wody. Ten fakt może do pewnego stopnia tłumaczyć przewagę kalorii „alkoholowych” nad tymi ze słodkich napojów, ponieważ rezygnacja z nich w imię diety staje się coraz popularniejsza.
W USA i Wielkiej Brytanii picie słodkich napojów wciąż jest plagą, dlatego wyspiarze postanowili utrudnić dostęp do nich wprowadzając tzw. podatek cukrowy. Zgodnie z jego założeniami, Napoje zawierające więcej niż 8 gramów cukru w 100 mililitrach zostaną objęte wyższym podatkiem niż te mające mniej niż 5 gramów cukru w tej samej ilości napoju. Ze zwiększeniem kosztów muszą liczyć się nie tylko producenci napojów, ale również ich sprzedawcy i dystrybutorzy.
Podatek uderza przede wszystkim w tzw. soft drinks, czyli napoje gazowane i niegazowane o sporej zawartości cukru. Od dodatkowych opłat zwolnione będą naturalne soki, a także napoje (również słodkie) zawierające mleko, w tym popularne szejki i gorąca czekolada, a także słodzona herbata czy kawa.
Alkohol tuczy niepostrzeżenie
Większości z nas łatwiej jest na dobre odstawić płynną słodycz niż całkowicie zrezygnować z alkoholu, który dostarcza równie dużo kalorii. Duże, jasne piwo kalorycznością niemal dorównuje tabliczce mlecznej czekolady, ponieważ ma ich około 500. Ciemne jest jeszcze bardziej kaloryczne – ma 250 kalorii w 330 mililitrach. W przypadku win najwięcej kalorii mają oczywiście wermuty (146 kalorii w kieliszku), a wśród mocniejszych alkoholi koniak mający 160 kalorii w lampce. Lubiący wina na diecie powinni wybierać opcje wytrawne, a przez wzgląd na walory zdrowotne – wino czerwone, które ma tylko 80 kalorii w lampce. Kieliszek wódki to 110 kalorii, a wina słodkiego obojga kolorów około 110 kalorii. Prawdziwą bombą kaloryczną są cydry, poza alkoholem posiadające mnóstwo cukru, w wersji słodkiej nawet 6 łyżeczek na pół litra.
Polecane dla Ciebie
Woda dla zdrowia i urody
Jeśli chcemy zachować zdrowie, powinniśmy zdecydowanie ograniczyć alkohol i słodkie napoje na rzecz wody. To zalecenie pozostaje w zgodzie z nową piramidą żywienia, do której dołączyła aktywność fizyczna. Mięso, węglowodany i tłuszcze są w odwrocie, ponieważ podstawowym składnikiem diety powinny być warzywa i owoce. Zgodnie z zaleceniami, powinniśmy przyjmować 1,5 l płynów każdego dnia, przede wszystkim razem z warzywami i pod postacią wody. Dopuszczalna ilość kawy i herbaty to 3-5 filiżanek dziennie. Warto dodać, że eksperci sklasyfikowali kawę jako napój służący naszemu zdrowiu. Pita w umiarkowanych ilościach zmniejsza ryzyko udaru i zachorowania na Alzheimera i Parkinsona, a także ryzyko zgonu o około 10 proc.
Źródło: Rzeczpospolita, Poradnik zdrowie, Daily Mail