
Śledztwo w sprawie prof. Chazana umorzone
Śledztwo w sprawie narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez prof. Chazana wszczęto w czerwcu 2014 roku. Bezpośrednim powodem do jego rozpoczęcia była opublikowana w tygodniku „Wprost” rozmowa z jedną z pacjentek profesora. Twierdziła ona, że lekarz odmówił wykonania aborcji mimo wskazań medycznych wynikających z poważnych wad płodu, a swoją decyzje tłumaczył klauzulą sumienia. Nie wskazał również innego lekarza lub placówki, w której pacjenta mogłaby usunąć ciąże. W rezultacie kobieta urodziła chore dziecko, które zmarło po kilku tygodniach.
Zdaniem śledczych, szanse na postawienie profesorowi zarzutów w tej sprawie od początku były niewielkie, więc umorzenie nie powinno być zaskoczeniem. W rozmowie z TVP Info jeden ze śledczych tłumaczył, że ze względu na klauzulę sumienia prokuratura ma „związane ręce”, a podstawą do postawienia zarzutów w tej sytuacji byłoby tylko zastosowanie wobec kobiety gróźb lub przemocy.
Między innymi w związku z tą sprawą, w lipcu 2014 roku prof. Chazan został odwołany z funkcji dyrektora szpitala przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Kontrole w kierowanej przez niego placówce przeprowadził między innymi Rzecznik Praw Pacjenta, a także NFZ oraz konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii i położnictwa. W rezultacie na szpital nałożono karę w wysokości 70 tys. złotych wynikającą z niewywiązywania się ze zobowiązań kontraktowych.
Źródło: Rzeczpospolita