
Większość porodówek nie oferuje znieczulenia
Zgodnie z informacjami, do których dotarła gazeta, większość szpitali nie oferuje nie tylko darmowego, ale nawet odpłatnego znieczulenia przy porodzie. Oznacza to, że mimo trwającej o kilku lat kampanii o poprawę sytuacji kobiet na porodówkach i zapowiedzi ministra zdrowia, sytuacja wciąż jest fatalna.
Już w 2012 r. resort zdrowia kierowany przez ministra Bartosza Arłukowicza zapowiedziało darmowy dostęp do znieczulenia na życzenie w każdym szpitalu, jednak z danych fundacji wynika, że na 402 placówki znajdujące się w jej bazie możliwość znieczulenia oferuje tylko 146. W rezultacie w niemal każdym województwie przeważają placówki nie udzielające znieczulenia. Wyjątkiem jest jedynie śląskie, gdzie można je otrzymać w 24 z 40 szpitali.
Przedstawiciele Fundacji przyznają, że nie każda kobieta chce skorzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego, ale większość przyznaje, że istnienie takiej możliwości poprawia ich poczucie bezpieczeństwa podczas pobytu w szpitalu. W polskich szpitalach znacznie powszechniejszym lekiem mającym uśmierzać ból porodowy jest tzw. głupi jaś, czyli dolargan, który wywołuje mdłości, otumania rodzące i może zagrażać nowo narodzonemu dziecku.
Raport Fundacji potwierdził również rosnącą popularność porodów przeprowadzanych metodą cesarskiego cięcia. W niektórych placówkach odsetek porodów tego typu sięga aż 83 proc.
Źródło: Gazeta Prawna