
Darmowa opieka POZ dla każdego – to niemal pewne
Resort zdrowia chce ułatwić życie pacjentom i lekarzom, wprowadzając równy dostęp do świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej dla wszystkich pacjentów. Do tej pory wspomniane prawo dotyczyło wyłącznie ubezpieczonych figurujących w systemie eWUŚ, co bywało problematyczne, ponieważ system nie zawsze pokazuje prawidłowe dane. Trudności w weryfikacji dotyczą zwłaszcza osób niezatrudnionych, takich jak osiemnastolatkowie, których do ubezpieczenia nie zgłosili rodzice, studenci, emeryci czy kobiety w ciąży przebywające na zwolnieniu lekarskim.
W takiej sytuacji pacjent musi wypełnić ważne przez pól roku oświadczenie o fakcie posiadania ubezpieczenia. Wspomniany projekt obejmuje nie tylko standardowe świadczenia POZ, ale również te udzielane w ramach opieki nocnej i świątecznej, które zazwyczaj dotyczą przypadków nagłych i wymagających szybkiej interwencji.
2,5 miliona nieubezpieczonych
Pierwsze zapowiedzi tego pomysłu pojawiły się w lutym 2016 roku. Powszechny dostęp do medycyny rodzinnej znalazł się w autopoprawce dodanej do nowelizacji ustawy wprowadzającej bezpłatne leki dla seniorów. Poprawka związana z upowszechnieniem opieki obejmuje zapis głoszący, że również osoby nieubezpieczone mogą korzystać z darmowej opieki zdrowotnej. Zgodnie z ówczesnymi szacunkami ministerstwa, dostęp do opieki lekarzy POZ miałoby zyskać około 2,5 mln osób, czyli 5 proc. obywateli.
Choć nowelizacja oznacza wyższe koszty dla państwa, zarówno lekarze, jak i rząd oraz opozycja uważają ją za dobre posunięcie. Rząd Ewy Kopacz pod koniec swojej kadencji wysunął pomysł likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, co również miało na celu uproszczenie zasad opieki i objęcie nią wszystkich, niezależnie od ich statusu. Zdaniem cytowanej przez „Rzeczpospolitą” Ewy Kopacz na tym rozwiązaniu skorzystają nie tylko pacjenci, ale też lekarze, którzy będą mogli poświecić więcej czasu na pomoc pacjentowi, zamiast odnajdywać jego dane na liście, a problem braku zapłaty za przyjęcie nieubezpieczonego pacjenta zniknie.
Bezpłatna opieka to prawo konstytucyjne
O wprowadzenie powszechnej opieki POZ od kilku lat zabiegają lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim. Zdaniem jego przewodniczącego, dr Jacka Krajewskiego, którego cytuje „Rzeczpospolita”, pomoc lekarza pierwszego kontaktu powinna być traktowana jak wizyta na pogotowiu. Poseł Tomasz Latos z PiS dodaje, że nowelizacja pozwoli zagwarantować konstytucyjne prawo do równego dostępu do opieki zdrowotnej dla wszystkich obywateli.
Porozumienie Zielonogórskie szacuje liczbę nieubezpieczonych osób na około milion, a koszty ich leczenia na około pół miliarda złotych rocznie. Wyliczeń dokonano na podstawie liczby osób nieubezpieczonych figurujących w systemie eWUŚ. Mimo sporych kosztów eksperci przekonują, że ich pokrycie będzie tańsze od leczenia pacjentów, którzy trafią pod opiekę w ostatniej chwili, w zaawansowanym stadium choroby.
Powiązane produkty
Składka czy podatek?
Upowszechnienie opieki POZ to kolejny z pomysłów na zwiększenie dostępności świadczeń medycznych dla wszystkich Polaków. Pod koniec grudnia 2015 roku pojawił się postulat zastąpienia składki zdrowotnej powszechnym podatkiem wynoszącym przynajmniej 1,25 proc dochodów. To oznaczałoby, że składki byłyby pobierane od wszystkich zatrudnionych, niezależnie od typu umowy. Obecnie pracujący na zasadach innych niż etatowe mogą zawrzeć indywidualną umowę z NFZ i uiszczać comiesięczne składki w wysokości około 370 złotych. Wspomniany podatek w założeniu byłby odliczany od dochodu, co oznacza, że nie objąłby na przykład rolników, dziś podlegających osobnym przepisom z racji ubezpieczenia w KRUS.
Obecne plany dotyczą wyłącznie opieki POZ, ale organizacje pacjenckie już w lutym sugerowały, że z czasem bezpłatna pomoc powinna dotyczyć również szpitali. W tym wypadku jednak wskazane byłoby ustalenie zasad pomocy, ponieważ koszty hospitalizacji są nieporównywalnie wyższe od tych ponoszonych na podstawową opiekę zdrowotną. W opinii ich przedstawicieli, absolutnym minimum powinno być darmowe leczenie szpitalne w razie realnego zagrożenia życia lub zdrowia.
Źródło: Rzeczpospolita, Dziennik Gazeta Prawna