
Zioła zamiast leków przeciwbakteryjnych na zapalenie pęcherza
Zapalenie pęcherza moczowego najczęściej wywołują bakterie Escherichia coli, które przedostają się do pęcherza przez cewkę moczową. Ryzyko zakażenia ma związek z płcią i budową anatomiczną – kobiety zapadają na nie częściej przez wzgląd na krótszą cewkę moczową, co ułatwia bakteriom dotarcie do pęcherza. Infekcja objawia się bólem i pieczeniem w strefach intymnych, częstym oddawaniem niewielkich ilości moczu i poczuciem ciągłego parcia na pęcherz skutkującym częstymi i bolesnymi wizytami w toalecie.
Terapia przeciwbakteryjna musi być racjonalna
Tę powszechną infekcję najczęściej leczymy ogólnodostępnymi lekami przeciwbakteryjnymi (chemioterapeutykami) sprzedawanymi w aptekach bez recepty, bez lub po konsultacji z farmaceutą. Ich działanie opiera się na hamowaniu rozwoju bakterii, co przy częstym stosowaniu może spowodować spadek skuteczności terapii i konieczność sięgania po kolejne leki. Zdaniem lekarzy problemem jest również leczenie na własną rękę, bez medycznej konsultacji, które może skutkować nawracaniem infekcji związanym z nieprawidłowym sposobem leczenia. Mowa nie tylko o stosowaniu niewłaściwych preparatów, ale też robienie tego niekonsekwentnie. Terapia jest skuteczna tylko, jeśli przejdziemy pełen cykl leczenia, co w praktyce oznacza przyjmowanie leków również po ustąpieniu widocznych objawów. Tymczasem wiele kobiet przestaje brać leki w chwili, gdy ból i pieczenie ustają, co oznacza, że w pęcherzu mogły pozostać bakterie, które ponownie uaktywnią się z czasem.
Lubczyk i rozmaryn na dolegliwości intymne
Alternatywą dla chemioterapeutyków, takich jak furagina, stosowanych w leczeniu tego schorzenia, jest ziołolecznictwo. Cytowany przez Puls Medycyny Witold Skręt, specjalista z zakresu ginekologii i położnictwa, przywołuje w tym wypadku preparaty na bazie korzenia lubczyku, ziela tysiącznika, mącznicy lekarskiej, skrzypu polnego czy rozmarynu. Zwraca jednak uwagę, że mowa nie o preparatach przygotowywanych samodzielnie, ale lekach o skuteczności potwierdzonej badaniami klinicznymi. Preparaty ziołowe mogą wspomóc leczenie infekcji o łagodnym przebiegu, jednak w razie zaostrzenia sięgnięcie po silniej działające leki syntetyczne może okazać się konieczne. Przy leczeniu infekcji pęcherza moczowego konieczne jest także picie dużej ilości płynów, co pomaga wypłukiwać bakterie wraz z moczem i zachowanie szczególnych zasad higieny intymnej. Wspomagające w profilaktyce infekcji są także preparaty na bazie wyciągu z żurawiny czy pietruszki, a także wszystkie inne wykazujące działanie moczopędne.
Szczególnie warte uwagi jest przyjmowanie preparatów z żurawiną zawierającą proantocyjanidyny. Są to związki z grupy flawonoidów, które utrudniają chorobotwórczym bakteriom przyleganie do komórek nabłonka dróg moczowych, zwiększają wydalanie mikroorganizmów z moczem i obniżają jego pH, co zmniejsza podatność układu moczowego na rozwój szkodliwej mikroflory. By jednak móc odczuć pozytywne oddziaływanie żurawiny, należałoby spożywać ją w bardzo dużych ilościach, równych litrowi soku z tych owoców wypijanego każdego dnia. Alternatywą są suplementy na bazie żurawiny zawierające skoncentrowaną dawkę proantocyjanidyn.
Mężczyźni w grupie ryzyka
W grupie najbardziej narażonych na tę dolegliwość znajdują się młode kobiety aktywne seksualnie (przez wzgląd na zwiększone ryzyko mechanicznych mikrouszkodzeń pochwy), będące w ciąży oraz w okresie menopauzy, jak również mężczyźni po 50. roku życia, którzy doświadczyli przerostu gruczołu krokowego.
Śmiertelnie groźny nowotwór
Nawracającej infekcji pęcherza moczowego nie można bagatelizować, ponieważ jego objawy są tożsame z tymi towarzyszącymi nowotworowi pęcherza moczowego. Choć nie poświęca się mu tak wielkiej uwagi jak innym, jest on jednym z groźniejszych typów raka, dotykającym przede wszystkim mężczyzn. Znajduje się na piątym miejscu pod względem częstotliwości występowania u mężczyzn oraz na czternastym wśród kobiet. Nowotwór pęcherza moczowego jest wykrywany u 6 tys. osób każdego roku, często na etapie dużego zaawansowania choroby, co może skutkować koniecznością całkowitego usunięcia tego narządu w celu zapobiegnięcia przerzutom.
Niebezpieczeństwo wiąże się z faktem, że u mężczyzn zakażenia pęcherza moczowego są znacznie rzadsze niż u kobiet. Do objawów raka tego narządu należą uczucie pełnego pęcherza, częste oddawanie moczu, a w przypadkach skrajnych krew w moczu. To właśnie krwiomocz najczęściej skłania chorych do wizyty u lekarza, choć to nie reguła, ponieważ ta dolegliwość może ustąpić i wtedy bywa lekceważona. Kolejnym problemem jest stosunkowo niewielka wiedza lekarzy na temat tej dolegliwości, często mylonej ze zwykłym zapaleniem pęcherza. Podczas leczenia chemioterapeutykami, która w tym wypadku przeciąga się ze względu na brak skuteczności, nowotwór ma świetne warunki do rozwoju i tworzenia przerzutów.
Życie bez pęcherza
W skrajnych przypadkach nowotworu pęcherza moczowego konieczne jest jego wycięcie. Tradycyjnie wykonuje się je poprzez duże nacięcie o długości nawet 20 cm, jednak od kilku lat podobne zabiegi są wykonywane również metoda laparoskopową. Pozwala ona do minimum ograniczyć ingerencję w tkankę, a tym samym skrócić czas rekonwalescencji i zmniejszyć ryzyko utraty krwi. Laparoskopową operację usunięcia pęcherza wykonuje się poprzez wykonanie pięciu nacięć o długości 1 cm. Po usunięciu narządu pacjentowi wykonuje się stomię moczową, dzięki której mocz jest zbierany do specjalnego worka umieszczonego przy brzuchu. W niektórych wypadkach możliwe jest wytworzenie pacjentowi pęcherza zastępczego z jelita cienkiego, jednak jest ona dostępna dla niewielu pacjentów.
Źródło: Puls Medycyny, Rynek Zdrowia