
Suplementy jak papierosy – z ostrzeżeniami i milionowymi karami za błędną reklamę
Zgodnie z zapisami planowanej ustawy, wspomniane 20 mln złotych to maksymalna wysokość kary za stwierdzenie nieprawidłowości w działalności podmiotu produkującego suplementy diety. Sankcji mogą spodziewać się zwłaszcza producenci, którzy celowo wymyślają schorzenia, by wygenerować pobyt na swoje produkty, a także twierdzący lub sugerujący, że ich wyrób jest lekiem. Na cenzurowanym będą także producenci preparatów obiecujących nierealne efekty ich zażywania. Projekt ustawy stanowi, że prezentacja i reklama suplementu diety powinny przedstawiać produkt w sposób rzetelny i nie wprowadzać w błąd. Oceny wspomnianych kwestii dokonywać będą urzędnicy, którzy przy wydawaniu opinii mają posiłkować się przepisami prawa unijnego.
Suplementy z ostrzeżeniem
Zmiany mają być widoczne na pierwszy rzut oka, pod postacią specjalnych oznaczeń umieszczanych na opakowaniach suplementów na podobieństwo ostrzeżeń, które znajdują się na paczkach papierosów. Każde z nich będzie musiało zawierać formułkę „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety” i zajmować co najmniej 20 proc. powierzchni opakowania. Podobnie ostrzeżenia będą towarzyszyć reklamom telewizyjnym oraz radiowym.
Pozytywny odzew branży
Środowisko producentów suplementów diety przyjęło te zapowiedzi ze zrozumieniem. Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów i Dystrybutorów Suplementów Anna Mossakowska-Ziemniak powiedziała „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że trzyma kciuki za przepisy, które skutecznie usuną z rynku nieuczciwych producentów, ponieważ obecne prawo nie nakłada na nich wystarczającego nacisku. Z kolei mecenas Daria Wierzbicka zwraca uwagę, że ważniejsza od wysokości kar jest realna możliwość ich skutecznej egzekucji. By taka kara była skuteczna, jej ściągalność również musi być efektywna, a wiele firm wypracowało skuteczne sposoby uchylania się od zapłaty.
Polecane dla Ciebie
Leki OTC również na cenzurowanym
Zmiany w prawie dotyczące suplementów to kolejny pomysł mającym skutecznie uregulować rynek preparatów dostępnych bez recepty. Rząd ma poważne plany również w stosunku to leków OTC, jednak prace nad ustawą przewidującą między innymi ograniczenie ich dostępności zostały przerwane.
Projekt nie przewidywał całkowitego zniknięcia leków OTC z punktów takich jak stacje benzynowe, kioski czy hipermarkety, ale ograniczenie ich do niezbędnego minimum. Poza aptekami wciąż dostępne miałyby być jednoskładnikowe leki przeciwbólowe, jednoskładnikowe niesteroidowe leki przeciwzapalnie, leki z nikotyną oraz środki i akcesoria stosowane w przypadku stłuczeń czy zadrapań.
Pomysł ustawy, która ograniczałaby sprzedaż leków bez recepty poza aptekami, ma ścisły związek z ogromnym spożyciem wspomnianych leków przez Polaków. Znajdujemy się w czołówce nacji, które sięgają po nie najczęściej, a brak konsultacji ze specjalistą może prowadzić do sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu. Mowa między innymi o przyjmowaniu zbyt dużych dawek oraz łączeniu preparatów, które nie powinny wchodzić ze sobą w interakcje. W efekcie nawet 13 proc. hospitalizacji jest spowodowanych błędami w zażywaniu leków.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Rzeczpospolita