
Nowe warianty koronawirusa w USA – czym się charakteryzują?
Zmutowane postacie SARS-CoV-2
Nie ma wątpliwości, że wirusy mutują. Sugestie, że poprzez zachodzące przemiany stają się bardziej zaraźliwe lub śmiertelne dodatkowo potęgują niepokój. W ostatnich miesiącach wzrosły obawy w związku z pojawieniem się kolejnych wariantów koronawirusa. Jeremy Kamil z Louisiana State University zwraca uwagę, że SARS-CoV-2 „zaraża teraz miliony ludzi na całym świecie i prawdopodobnie wchodzi w bardziej intymne relacje z naszym gatunkiem”.
RNA to zestaw genetycznych instrukcji, od których zależy, jakie elementy są potrzebne i w jakiej kolejności powinny zostać ułożone, aby utworzyć białka niezbędne wirusowi do przetrwania.
Wariant kalifornijski
Wariant CAL.20C po raz pierwszy został zidentyfikowany w lipcu 2020 roku, obejmuje linie rodowe B.1.427 i B.1.429. Według najnowszych analiz stał się dominującym wariantem w stanie Kalifornia. Podobnie jak warianty zidentyfikowane w Wielkiej Brytanii, Brazylii i Afryce Południowej, CAL.20C ma wiele mutacji w białku wypustek wirusa, które wiążą się z komórkami gospodarza. Mutacje sprawiają, że koronawirus łatwiej replikuje w organizmie osoby, która została zainfekowana niż wariant pierwotny SARS-CoV-2 zidentyfikowany w Wuhan. Prawdopodobnie, dzięki zmianom, jest też mniej rozpoznawalny dla przeciwciał. Badania sugerują, że przez to może być bardziej zaraźliwy. Nie zaobserwowano, aby rozprzestrzeniał się tak szybko, jak tzw. wariant brytyjski.
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco (UCSF) poinformowali, że osoby przebywające w gospodarstwach domowych z kimś zainfekowanym wariantem CAL. 20C miały 35% szans na zachorowanie na COVID-19, podczas gdy w grę wchodził inny wariant, prawdopodobieństwo to wynosiło 26%. Artykuł opisujący szczegóły eksperymentu jest recenzowany i oczekuje na publikację w czasopiśmie naukowym.
Powiązane produkty
Wariant nowojorski
Wariant pojawił się po raz pierwszy w Nowym Jorku w próbkach pobranych w listopadzie 2020 roku. Występuje w dwóch postaciach. Jedna z mutacji białka kolców koronawirusa – E484K może pomóc wirusowi uniknąć przeciwciał, druga – S477N może mocniej wiązać się z komórkami ludzkimi.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Columbia University Vagelos College of Physicians and Surgeons na początku tego roku dowiodły, że nowy wariant stanowił około 3% przeanalizowanych próbek, do połowy lutego liczba ta wzrosło do 12%. Testy wykazały, że ma pewne cechy wspólne z wariantami zidentyfikowanymi w Afryce Południowej i Brazylii, które mogą być mniej wrażliwe na niektóre terapie i szczepionki.
Dysponujemy ograniczoną wiedzą
Żadne z dotychczasowych badań nad pojawiającymi się „wariantami amerykańskimi” nie zostało jeszcze zrecenzowane. Problem wymaga dalszych prac i bardziej wnikliwego poznania właściwości nowych odmian koronawirusa.
Czy w przypadku “amerykańskich mutantów” szczepionki okażą się skuteczne? Naukowcy podejrzewają, że istniejące szczepionki będą miały słabsze działanie niż w przypadku „starszych” wariantów wirusa, jednak będą wystarczające. Według Benjamina Neumana, wirusologa z Texas A&M University, „nawet najbardziej odległe genetycznie mutanty, jakie znamy są nadal w 95% zgodne z oryginalną wersją kolca, co oznacza, że po zaszczepieniu nasz układ odpornościowy powinien być w stanie powstrzymać wirusa”.