
W roku 2020 znacznie spadła w Polsce liczba urodzeń. Czy wpływ na to ma pandemia koronawirusa?
Uszczuplenie populacji Polski po roku pandemii
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba ludności Polski w końcu 2020 r. wyniosła 38268 tys., czyli obniżyła się o ok. 115 tys. To największy spadek od czasów II wojny światowej. Na taki stan rzeczy miały wpływ liczne zgony wywołane bezpośrednio konsekwencjami zakażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz innych schorzeń, które spowodowały śmierć ze względu na ograniczony dostęp do świadczeń medycznych, ale też najniższa od wielu lat liczba urodzeń. W porównaniu z rokiem 2019, w roku ubiegłym zanotowano ich aż o 20 tys. mniej.
Depresja urodzeniowa w Polsce
Optymalna wartość współczynnika dzietności, owocująca stabilną sytuacją demograficzną, wynosi co najmniej 2,10-2,15. Wiąże się to z sytuacją, gdy w danym roku na 100 kobiet w wieku rozrodczym, czyli 15-49 lat, przypada średnio co najmniej 210-215 urodzonych dzieci. W 2019 roku współczynnik ten wyniósł 1,42.
Polecane dla Ciebie
Spadek liczby narodzin związany z pandemią koronawirusa
W ubiegłym roku na sytuację demograficzną na świecie olbrzymi wpływ miała pandemia COVID-19. Generalnie epidemie przejawiają podobny wzorzec, jeśli chodzi o ich wpływ na populację, a mianowicie gwałtowny spadek liczby urodzeń, po którym następuje stopniowy wzrost, a następnie wyż demograficzny. Czy w przyszłości możemy oczekiwać podobnego scenariusza? Czas pokaże.
Oprócz negatywnych skutków zdrowotnych wywołanych ograniczonym dostępem do służby zdrowia, czy też spowodowanych zakażeniem SARS-CoV-2, pandemia powoduje również szkodliwe skutki dla zdrowia społecznego i psychicznego, które z kolei mogą wpływać na płodność. Im dłużej potrwa pandemia, a wraz z nią niepokój gospodarczy i społeczny, tym bardziej prawdopodobne, że będziemy świadkami jeszcze większego spadku liczby urodzeń.
Profesorowie ekonomii Melissa Kernery i Phillip Levine opublikowali latem raport, w którym przewidywali, że pandemia może przyczynić się do spadku liczby urodzeń w 2021 roku w Stanach Zjednoczonych o pół miliona. Analiza powstała na podstawie danych z Wielkiej Recesji w latach 2007-2009 i pandemii grypy hiszpańskiej w 1918 roku, a także wcześniejszych badań dotyczących związku płodności z czynnikami, takimi jak bezrobocie i stopień zamożności.
Pandemia vs. planowanie rodziny
Kryzys zdrowia publicznego i kryzys gospodarczy wpłynęły na prawie każdy aspekt życia codziennego, w tym na plany związane z powiększeniem rodziny. Aktualne sondaże wskazują, że 34% Amerykanek opóźniło plany posiadania dziecka lub zmniejszyło liczbę planowanego potomstwa. Inne badanie dowodzi, że podobne tendencje tyczą się Europejek, które także zgłaszają, że planują odłożyć poród lub mieć mniej dzieci. Nawet w Nowej Zelandii, czyli w kraju, który bardzo dobrze poradził sobie z pandemią COVID-19, wskaźniki urodzeń spadają.
Naukowcy z Instytutu Kienesa informują, że prawie połowa ankietowanych biorących udział w badaniu „Sex and Relationships in the Time of COVID-19” zgłosiła, że ich życie seksualne uległo pogorszeniu i są obecnie mniej aktywni seksualnie, do czego przyczyniły się obostrzenia związane z pandemią i konieczność społecznego dystansowania.
Philip N. Cohen, profesor socjologii i demograf na University of Maryland, zwraca uwagę, że analizy wskazują też, że liczba nieplanowanych ciąż także spada, ponieważ starając się ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19, ludzie rzadziej się przemieszczają i spotykają.