
Podczas lockdownu warto mieć zwierzaka, twierdzą naukowcy
Pupil pomaga każdemu
Badanie w tym kierunku zostało przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w York i Uniwersytetu Lincolna na grupie 6000 uczestników pochodzących z Wielkiej Brytanii, którzy posiadali co najmniej jednego zwierzaka. Gatunek posiadanego zwierzęcia nie był traktowany jako kryterium w badaniu, jednak dominującymi były koty i psy, obok małych ssaków i rybek.
Z drugiej strony posiadanie zwierzęcia w pandemii wiązało się z podwyższeniem poziomu stresu w pewnych aspektach, związanych z troską o zdrowie pupila w kontekście trudności z dostępem do opieki weterynaryjnej. Ankietowani wyrażali obawę, że w tej sytuacji mogliby nie poradzić sobie z właściwą opieką nad zwierzęciem, gdyby nagle zachorowało i wymagało poważniej, specjalistycznej pomocy.
Badanie pozwoliło pokazać także, w jaki sposób emocjonalna więź ze zwierzęciem może wpływać na zdrowie psychiczne. U osób, u których więź ta była silna, spływ lockdownu na samopoczucie psychiczne był mniejszy. Naukowcy nie ujawnili jednak, w jaki sposób mierzyli siłę wspomnianej więzi, być może wynikała ona z oceny subiektywnej badanego.
Gatunek zwierzaka nie gra roli
Zauważono, że na jakość więzi na linii zwierzę–człowiek nie wpływa gatunek posiadanego pupila. Zwykło się zakładać, że formowanie więzi z dużymi ssakami, takimi jak koty i psy, zachodzi najłatwiej i ma ona najwyższą jakość. Okazuje się jednak, że gatunek zwierzaka nie ma znaczenia i równie głęboką i znaczącą więź uformować można ze świnką morską czy rybką.
Okazało się również, że psychiczną ulgę przynosić może także świadomość bliskości zwierzęcia, niekoniecznie powiązana z możliwością dotknięcia czy interakcji. 55 proc. osób uczestniczących w badaniu przyznało, że podczas pandemii oddawało się także obserwacji i kamieniu ptaków pojawiających się w ich ogrodzie czy okolicy balkonu.
Polecane dla Ciebie
Dobrobyt zwierzęcia jest kluczowy dla naszego samopoczucia
Wnioski te są szczególnie ważne w kontekście ewentualnej drugiej fali pandemii, która ponownie może skutkować lockdownem i koniecznością spędzania czasu bez osób najbliższych. Zwierzęta są domownikami, dlatego towarzyszą nam w tym trudnym czasie i stanowią istotny bufor stresu psychicznego. Warunkiem osiągnięcia tego efektu jest jednak zadbanie o potrzeby zwierząt w stopniu równym, jak o własne. W przeciwnym razie interakcje te, zamiast nieść ukojenie, mogą stać się źródłem realnego stresu.
Zwierzę to nie lek: zadbaj o swoje zdrowie psychiczne
Warto jednak pamiętać, że zwierzę nie jest alternatywą wobec terapii czy leków i nie powinno być w ten sposób traktowane. Nie można zagwarantować, że zwierzę złagodzi skutki stresu wywołanego lockdownem, dlatego też nie powinno się podejmować decyzji o kupnie czy adopcji zwierzęcia z taką intencją.
Zdrowie psychiczne wynika z wielu czynników, a jego pogorszenie powinno być traktowane poważnie i pociągnąć za sobą konsultację ze specjalistą. Więź uformowana ze zwierzęciem może stanowić wsparcie, ale nie zastąpi fachowej pomocy psychiatry czy psychologa.