Zdrowe i lekkie grillowanie – czy to możliwe?
Sezon grillowy kocha chyba każdy. Niezależnie od tego, czy jesteśmy smakoszami wege, czy z uwielbieniem wcinamy mięso, z niecierpliwością oczekujemy pierwszej sprzyjającej biesiadowaniu pod chmurką pogody! Co jednak, gdy dbamy o figurę, a żołądek niekoniecznie przyjmuje cięższą dietę? Czy da się grillować zdrowo?
- Wybierz właściwe produkty
- Rozsądnie dobierz sprzęt
- Szczegóły tworzą całość
- Dobieraj odpowiednie przekąski
- Bądź cierpliwy
Grillowanie powszechnie jest uznawane za prosty i lekki sposób przyrządzenia posiłku. Do obróbki cieplnej nie używamy już tłuszczu, a ten obecny w produkcie się wytapia. Grillowane produkty często są o wiele lepiej tolerowane przez osoby z wrażliwym żołądkiem niż te przygotowane w tradycyjny sposób, np. za pomocą smażenia. Brzmi optymistycznie? Pamiętajmy jednak jeszcze o kilku ważnych rzeczach.
Wybierz właściwe produkty
W sezonie grillowym półki supermarketów wprost uginają się pod „pysznościami” przeznaczonymi do przyrządzania na ruszcie: marynowane kiełbaski, skąpane w oleju tłuste mięsa, warzywne szaszłyki zawierające więcej soli, niż mieści się w solniczce. Jeśli sięgasz po nie bez zastanowienia, myśląc, że grill wszystko załatwi i wytopi wspomniany tłuszcz, jesteś w ogromnym błędzie. Szereg dodatków wykorzystywanych do przyrządzenia tych produktów to mieszanki przypraw, które trudno nazwać naturalnymi. Tłuszcz? Znacznie więcej, niż sam byś wykorzystał przy domowym marynowaniu.
Wniosek? Sam wybieraj i kupuj mięso oraz warzywa przeznaczone na grill. Wykorzystaj naturalne zioła poprawiające trawienie, staraj się ograniczać olej w marynacie. Sięgaj również po dobrej jakości mięso. To, że je grillujesz, nie oznacza, że masz wybierać najtańsze i wątpliwego pochodzenia. Zapomnij o gotowym mielonym, jeśli zamierzasz przyrządzić hamburgery – nigdy nie wiesz, co znajduje się w środku. Kiedy dbasz o linię, pamiętaj, że karkówka dostarcza znacznie więcej kalorii niż mięso drobiowe, dlatego warto zachować rozsądek.
Rozsądnie dobierz sprzęt
Choć większość z nas doskonale o tym wie, warto przypomnieć – do grillowania używamy specjalnie do tego przeznaczonych tacek. Podczas pieczenia na ruszcie powstają szkodliwe dla zdrowia, rakotwórcze związki (np. gdy tłuszcz wytapia się z mięsa, skapuje na węgiel, wydzielając przy tym toksyczne opary, które osiadają na przygotowanym daniu).
Szczegóły tworzą całość
Odmawiasz kromki chleba czy porcji sałatki, chrupiąc samą kiełbaskę, bo jesteś na diecie, a chcesz choć trochę ograniczyć zjadane kalorie? To błąd! Przypomnij sobie, ile razy po jednym kawałku znów byłeś głodny i sięgnąłeś po kolejny. Do porcji grillowanego mięsa koniecznie dodaj dobrej jakości pieczywo (najlepiej żytnie, graham – zawiera spore ilości błonnika pokarmowego, który na dłużej zapewni Ci sytość) i obowiązkowo świeże warzywa. Możesz przygotować sałatkę z odrobiną oliwy albo dipem z jogurtu naturalnego.
Dobieraj odpowiednie przekąski
Ciepło, cieplej, gorąco… Z ochotą sięgasz po zimne piwo. W międzyczasie garść słonych orzeszków ziemnych, nieco chipsów i paluszków. Jeśli zdarza Ci się to sporadycznie – w porządku. Każdemu z nas należy się odrobina przyjemności oraz zapomnienia.
Jednak jeśli Twoja kolacja wygląda tak notorycznie – uważaj. Może się okazać, że po lecie przybędzie Ci kilka dodatkowych kilogramów, a w dodatku ucierpi Twój żołądek.
Przykładowe kompozycje grillowego menu
- Kawałek kiełbaski z grilla (75 g) + sałatka z pomidorów, ogórka, cebuli z jogurtem + kromka chleba – ok. 400 kcal.
- Ta sama wersja ze szklanką piwa – ok. 510 kcal; z lampką wina – 550 kcal.
- Pół pstrąga + sałatka z pomidorów, ogórka, cebuli z jogurtem + kromka chleba – ok. 440 kcal.
- Ta sama wersja, ale z łososiem – 520 kcal.
- Kawałek karkówki wołowej (100 g) + sałatka z pomidorów, ogórka, cebuli z jogurtem + kromka chleba + całe piwo – ok. 700 kcal.
Bądź cierpliwy
Znamy to doskonale – właśnie grillujemy i nie możemy się doczekać, kiedy nareszcie skosztujemy wszystkich pyszności. Sięgamy po wyśmienicie pachnące mięso, nie zważając na to, że prawdopodobnie w środku jest jeszcze niedopieczone. Tymczasem taka praktyka niekiedy przynosi naprawdę nieprzyjemne konsekwencje, w szczególności dla kobiet w ciąży. Dobrze jest zaopatrzyć się w chociażby najprostszy przyrząd – termometr z nakłuwaczem. Gdy naszym zdaniem mięso będzie już gotowe, nakłuwamy je i sprawdzamy faktyczną temperaturę w środku.