
NIK: urzędy dyskryminują głuchoniemych
Zdaniem NIK, największy problem stanowi nieznajomość ograniczeń komunikacyjnych dotyczących osób głuchoniemych. Urzędnicy zakładają, że wystarczającym medium są komunikaty przedstawiane w języku pisanym, który jednak często jest niezrozumiały dla części osób głuchych. Niektórzy głuchoniemi posługują się wyłącznie językiem migowym, który w myśl przepisów ustanowionych trzy lata temu powinien być dostępny w większości urzędów.
Z raportu wynika, że większość instytucji publicznych nie jest przygotowana do kontaktów z osobami głuchymi, które w związku z tym napotykają trudności w załatwianiu najprostszych spraw nie tylko w urzędach, ale też np. na policji. Ponad połowa z 60 skontrolowanych przez NIK instytucji nie informowała o udogodnieniach dla osób niesłyszących w żadnym miejscu. 42 proc. zrobiło to w niepełnym wymiarze, a tylko 6 proc. instytucji oferowało osobom głuchym pełna informację na temat ich praw.
Zaledwie kilka instytucji oferowało rozwiązania umożliwiające głuchoniemym komunikację w języku migowym, przy czym tylko w jednej można było skorzystać z pomocy profesjonalnego tłumacza języka migowego, który w godzinach pracy urzędu mógł tłumaczyć rozmowę z osoba niesłyszącą. W większości urzędów za wystarczającą uznawano komunikację za pośrednictwem maili, faksu lub sms-ów.
Według statystyk GUS, w Polsce jest prawie 850 tysięcy osób mających problemy ze słuchem, spośród których ponad połowa to osoby głuche.
Źródło: PAP