
Co dalej z tą cukrzycą?
Przed wprowadzeniem pakietu onkologicznego chorym na cukrzycę przysługiwała znacznie wyższa stawka kapitacyjna niż innym pacjentom, co ułatwiało dostęp do lekarzy, jednak po jej ujednoliceniu diabetycy nie mogą liczyć na przywileje, co skutkuje dalszym pogarszaniem ich sytuacji. Zdaniem ekspertów, pakiet onkologiczny został wprowadzony kosztem pacjentów cukrzycowych i jako taki może stanowić pogwałcenie zapisów Konstytucji RP gwarantującej równy dostęp do usług medycznych. Rzecznik Praw Pacjenta alarmuje, że do jej biura wpływają skargi dotyczące między innymi braku możliwości skorzystania z wizyty u diabetologa, a także trudności z uzyskaniem skierowania na badanie cukru we krwi.
W teorii wyższa stawka kapitacyjna oznaczała, że to cukrzycy mogą liczyć na lepsze traktowanie, jednak w praktyce jakość ich leczenia w Polsce jest bardzo niska. W całym kraju mamy zaledwie 800 diabetologów, podczas gdy w liczba pacjentów wymagałaby co najmniej 3 tysięcy. Istniejące poradnie diabetologiczne są niedofinansowane, a mający problem ze stopą cukrzycową mogą szukać pomocy tylko w trzech poradniach na cały kraj. W rezultacie fatalnej sytuacji mamy najwięcej powikłań cukrzycowych w Europie.
Kolejną kłodą rzuconą pod nogi cukrzykom jest brak refundacji ważnych leków znajdujących się w zaleceniach Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Mowa o preparatach inkretynowych, które, choć funkcjonują na polskim rynku od dekady, wciąż nie są refundowane. Miesięczna terapia tymi lekami to dla pacjenta koszt nawet 600 zł, więc stać na nią tylko nielicznych.
Zapaść w dziedzinie diabetologii ma bezpośrednie przełożenie na koszty, które generuje niezdolność cukrzyków do pracy. Na świadczenia związane z ich absencją ZUS wydaje 450 mln zł rocznie, a kolejne 380 mln pochłaniają renty związane z cukrzycą.
Źródło: PAP/Rynek zdrowia