Probiotyki ginekologiczne nie są tak skuteczne jak zakładano?
Przyjęto, że zaburzenia mikrobiomu pochwy przyczyniają się do rozwoju chorób ginekologicznych o podłożu nowotworowym. Ponadto zwiększają ryzyko zachorowania na infekcję przenoszoną drogą płciową. Mogą także utrudnić proces zajścia w ciążę czy na późniejszym etapie – utrzymania ciąży. Przeprowadzone ostatnio badania nad probiotykami ginekologicznymi rzucają inne światło na zasadność ich stosowania przed planowym zabiegiem zapłodnienia in vitro.
Właściwa flora bakteryjna pochwy ma zasadnicze znaczenie dla wielu czynników wpływających na komfort życia kobiety, zaczynając od płodności, kończąc na dobrym samopoczuciu i przyjemności wynikającej ze współżycia. Na wskaźnik powodzenia terapii niepłodności może wpływać wiele czynników, w tym właśnie skład mikrobiomu pochwy przez rozpoczęciem leczenia. Ostatnie odkrycia sugerują, że probiotyki dopochwowe mogą wcale nie poprawiać niekorzystnego mikrobiomu pochwy.
Rola probiotyków na mikroflorę organizmu
Narodowy Instytut Nauk o Zdrowiu Środowiskowym (National Institute of Environmental Health Sciences) podaje, że mikrobiom to zbiór wszystkich drobnoustrojów, takich jak bakterie, grzyby, wirusy ich materiał genetyczny, które naturalnie żyją w naszych organizmach. Odgrywa on kluczową rolę w wielu mechanizmach fizjologicznych. Przyjmuje się, że zaburzenia mikrobiomu pochwy przyczyniają się do rozwoju ginekologicznych chorób nowotworowych . Ponadto zwiększają ryzyko zachorowania na infekcję przenoszoną drogą płciową. Może to z kolei wpłynąć na skuteczność zajścia i utrzymania ciąży. Udowodniono, że mikroorganizmy z gatunku Lactobacillus przyczyniają się zazwyczaj do utrzymania zdrowego mikrobiomu pochwy, chroniąc organizm. Mikroflora pochwy jest niezwykle istotna w sytuacji, kiedy konieczne okazuje się wykorzystanie metody in vitro w procesie leczenia niepłodności. Odpowiedni status mikrobiomu może zwiększyć szansę na zdrową ciążę. To, jak zoptymalizować jego stan w pochwie, okazuje się nie być wcale tak oczywiste i proste, jak wydawało się wcześniej.
Probiotyki ginekologiczne nie tak skuteczne, jak spodziewali się eksperci?
Na corocznym zjeździe Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE, ang. European Society of Human Reproduction and Embryology) eksperci ujawnili najnowsze wyniki badań dotyczących probiotykoterapii pochwy. Odkryli, że leczenie dopochwowymi kapsułkami probiotycznymi u kobiet z niekorzystną mikrobiomem pochwy nie poprawiło flory pochwy bardziej niż placebo .
Jak wyglądało badanie nad mikrobiomem pochwy?
Eksperyment omawiany na zjeździe ESHRE był randomizowanym, podwójnie ślepym badaniem kontrolowanym za pomocą placebo, co pozwala na dużą obiektywność i pomaga wyeliminować ryzyko stronniczości wyników. Badacze przebadali 74 uczestniczki. Wszystkie kobiety zostały zakwalifikowane do zapłodnienia metodą in vitro i miały niekorzystną mikroflorę pochwy.
Badacze podzielili uczestniczki na dwie grupy: pierwsza otrzymała placebo, a druga otrzymała probiotyczne kapsułki dopochwowe zawierające szczep Lactobacillus. Naukowcy ponownie ocenili mikrobiomy pochwy uczestniczek – po zakończeniu leczenia i po kolejnym cyklu menstruacyjnym.
Jakie były wyniki badania nad probiotykami ginekologicznymi?
Autorzy badania nie stwierdzili istotnych różnic między grupą kontrolną a pacjentkami grypy badanej. Ponad jedna trzecia (34,2%) wszystkich uczestniczek doświadczyła poprawy jakości mikrobiomu pochwy w okresie od 1. do 3. miesięcy, niezależnie od tego, czy otrzymywały probiotyk, czy przyjmowała placebo.
Autorka badania, dr Ida Enberg Jepson, podkreśliła, że ona i jej koledzy byli zaskoczeni wynikami, a określone terapie probiotyczne mogą nie być tak skuteczne, jak się spodziewali. Podkreśliła, że badanie wskazuje, że „pęd do probiotyków” powinien być ostrożnie łagodzony. Odkryto, że zastosowanie konkretnego probiotyku zawierającego Lactobacillus rhamnosus i Lactobacillus gasseri nie poprawiło (bezobjawowej) niekorzystnej mikroflory pochwy u niepłodnych kobiet.
Yasser Diab, konsultant ginekolog i położnik w Cadogan Clinic, który nie był zaangażowany w to badanie, zauważył, że interwencja nie obejmowała wszystkich szczepów pałeczek kwasu mlekowego, które mają wpływ na wyniki płodności. Według niego niezbędne są bardziej szczegółowe badania nad tym problemem.