Probiotyki a dziecięca otyłość
Otyłość to globalny problem, który w coraz większym stopniu dotyczy również najmłodszych. Dziecięcej otyłości można i trzeba zapobiegać, a w razie jej wystąpienia należy jak najszybciej zwalczać jej skutki, arsenał narzędzi pomocnych w tym względzie właśnie powiększył się o probiotyki. Zgodnie z najnowszymi badaniami chińskich naukowców suplementacja może wspomagać chudnięcie dzieci w wieku szkolnym.
Podczas corocznego spotkania Towarzystwa Endokrynologii Pediatrycznej zaprezentowano wyniki badań, które potwierdzają tezę o roli probiotyków w zapobieganiu nadwadze i otyłości. Mowa o badaniu wykonanym w Chinach na grupie otyłych dzieci.
Probiotyki, dieta i ćwiczenia
We wspomnianej próbie wzięło udział 54 uczestników w wieku 9 i 10 lat, którzy otrzymywali suplementy probiotyczne przez okres 12 tygodni. Jej wyniki pokazały, że przyjmowanie probiotyków w sposób znaczący poprawiło BMI dzieci otyłych w porównaniu z tymi, które nie dostawały preparatów bakteryjnych. Poza spadkiem wagi, w grupie probiotycznej zaobserwowano również spadek poziomu cukru we krwi oraz obniżenie liczby markerów stanu zapalnego w organizmie, co wskazuje na to, że probiotyki zmieniły sposób, w jaki ich organizm przetwarza pokarmy.
Wyniki wspomnianych badań sugerują, że probiotyki mogą wspomagać utratę wagi u osób zmagających się z otyłością, przynajmniej, gdy mowa o dzieciach. To ważna informacja, ponieważ problem z nadwagą i otyłością w tej grupie wiekowej staje się coraz poważniejszy. Zgodnie z szacunkami, z problemami tego rodzaju zmaga się nawet 40 proc. dzieci.
Flora jelitowa kontra sylwetka
Wspomniane badanie nie przynosi zupełnie nowych wniosków, ale raczej potwierdza te formułowane już wcześniej. Wszystkie bazują na identycznym założeniu, które mówi o ważnej roli probiotyków w procesie trawienia pokarmów, a co za tym idzie ich metabolizmu i przyswajania składników odżywczych. Przypuszcza się, że flora jelitowa osób otyłych jest mniej zróżnicowana od tej, posiadanej przez ludzi szczupłych i stąd też różnice w metabolizowaniu składników odżywczych oraz wadze. Dotychczasowe badania pokazały między innymi istotne różnice w składzie mikrobiomu bliźniąt, z których jedno miało normalną wagę, a drugie było otyłe. Z kolei badania na myszach pokazały, że przeszczep mikrobiomu od otyłego gryzonia powodował, że zwierzę o normalnej wadze zaczęło szybciej nabierać tkanki tłuszczowej.
Dziecięca mikrobiota podatna na zmiany
Wyniki badań na dzieciach nie muszą jednak być przekładalne na dorosłych. Z prowadzonych dotychczas analiz wynika, ze dziecięcy mikrobiom jest znacznie bardziej podatny na zmiany od flory jelitowej dorosłych. Po osiągnieciu dojrzałości mikrobom się stabilizuje, aczkolwiek jest wrażliwy na pewne modyfikacje, związane między innymi ze zmianą diety, ale też leczeniem czy przeprowadzką do zupełnie innej strefy klimatycznej. Dowiedziono między innymi, ze mikrobom osób z Azji Południowej i Wschodniej uległ zubożeniu po ich przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych, gdzie dieta jest mniej bogata w pokarmy probiotyczne.