
Czy studia medyczne będą płatne?
Ministerstwo chce podzielić kierunki studiów na trzy grupy: regulowane, uniwersyteckie oraz nieregulowane. Pierwsze dwie grupy będą finansowane z budżetu państwa, ale pod warunkiem spełnienia pewnych kryteriów - oznacza to, że uczelnie będą musiały przystępować do konkursów na kontrakty kształceniowe. Ta konieczność wiąże się także z faktem, że liczba miejsc na studiach regulowanych, a więc uznanych za kierunki zaufania publicznego (medycyna, prawo czy kształcenie nauczycieli) będzie ściśle limitowana. Jeśli uczelni nie uda się zdobyć kontraktu, będzie mogła oferować studia odpłatne.
Bat na emigrujących lekarzy?
Pomysł płacenia za studia medyczne nie jest nowy, a opinie przedstawicieli środowiska na ten temat są podzielone. Minister Nauki Jarosław Gowin postulował takie rozwiązanie już w zeszłym roku, argumentując odpłatność faktem, że wielu lekarzy kształcących się w Polsce za darmo później wybiera lepiej płatną pracę za granicą, co sprawia, że od lat plasujemy się w ogonie członków OECD pod względem ilości lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców. Obecnie wskaźnik ten wynosi w Polsce 2,2, a w reszcie wspólnoty 3,3.
Zdaniem Jarosława Gowina sposobem na zahamowanie tej negatywnej tendencji byłoby zobowiązanie polskich lekarzy do pozostania w Polsce po studiach. Ci, którzy chcieliby wyemigrować, musieliby zwrócić do budżetu koszt, który państwo poniosło na ich kształcenie, który zdaniem Gowina wynosiłby około 500 tys. złotych.
Opłaty nie rozwiążą problemów
Minister twierdzi, że jego pomysł znalazł poparcie wśród rektorów uczelni medycznych, jednak ze środowiska płyną także inne głosy. Cytowany przez Medexpress stypendysta fundacji im. Lesława A. Pagi Mateusz Jankowski zwraca uwagę, że emigracja lekarzy nie ma wyłącznie zarobkowego podłoża – polski system kształcenia często nie pozwala im realizować się w wybranej przez siebie specjalizacji. Szwankuje zwłaszcza system rezydentur lekarskich, których liczba nigdy nie jest znana z góry, ale zazwyczaj zbyt mała w stosunku do ilości chętnych. Wyniki państwowych egzaminów specjalizacyjnych pokazują także, że mamy coraz większy problem z jakością kształcenia.
Źródło: Medexpress, Gazeta Prawna