
Odkryjmy szarłat wyniosły, czyli amarantus
Amarantus trafił do Europy na początku XVI wieku jako roślina ozdobna. Obecnie jest uprawiany nie tylko w Polsce, ale w prawie wszystkich zakątkach świata — w Ameryce Północnej i Południowej, Azji Południowo-Wschodniej oraz w Afryce.
Jasnobrązowe kuleczki szarłatu wyniosłego
Częścią amarantusa wykorzystywaną do spożycia są niewiele większe od maku jasnobrązowe nasiona. Zawiera łatwo przyswajalne białka (powinien stanowić składnik diety wegetariańskiej) oraz komplet aminokwasów egzogennych, takich jak lizyna, tryptofan czy metionina. Jest bogaty w błonnik (ma go więcej niż otręby pszenne), jednonienasycone i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, żelazo, wapń, fosfor, potas oraz magnez. To również skarbnica witamin z grupy B, A, C, E. Posiada też antyoksydanty.
Wykorzystanie amarantusa
W sklepach można przebierać w produktach pozyskiwanych z szarłatu wyniosłego, takich jak nasiona, mąka czy też prażone ziarna (zwane poppingiem). Dodanie mąki do wypieków nie tylko przedłuży okres ich trwałości, ale także nada lekko orzechowego posmaku. Świetne jest połączenie poppingu z mlekiem, kefirem bądź jogurtem. Nasiona są idealne do gotowania, duszenia oraz zapiekania — w innych częściach świata, np. w Indiach, smaży się je w cukrze i podaje jako laddoos lub gotowane z ryżem. W Himalajach można spróbować chapattis — są to naleśniki przygotowywane ze zmielonych nasion amarantusa.