
Wciąż jeszcze nie wiadomo co było punktem wyjścia epidemii. Chociaż od początku podejrzewano, że źródłem zakażenia są nietoperze, a ostatnie badania wykazały doskonałą genetyczną zgodność między fragmentem wirusa znalezionym u jednego z tych latających ssaków a tą samą sekwencją MERS-CoV pobraną od mieszkającego w pobliżu chorego, to jednak dotychczas nie wykryto obecności integralnego wirusa u żadnego ze zwierząt.
Dromadery z Bliskiego Wschodu są nosicielami przeciwciał skierowanych przeciwko MERS-CoV, jednak nie można jednoznacznie stwierdzić, że zostały one zarażone tym samym szczepem, który jest źródłem zakażenia u ludzi.
Zanotowano również kilka przypadków zarażenia wirusem człowieka od człowieka. Najbardziej uderzający jest przykład epidemii, która miała miejsce w szpitalu w Al-Hassa w Arabii Saudyjskiej.
Jednak najnowsze badania, których wyniki opublikowano w The Lancet, wskazują, że problem może być dużo poważniejszy. Analizy genomu MERS-CoV pobranego od 21 chorych, wśród których było również wielu pacjentów ze szpitala w Al-Hassa, wykazały, że koronawirus ten nie występuje bynajmniej w jednej odmianie.
Celem badań było prześledzenie ewolucji wirusa i odnalezienie jego najwcześniejszych przodków, na podstawie różnic występujących u różnych pacjentów. Dzięki temu udało się odtworzyć drzewo filogenetyczne wirusa.
Wyniki prac, którymi kierował Paul Kellam z Wellcome Trust Sanger Institute, wykazały taką różnorodność, która wskazuje, że istnieją co najmniej trzy różne szczepy tego wirusa, które są obecne w Arabii Saudyjskiej, kraju najciężej dotkniętym przez epidemię.
Na 13 podejrzewanych zarażeń między ludźmi jedynie 8 jest zgodnych z przedstawionymi dowodami. U pacjentów ze szpitala w Al-Hassa, zarażonych po kilku dniach przebywania w tym samym miejscu, stwierdzono zbyt różne odmiany wirusa, aby mogły one pochodzić z zakażenia osoby zdrowej przez osobę chorą. Ponieważ w tak krótkim czasie wirus nie mógł ulec mutacji, naukowcy znaleźli dwa prawdopodobne wyjaśnienia tych zachorowań.
Pierwsza z hipotez zakłada, że część obywateli saudyjskich może nie mieć żadnych objawów ale są oni nosicielami wirusa. MERS-CoV może wówczas swobodnie mutować zanim zarazi inne osoby, u których stanie się niebezpieczny.
Druga teoria, do której przychylają się badacze, zakłada, że koronawirus rozwija się u zwierząt, gdzie ma okazję się różnicować i dopiero wówczas przenosi się na ludzi. W tym wypadku należy jak najszybciej zidentyfikować gatunek (lub gatunki), który jest rezerwuarem wirusa, aby maksymalnie ograniczyć jego kontakt z ludźmi.
Autorzy badań próbowali opisać genealogię MERS-CoV. Według ich wyliczeń koronawirus ten pojawił się około lipca 2011 roku w okolicach stolicy Arabii Saudyjskiej, Riyadu.
Wirus został po raz pierwszy opisany rok temu, 24 września 2012, jednak pierwsze potwierdzone przypadki zarażenia ludzi wykryto już wcześniej w ciągu roku.
Badanie to było oczekiwane przez społeczność naukową, która wciąż pracuje nad rozwikłaniem zagadki MERS-CoV. Niedługo powinny zostać również opublikowane wyniki badań, które prowadzone są na kozach i owcach jako potencjalnych rezerwuarach wirusa.