Choreomania, taneczna mania – na czym polega to zjawisko?
Taniec kojarzy się zwykle z czymś przyjemnym, radosnym i pozytywnym. Co jednak, gdy jest on objawem dziwnej choroby i... posiada bezwolny charakter? Poznaj historię tajemniczej tanecznej manii, która nawiedzała przed wiekami Europę.
Taneczna mania, zbiorowa histeria, epidemia tańca czy taniec św. Wita nazwany tak od chrześcijańskiego męczennika będącego patronem tancerzy – te wszystkie pojęcia określają społeczne zjawisko polegające na nieustannym tańcu, który prowadził uczestników zabawy do śmierci. Choroba, nazywana również choreomanią, do tej pory stanowi zagadkę dla naukowców. Co warto wiedzieć o tanecznej manii?
Kiedy miała miejsce taneczna mania?
Pierwsze wzmianki o tańcu św. Wita sięgają 1020 roku. Wtedy w niemieckim mieście Bernburg grupa 18 osób zakłóciła swoim tańcem obchody Wigilii Bożego Narodzenia w kościele. Jeden z pierwszych i większych wybuchów epidemii tańca miał natomiast miejsce w 1374 roku w Akwizgranie w Niemczech. Wówczas choreomania rozprzestrzeniła się na inne regiony kraju oraz do Włoch i Luksemburga. Następnie wybuchy obserwowano w kolejnych państwach: Francji i Holandii.
Jednym z najlepiej opisanych wybuchów choreomanii są wydarzenia z 1518 roku w Strasburgu. Kobieta o nazwisku Troffea rozpoczęła swój taniec na ulicach miasta. Z dnia na dzień coraz więcej osób zaczęło do niej dołączać, a niedługo później władze miast wybudowały dla ponad 400 tańczących osób drewniane podesty. Tancerze w Strasburgu tańczyli aż do wycieńczenia, a nawet do śmierci. Kolejne przypadki epidemii tańca obserwowano również w następnych latach, jednak zjawiska te stawały się coraz rzadsze.
Na czym polegała taneczna mania – taniec świętego Wita?
Jakie były objawy tanecznej manii? Symptomy choreomanii opisywane były przez średniowiecznych lekarzy, kronikarzy i księży. Mówiono, że ludzie gromadzili się na ulicach, a następnie zaczynali tańczyć. Do tańca nie była im potrzebna nawet muzyka. Według relacji świadków tancerze tracili świadomość, sprawiali wrażenie osób niezdolnych do kontrolowania własnych zachowań, nie byli w stanie oderwać się od tańca.
Wśród innych objawów choreomanii wymienia się również bóle głowy, bóle w klatce piersiowej, osłabienie, wycieńczenie, hiperwentylację, utratę apetytu oraz opuchliznę.
Choreomania – przyczyny. Jak naukowcy tłumaczą epidemię tańca?
Wiele osób zastanawiało się nad przyczynami tanecznej manii. Na przestrzeni wieków powstało na ten temat kilka teorii. W średniowieczu uważano, że tancerze byli opętani przez złe siły nadprzyrodzone, krótko mówiąc, przez diabła. Niektórzy uważali zaś, że taniec był klątwą rzuconą przez św. Wita, a jedynym lekarstwem była wówczas modlitwa. Później twierdzono, że przyczyną choreomanii było ugryzienie tarantuli. Taniec do konkretnego rodzaju muzyki miał być natomiast sposobem na oddzielenie jadu pająka od krwi.
Choreomania była także utożsamiania z tańcem św. Wita, który porównywany był do pląsawicy Sydenhama. Ponadto taneczna mania zdaniem wielu osób była niejako podobna do epilepsji i innych chorób neurologicznych. Jedna z teorii mówiła także o tym, że powodem choreomanii może być zatrucie sporyszem, pasożytniczym grzybem wywołującym halucynacje i urojenia.
Wyjaśnienia choreomanii szukano również w kategorii psychozy społecznej. Zgodnie z zapiskami można podejrzewać, że występowanie epidemii tańca nasilało się w okresach kryzysów społecznych czy klęsk żywiołowych. Przykładowo w Strasburgu, kiedy miała miejsce taneczna epidemia, społeczeństwo zmagało się z okresem głodu, podwyżkami cen, dżumą, trądem i kiłą.
W XIX wieku taneczna mania została uznana za zaburzenie psychiczne, które odróżniano wówczas od pląsawic o podłożu neurologicznym. Współcześnie naukowcy nie są zgodni co do stanowiska na temat tego, jakie są przyczyny tanecznej manii. Żadna z podanych hipotez nie jest w stanie całkowicie wyjaśnić jej przyczyn, co sprawia, że choreomania nadal pozostaje wielką zagadką.