
Czy jedzenie migdałów pomaga zmniejszyć apetyt na słodycze?
Migdały są bogate w zdrowe tłuszcze i błonnik oraz są źródłem białka roślinnego, które może pomóc nam dłużej czuć się sytym. Kiedy spożywamy całe migdały, wchłaniamy tylko około 60% zawartych w nich kalorii ze względu na ich unikalne właściwości fizykochemiczne. Niedawno przeprowadzone badanie pokazało, że spożycie tych orzechów wpływ ana poziom hormonu głodu. Jak wyglądał eksperyment i do jakich wniosków doprowadził?
Opublikowane ostatnio wyniki badań dotyczące wpływu jedzenia migdałów na gospodarkę hormonalną i regulacje apetytu na słodycze, są bardzo ciekawe. Sugerują one, że migdały zjadane w formie przekąski regulują poziom hormonów odpowiedzialnych za apetyt. Doniesienie naukowe pochodzi z magazynu European Journal of Nutrition.
Jak wyglądało badanie poziomu sytości po zjedzeniu migdałów?
W badaniu wzięło udział 140 osób dorosłych w wieku od 25 do 65 lat. Stwierdzono u nich otyłość lub nadwagę. Po nocnym poście uczestnikom losowo przydzielano przekąskę, przy czym 68 osób otrzymało migdały, a pozostałe 72 kalorycznie podobny, ale bogaty w węglowodany – batonik.
Najpierw badano poziomu hormonów wśród wszystkich uczestników. Następnie pacjenci byli pytani, jak wygląda stopień odczuwanego przez nich głodu. Wrażenie to weryfikowano na przestrzeni czasu – po 30, 60 90 i 120 minutach – od momentu spożycia przez badanych odpowiednich przekąsek. Następnie naukowcy zaoferowali uczestnikom skorzystanie z bufetu, który nazwali „wszystko, co możesz zjeść”, podczas którego oceniano, jak wygląda spożycie kalorii pacjentów.
Jakie były wyniki eksperymentu?
Migdały są dobrze znane przez wzgląd na swoje właściwości zdrowotne. Zawierają białka, są także bogate w zdrowe tłuszcze. Mogą również potęgować uczucie sytości, co może pomóc w ograniczeniu głodu i promowaniu podstawy, dzięki której możliwe staje się utrzymanie wagi ciała. Czy udało się potwierdzić te właściwości w niniejszym badaniu?
Uczestnikom dano 30 minut na zjedzenie wszystkiego, na co mieli ochotę i natychmiast zapytano ich o to, jak duży apetyty/głód odczuwają. Naukowcy nie stwierdzili znaczącej różnicy w liczbie kalorii spożywanych w bufecie między tymi, którzy jedli migdały, a tymi, którzy jedli batoniki bogate w węglowodany. Ten etap nie przyniósł żadnych znaczących rezultatów. A jak wyglądał poziom hormonów uczestników eksperymentu? Badanie pokazuje, że przekąska migdałowa miała wpływ na poziomy hormonów głodu – grelina – w organizmie. Stężenie peptydu C zostało zmniejszone o 47% w grupie pacjentów, którzy jedli migdały. Hormon ten odzwierciedla poziom insuliny wytwarzanej przez trzustkę. Niższe poziomy mogą zwiększać wrażliwość na insulinę, zmniejszając prawdopodobieństwo rozwoju cukrzycy i chorób układu krążenia (CVD).
Podobnie sprawa wyglądała w kwestii glukagonu, który m.in. odpowiada za uczucie sytości. Jego poziom wzrósł o 39%. Miano polipeptydów trzustkowych, które spowalniają trawienie, a tym samym tępo konsumpcji pokarmu, wzrosły o 45%. Ponadto poziom zależnego od glukozy polipeptydu insulinotropowego, który reguluje wagę i spożycie pokarmu, wzrósł o 18%.
Dlaczego uczestnicy badania nie czuli się mniej głodni?
Nie dotyczy to wyłącznie migdałów, ponieważ poprzednie badania wykazały, że spożywanie orzechów włoskich lub pistacji daje podobne wyniki w przypadku hormonów regulujących apetyt. Uczestnicy badania nie zgłosili, że czują się świadomie mniej głodni, chociaż autorzy twierdzą, że nie jest to zaskakujące. Według badaczy apetyt to kwestia bardzo złożona, a rozbieżności w wynikach badania podkreślają potrzebę przyjrzenia się poziomowi hormonów i innym czynnikom, które określają poziom głodu i to, co ludzie ostatecznie decydują się jeść.
Migdały są bogate w zdrowe tłuszcze i błonnik oraz są źródłem białka roślinnego, które może pomóc nam dłużej czuć się sytym. Kiedy spożywamy całe migdały, wchłaniamy tylko około 60% zawartych w nich kalorii ze względu na ich unikalne właściwości fizykochemiczne.