
Czy Polacy są eko? Sprawdzamy!
Wielu osobom bycie eko kojarzy się przede wszystkim z wybieraniem i kupowaniem produktów (głównie spożywczych) opatrzonych certyfikatem ekologicznym. Jednak to zaledwie namiastka bycia eko, bo to określenie ma znacznie szerszy wymiar. Choć nie ma stałej definicji, to jednak zwykle oznacza jedno – bycie eko to podejmowanie takich codziennych decyzji, które są dobre dla środowiska. Dotyczy wszystkich sfer życia, a nie tylko wybranej. Ukrywa się w największym stopniu za naszymi (zdawałoby się drobnymi) codziennymi decyzjami i nawykami, jak np. wymiana żarówek na energooszczędne, segregacja śmieci, wyłączanie światła tam, gdzie go nie używamy, zakręcanie kranu w czasie mycia zębów, pakowanie zakupów do toreb wielorazowych, używanie pojemników wielokrotnego użytku zamiast jednorazowych czy zastąpienie samochodu rowerem. Bycie eko to szeroko pojęta oszczędność. Oszczędność energii, pieniędzy, jedzenia. To wykorzystywanie tego, co już mamy. Unikanie produktów chemicznych do prania i sprzątania. To również sadzenie roślin. A także angażowanie się w akcje na rzecz ochrony środowiska. Jak w takim kontekście wypada nasze społeczeństwo?
Świadomość proekologiczna
Pierwszym krokiem do bycia eko jest oczywiście wiedza, a co za tym idzie – świadomość ekologiczna. Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że swoim działaniem może wpłynąć korzystnie na środowisko naturalne w okolicy – tak odpowiada 67% Polaków w badaniu CBOS Zachowania proekologiczne Polaków. Z kolei według Badania świadomości i zachowań ekologicznych mieszkańców Polski przeprowadzonego przez TNS co drugi Polak uważa, że od aktywności każdego z nas w największym stopniu zależy stan środowiska, a jedna trzecia wskazuje na dobre przepisy i ich egzekwowanie. Niepokoi jednak to, że aż 76% Polaków wiedzę na temat środowiska czerpie z telewizji, najrzadziej źródłem informacji są dla nas opakowania produktów, książki i własne obserwacje. Większość z nas (72 proc.) nie szuka też na własną rękę żadnych informacji o środowisku i jego ochronie.
W porównaniu z badaniami z lat poprzednich nasza świadomość proekologiczna ma się coraz lepiej. Co zauważają np. eksperci z Banku Ochrony Środowiska, z roku na rok coraz więcej osób segreguje śmieci, używa biodegradowalnych toreb czy wybiera komunikację miejską zamiast samochodu – jak wynika z badań tej instytucji.
Jak śmiecą Polacy?
W istocie gospodarka odpadami jest jednym z najważniejszych obszarów ochrony środowiska. Jak Polacy na co dzień podchodzą do tematu śmieci? Okazuje się, że ponad połowa Polaków deklaruje, że segreguje je regularnie, 17 proc. – sporadycznie, a prawie 27 proc. wrzuca wszystkie odpady do jednego kosza. Powodami, dla których niektórzy z nas unikają segregacji, są brak miejsca w domu i odpowiednich pojemników w okolicy, najwięcej osób odpowiedziało jednak, że po prostu nie chce im się segregować odpadów lub brakuje im na to czasu. Co ciekawe, co dziesiąta osoba niesegregująca śmieci nie wierzy w ogóle w to, że odpady zostaną ponownie wykorzystane. Zdawałoby się, że każdy z nas wie, że do wspólnych odpadów komunalnych nie wrzucamy np. zużytych baterii, niepotrzebnej odzieży, przeterminowanych leków czy przeterminowanych środków chemicznych – jednak 20-30% Polaków nadal tam kieruje tego rodzaju odpady.
Polecane dla Ciebie
Produkcja ekologiczna w Polsce
Czy Polacy chętnie decydują się na wytwarzanie produktów ekologicznych i ich kupowanie? W kraju mamy aktualnie 23 375 ekoproducentów (dane z 2017 r.), w tym 22 435 producentów rolnych. Liczba ta stopniowo rośnie w ostatnich latach, ale odnotowywano też spadki – wynika z danych Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Imponujące zmiany zauważyć można na przestrzeni lat 2004-2010 – w tym czasie liczba producentów ekologicznych wzrosła z 3760 do 20 956. Aktualnie mamy więcej producentów niż rok wcześniej, ale spadła powierzchnia upraw eko. Na tle innych państw wypadamy pod tym względem słabo, co związane jest zarówno z nakładami finansowymi, jak i zasobnością portfela mieszkańców. Liderami na europejskim rynku produktów ekologicznych są Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Szwajcaria. To, jak chętnie ze sklepowych półek wrzucamy do koszyków produkty eko, odzwierciedlają dane dotyczące wydatków. Przeciętny Polak wydał w 2015 r. na żywność ekologiczną 4 euro, podczas gdy Szwajcar nawet 190 euro, a średnia dla Unii Europejskiej to 44 euro na mieszkańca.
Ekologia w czterech ścianach
Bycie eko zależy w dużej mierze od naszych codziennych nawyków w gospodarstwach domowych. I tu statystyki są całkiem pozytywne. Pracownicy TNS zapytali Polaków o to, czy mają w zwyczaju wykonywać pewne czynności, które można uznać za wspierające ochronę środowiska. Wyniki pokazują, że prawie trzy czwarte z nas (73 proc.) korzysta z toreb wielokrotnego użytku, połowa (54 proc.) stara się unikać nietrwałych produktów, wybiera towary produkowane w okolicy miejsca zamieszkania (52 proc.) oraz takie, które mają ekologiczne opakowanie (50 proc.).
Bycie eko to także oszczędzanie energii, wody czy jedzenia. Blisko trzy czwarte Polaków (73 proc.) zwraca uwagę na ograniczanie zużycia wody. Większość z nas stara się też nie marnować żywności. Choć jedna czwarta Polaków ma poczucie, że w ich domu żywność się marnuje. Energię, przynajmniej według deklaracji, oszczędzamy niemal wszyscy (tylko 4% Polaków mówi, że nie oszczędza energii w swoim domu). Najczęściej robimy to poprzez: gaszenie światła (67 proc.), stosowanie energooszczędnych żarówek i świetlówek (52 proc.), uszczelnianie okien (42 proc.), zakup energooszczędnych urządzeń, np. pralek lub lodówek (40 proc.). Jedna czwarta Polaków praktykuje również przykręcanie kaloryferów, np. podczas wietrzenia pomieszczeń (29 proc.), stara się unikać włączonego trybu czuwania w urządzeniach RTV i AGD (25 proc.) lub inwestować w termomodernizację, jak ocieplanie ścian czy dachów (22 proc.).
Do bycia eko pod górkę
Z naszą świadomością i działaniem na rzecz ekologii jest trochę tak, jak w sytuacji, kiedy oczekiwania zderzają się z realiami. Choć Polacy zdają sobie sprawę z tego, jak wiele zależy od indywidualnych zachowań, to jednak unikają angażowania się w akcje ekologiczne (taką aktywność deklaruje około 16% Polaków). Badani wskazują też na inne kwestie społeczne, które ich zdaniem wymagają większej uwagi niż ekologia – służbę zdrowia i rynek pracy. Kolejną przeszkodą są finanse. Raz, że zdaniem większości z nas ekorozwiązania ogólnie wymagają większych nakładów pieniężnych, a dwa – ograniczamy swoje możliwość z powodu wysokich kosztów.
Na przykładzie innych państw – związek między społecznym entuzjazmem i zasobami finansowymi kraju a świadomością ekologiczną czy działaniami na rzecz środowiska jest wyraźnie widoczny. Biorąc pod uwagę ten fakt można pokusić się o ocenę, że nasze społeczeństwo może nie jest kompletnie „zielone” w kwestii ekologii, ale na pewno ma jeszcze sporo do zrobienia. To co, każdy zaczyna od siebie?