Kiedy ktoś bliski odchodzi…
Urszula Borawska-Kowalczyk

Kiedy ktoś bliski odchodzi…

Czasami przez wiele lat nie potrafimy pogodzić się ze śmiercią ukochanej osoby, nie wiemy jak dalej żyć, mamy wrażenie, że coś w środku nie pozwala cieszyć się każdym dniem. Dlatego też warto wiedzieć, że żałoba jest procesem koniecznym aby zacząć nowe życie, już bez tej osoby obok nas.

Każdy przeżywa żałobę na swój własny, unikalny sposób. Można jednak zauważyć pewne etapy, przez które się przechodzi (chociaż mogą one mieć różnorodną intensywność i  długość). Najważniejsze jest, aby przejść przez żałobę do końca, nie odcinać się od własnych uczuć, nie zatrzymywać się w  połowie drogi.

Szok i niedowierzanie

Nawet jeśli ktoś długo choruje i  w  pewnym sensie spodziewamy się, że umrze, to sam moment odejścia jest traumatyczny. Prawie nikt nie jest na to przygotowany. Różni ludzie reaguja inaczej - jedni płaczą, inni nie potrafią wykrztusić z siebie słowa, a jeszcze inni wycofują się (zaczynają działać jak roboty). Padają słowa „to niemożliwe, to nieprawda”. Trudniej przyjąć ten fakt, jeżeli jesteśmy informowani przez kogoś trzeciego. Dlatego ważne jest, żeby zobaczyć ciało zmarłej osoby. Żeby pogodzić się ze stratą, trzeba najpierw zaakceptować fakt, że to się naprawdę wydarzyło. Czasami jeżeli osoba zginęła w  tragicznym wypadku i ciało jest poważnie okaleczone, mówi się, że lepiej pamiętać tę osobę, taką jaka była za życia. Często jednak wyobrażenia ciała, „którego nie powinniśmy oglądać” są dużo gorsze od rzeczywistości. Trzeba zadbać o  to, aby tak przygotować ciało, by rodzina miała szansę je zobaczyć i pożegnać się (oczywiście jeśli jest to możliwe).

Zdarza się, że bliskie osoby do tego stopnia negują rzeczywistość, że czują, słyszą, a nawet widzą osobę zmarłą. Szczególnie w sytuacjach i miejscach bardzo z nią związanych. Można słyszeć śmiech dziecka przechodząc obok placu zabaw, na którym się często bawiło. Dzieje się tak pod wpływem ogromnej tęsknoty, ale także z przyzwyczajenia (mąż zawsze śpiewał pod prysznicem, więc jeszcze długo może wydawać mi się, że słyszę jego głos dobiegający z łazienki). Jest to zupełnie normalne i nie trzeba interpretować tego jako objawów zaburzeń psychicznych.

Ból

Kiedy już dotrze do nas świadomość, że to się wydarzyło naprawdę, że nie da się tego zmienić, ogarnia nas ogromny ból. Są to napady lęku, cierpienia, smutku, często wyrażane poprzez płacz. Niestety cierpienie jest jedyną drogą przejścia przez żałobę. Można próbować odsunąć od siebie te emocje, stłamsić pojawiające się uczucia, ale jest to tylko forma ucieczki i powoduje przedłużenie całego procesu. Niektórzy ludzie bardzo skutecznie uczą się odcinania od swojego smutku. Jednak nie można odcinać się tylko od jednej emocji. Jeżeli nie pozwalamy sobie na odczuwanie żalu, nie będziemy w  stanie odczuwać żadnych innych emocji. Dlatego też ktoś, kto nie „przepracował” właściwie żałoby, nie przeżył całego smutku i bólu, może przez wiele lat nie mieć kontaktu z własnymi emocjami.

Na początku żałoby napady smutku i żalu są bardzo częste i intensywne, bardzo silnie odczuwamy brak zmarłej osoby. Są to jakby uderzenia bólu, które bardzo trudno znieść samemu. Dlatego tak bardzo pomocna jest wtedy czyjaś obecność, ktoś kto wysłucha, przytuli. Mówi się, że jeżeli przestaję płakać i mam ściśnięte gardło i żołądek to oznacza, że nie wypłakałem jeszcze wszystkiego. Coś w środku siedzi i domaga się wypłynięcia na zewnątrz. To my sami postanawiamy, że już czas żeby się zebrać, że już wystarczy łez. Żeby przejść żałobę trzeba wypłakać wszystkie zbierające się łzy. I nie unikać tematów związanych ze zmarłym nawet jeśli jest to bardzo trudne i wiąże się z  cierpieniem.

Z czasem uderzenia bólu są rzadsze, pojawiają się wtedy kiedy coś przypomni osobę, która odeszła. Bardzo trudne są dni, które się z  nią kojarzą np. urodziny, dzień matki, wszystkie święta spędzane dotychczas w gronie całej rodziny. Ból mogą wywoływać też przypadkowe zdarzenia: kiedy sprzątając natkniemy się na obrączkę czy zdjęcia. Wtedy przyćmione już, będące w tle cierpienie, znów wychodzi na pierwszy plan.

Chciałabym podkreślić, że taki jest naturalny proces przechodzenia przez żałobę. Wszystkie próby nie konfrontowania się z własnym bólem nie pomogą, a jedynie go zaburzą. Nie będzie lepiej jeżeli święta, które dotąd obchodziłam z mężem i rodziną, tym razem spędzę w górach na nartach, nie pomoże spakowanie i oddanie wszystkich rzeczy zmarłego z  domu, tak aby go nie przypominały. Ogromny smutek pozostanie w  nas, jeżeli go nie wyrazimy. Lepiej poszukać wsparcia, kogoś przy kim będzie nam łatwiej ten smutek przeżyć.

Polecane dla Ciebie

Żyć dalej 

Bardzo podoba mi się metafora porównująca nasze życie do mapy. Są na niej zaznaczone różne ścieżki, sposoby postępowania, ludzie którzy są dla nas bliscy i pomagają. Jest wiele takich ludzi i zadań, a im bliższa mi osoba, tym dłuższa przy niej lista. Śmierć którejś z tych osób można porównać do zniknięcia jej z naszej mapy życia. Kiedy umrze babcia, przy zadaniu związanym z przygotowaniem wigilii (którą ona dotąd się zajmowała) pojawi się biała dziura. Kto teraz zajmie się przygotowaniem kolacji? A tych białych dziur jest na naszej mapie bardzo dużo, kto teraz to wszystko zrobi?

Nauka życia bez zmarłej osoby to w dużej mierze nauka nowych umiejętności, przeorganizowanie swojego dnia tak, aby spełnić role, które do tej pory ona pełniła. Zazwyczaj jest to bardzo trudne. Ale niestety nowa sytuacja zmusza również do przewartościowania własnej tożsamości. Do niedawna byłam szczęśliwą mężatką, a nagle zostałam wdową ze wszystkim, co się z tym wiąże.

Wiele różnych uczuć 

Z żałobą wiąże się wiele emocji. Kiedy odchodzi ktoś bliski, uczucia te pojawiają się z bardzo dużym nasileniem.

  • Chaos

Kiedy doświadczymy straty ważnej osoby, tracimy również rozeznanie w swoim życiu, plany są już niemożliwe do spełnienia, cele do których dążyliśmy, również wydają się nierealne. Chaos objawia się w naszym funkcjonowaniu; zaczynamy wiele spraw, ale tylko nieliczne kończymy, towarzyszy nam niepokój i roztargnienie, zapominamy o umówionych spotkaniach, mamy kłopoty z zasypianiem. Lepiej w tym czasie nie podejmować żadnych istotnych decyzji życiowych, gdyż w konsekwencji może się okazać, że nasze działanie nie było do końca logiczne i słuszne.

  • Lęk

Uczucie lęku w dużej mierze dotyczy przyszłości. Powstają pytania „Co teraz będzie? Jak sobie poradzę?” Są to emocje, które naturalnie pojawiają się, kiedy stoimy przed obliczem czegoś zupełnie nowego, nieznanego, czego nie potrafimy przewidzieć. Często wyobrażenia tego, jak będzie wyglądało nasze życie jeszcze bardziej nasilają strach, bo uwidoczniają jak ciężko będzie samemu. Boimy się również kolejnych strat, myślimy, że skoro odeszła jedna bliska nam osoba, również mogą odejść kolejne.

  • Złość i gniew

Pojawiają się jako reakcja na odebranie nam czegoś drogiego. Ujawniają się zwykle w pytaniach „Dlaczego?, Dlaczego to spotkało właśnie mnie?, Dlaczego musiał odejść ktoś tak dla mnie ważny?”. Możemy być źli na siebie samego, zmarłego, mieć pretensję do Boga lub innych ludzi. Najtrudniejsze są te uczucia w stosunku do osoby, która odeszła. Złościmy się, że nie dostatecznie dbała o zdrowie, że zostawiła nas samych. Ale jednocześnie przyjęte jest, że nie można gniewać się na zmarłych, nie wolno źle o nich mówić.

Zazwyczaj jednak złościmy się na inne osoby za to, że one nadal mają mężów i żony. Ktoś kto stracił dziecko, może agresywnie reagować na widok kobiety w  ciąży. Najczęściej ofiarami naszego gniewu i złości są osoby nam najbliższe, „wyładowujemy się” na tych, którym ufamy. Niestety często się zdarza, że oni również w tym czasie przeżywają żałobę i  dochodzi do dodatkowych trudnych sytuacji w rodzinie.

  • Poczucie winy

Na początku żałoby mamy tendencję do idealizowania zmarłego, widzimy w nim same pozytywne cechy. Natomiast o sobie myślimy bardzo źle. Wspominamy różne sytuacje, kiedy zachowaliśmy się w stosunku do zmarłego nie tak jak powinniśmy. Wyrzucamy sobie, że byliśmy niewystarczająco cierpliwi, nieuważni, poświęcaliśmy mu zbyt mało czasu. Zadręczamy się ciągłym „Gdybym zrobił… lub Gdybym bardziej….” Myślimy tylko o takich sytuacjach, w których nie wystarczająco dobrze zachowywaliśmy się w stosunku do zmarłego i  przeciwnie o takich, gdzie on był dla nas bardzo dobry. Z  czasem wspomnienia przybierają bardziej realny kształt i jesteśmy w stanie przyznać, że tak jak w każdej relacji, tak i w tej były różne, lepsze i gorsze momenty.

  • Wstyd

Jest uczuciem bardzo związanym z poczuciem winy. Wstydzimy się, że byliśmy tak niedobrzy dla zmarłej osoby. Dodatkowo jest to emocja, o której się raczej nie mówi, unika się tego tematu. Możliwość opowiedzenia komuś o tym co się odczuwa, pozwala na uwolnienie się od tej emocji.

  • Smutek i rozpacz

Najbardziej kojarzące się nam z  żałobą uczucia. Zazwyczaj wyobrażamy sobie, że osoba pogrążona w żałobie będzie smutna i płacząca. Dlatego też jest największe społeczne przyzwolenie na wyrażanie tych uczuć (trudno jest mówić o złości, poczuciu winy czy wstydzie). W trakcie żałoby odczuwamy smutek, przygnębienie, nie cieszą nas miłe rzeczy, przyszłość widzimy w czarnych kolorach. Towarzyszy nam brak energii, ochoty do działania, motywacji. Czujemy się bardzo samotni. Mamy prawo, aby odczuwać te wszystkie emocje, powinniśmy pozwolić sobie jakiś czas funkcjonować na niższych obrotach.

Jak można pomóc? 

W naszym społeczeństwie niestety bardzo trudno właściwie przejść przez proces żałoby. Chwalimy osoby, które szybko „dochodzą do siebie” po stracie, podtrzymujemy je na duchu podkreślając, że są dzielne. Tym samym pozwalamy na to, aby nie dopuszczały do siebie wszystkich uczuć, jakie się wtedy pojawiają. Ceną za tak szybko odzyskaną „normalność” jest zupełne odcięcie się od własnych emocji. Z drugiej strony jesteśmy tak wychowywani, że uczymy się jak zdobywać, ale nikt nie mówi nam, jak tracić. Nie wiemy czego możemy wtedy oczekiwać, jak sobie radzić, gdzie szukać pomocy.

Od dziecka uczy się nas, że straty należy rekompensować. Jeżeli połamie się jakaś zabawka, to zaraz dostajemy nową, kiedy umrze dziecku pies, za chwilę dostaje nowego szczeniaka. A co z uczuciami po stracie tamtego psa, który przecież był przyjacielem? Rzadko kiedy pomaga się dziecku przejść przez żałobę. Kupuje się coś w zastępstwie i oczekuje, że już nie będzie smutne i będzie się cieszyło z nowego zwierzątka.
To co możemy zaoferować osobie w żałobie to swoją obecność. Aby miała szansę na wyrażenie wszystkiego co się z nią dzieje, niezależnie od tego czy są to uczucia powszechnie akceptowane czy nie. Aby mogła tyle opowiadać, ile jest jej potrzebne. Nie oceniajmy, nie dawajmy rad, po prostu bądźmy otwarci na to, co się dzieje i dajmy na to przyzwolenie. Bardzo pomocny jest kontakt fizyczny, osoby w żałobie potrzebują wziąć kogoś za rękę, przytulić się. Czasami niezbędna jest pomoc w zorganizowaniu codziennych spraw, przygotowanie czegoś do jedzenia, posprzątanie, zorganizowanie pogrzebu.

Osoby w żałobie rzadko proszą o pomoc, nie chcą się narzucać, nie chcą być ciężarem, a czasami nawet nie wiedzą, że jest im to potrzebne. Z drugiej strony my nie jesteśmy uczeni, jak pomagać. Jest to trudne, bo zazwyczaj uciekamy od konfrontowania się z takimi emocjami, nie jest przyjemnie patrzeć, kiedy ktoś bliski cierpi. Przypominają nam się nasze straty, wracają wspomnienia, często musimy zmierzyć się z  własnymi emocjami.

To nieprawda, że czas leczy rany. Sprawia jedynie, że nie są tak bardzo widoczne, ale gdzieś w  środku pozostają takie same. Aby je wygoić trzeba przejść przez żałobę do końca, wraz z całym cierpieniem, które się z tym wiąże. Tylko wtedy można powiedzieć o  rozpoczęciu nowego życia.

Literatura:
Anna Dodziuk „Żal po stracie, czyli o przeżywaniu żałoby” , Instytut Psychologii Zdrowia, Warszawa 2001
Manu Keirse „Smutek, żal, żałoba”, Polwen, Radom 2004

Twoje sugestie

Dokładamy wszelkich starań, aby podane zdjęcie i opis oferowanych produktów były aktualne, w pełni prawidłowe oraz kompletne. Jeśli widzisz błąd, poinformuj nas o tym.

Zgłoś uwagi Ikona

Polecane artykuły

  • Lunatykowanie, sennowłóctwo – czy somnambulizm można wyleczyć?

    Lunatykowanie, inaczej somnambulizm lub sennowłóctwo, to zaburzenie snu występujące u osób dorosłych, ale jednak przede wszystkim u małych dzieci. Doświadcza go od kilku do kilkunastu procent najmłodszych. Czym jest ta przypadłość? Co wiadomo na jej temat?

  • Palilalia – co to, na czym polega?

    Palilalia to zaburzenia językowe, które charakteryzują się mimowolnym powtarzaniem sylab, słów lub fraz. Obserwowane są one zazwyczaj w przebiegu niektórych chorób neurodegeneracyjnych lub psychiatrycznych. Jakie są objawy palilalii? Jak je rozpoznać i na czym polega leczenie?

  • Abulia – czym jest? Objawy, przyczyny, leczenie

    Abulia to stan, który charakteryzuje się brakiem motywacji oraz woli do podejmowania jakichkolwiek aktywności. Skutkuje spadkiem zainteresowania, trudnościami z podejmowaniem decyzji i zubożeniem emocjonalnym. Abulia bardzo często współwystępuje z różnego rodzaju zaburzeniami o podłożu psychicznym. Jak wyleczyć abulię?  

  • Astenia – objawy, przyczyny, leczenie

    Astenia, czyli przewlekłe zmęczenie, to stan, w którym czujemy się nieustannie osłabieni, znużeni i towarzyszy nam brak motywacji. Astenia nie jest jednak zwykłym zmęczeniem, może być bowiem zarówno przyczyną, jak i objawem poważnych schorzeń oraz zaburzeń. Co to jest astenia? Jakie są jej objawy i jak wygląda leczenie?

  • Kompleks Elektry – na czym polega?

    Większość z nas – przede wszystkim za sprawą szkolnego nauczania i lekcji języka polskiego – słyszało o kompleksie Edypa i mniej więcej wie, na czym polega. Czym jest jednak kompleks Elektry i na czym polega?

  • Stres informacyjny – czym jest? Jak rozpoznać?

    Żyjemy w świecie, w którym z każdej strony jesteśmy bombardowani informacjami. Słuchamy radia, oglądamy telewizję, czy przeglądamy Internet w poszukiwaniu coraz to nowszych informacji. Jak się jednak okazuje, przeciążenie informacjami może przerodzić się w stres informacyjny. Jak go pokonać?

  • Syndrom oszusta – na czym polega?

    Masz wrażenie, że sukcesy, jakie osiągasz, są czystym przypadkiem? Czujesz, że nie zasługujesz na swoje osiągnięcia? Być może cierpisz na syndrom oszusta, który związany jest z brakiem wiary we własne możliwości. Według badań syndromu oszusta doświadcza w jakimś aspekcie swojego życia aż 70 proc. populacji. Jakie są jego przyczyny i jak go pokonać?

  • Syndrom Piotrusia Pana – na czym polega? Jak żyć z Piotrusiem Panem?

    Syndrom Piotrusia Pana to pojęcie określające mężczyznę, który pomimo swojego dorosłego wieku nie potrafi zachowywać się jak dorosła, dojrzała osoba. Piotruś Pan nie bierze odpowiedzialności za swoje czyny i prowadzi powierzchowne życie. Jak wygląda leczenie syndromu Piotrusia Pana i jak najskuteczniej z nim walczyć?

Porozmawiaj z farmaceutą
Infolinia: 800 110 110

Zadzwoń do nas jeśli potrzebujesz porady farmaceuty.
Jesteśmy dla Ciebie czynni całą dobę, 7 dni w tygodniu, bezpłatnie.

Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną Doz.pl

Ikona przypomnienie o zażyciu leku.
Zdarza Ci się ominąć dawkę leku?

Zainstaluj aplikację. Stwórz apteczkę. Przypomnimy Ci kiedy wziąć lek.

Dostępna w Aplikacja google play Aplikacja appstore
Dlaczego DOZ.pl
Niższe koszta leczenia

Darmowa dostawa do Apteki
Bezpłatna Infolinia dla Pacjentów.

ikona niższe koszty leczenia
Bezpieczeństwo

Weryfikacja interakcji leków.
Encyklopedia leków i ziół

Ikona encklopedia leków i ziół
Wsparcie w leczeniu

Porady na czacie z Farmaceutą.
E-wizyta z lekarzem specjalistą.

Ikona porady na czacie z farmaceutą
Newsletter

Bądź na bieżąco z DOZ.pl

Ważne: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w Regulaminie.

Zamnij