Stres podnosi ryzyko przerzutów u osób chorych na raka
Naukowcy z Nowego Jorku przeprowadzili badania na gryzoniach chorych na raka piersi w celu określenia, w jaki sposób stres wpływa na ryzyko pojawienia się przerzutów. U myszy doświadczających silnego napięcia emocjonalnego badacze zaobserwowali czterokrotny wzrost rozprzestrzeniania się komórek nowotworowych w porównaniu z grupą kontrolną.
- Czterokrotnie większe ryzyko zmian przerzutowych u gryzoni
- Stres zmienił mikrośrodowisko tkanki przerzutowej
- Zaburzenia psychiczne podczas leczenia onkologicznego
Czterokrotnie większe ryzyko zmian przerzutowych u gryzoni
Stres to reakcja organizmu pojawiająca się w odpowiedzi na bodźce, które wywołują uczucie napięcia, niepokoju i zagrażają równowadze wewnętrznej. Choroba nowotworowa to szczególny rodzaj sytuacji stresowej, której towarzyszą dolegliwości somatyczne, ale także obawa o przebieg leczenia i rokowanie oraz strach przed śmiercią. Konsekwencjami silnego stresu u pacjentów onkologicznych są obniżenie nastroju czy pogorszenie procesów poznawczych, a także zmiany fizjologiczne, np. zaburzenia pracy układów sercowo-naczyniowego, pokarmowego czy odpornościowego.
Wcześniejsze badania wykazały, że przewlekły stres wiąże się ze zwiększonym ryzykiem przerzutów i gorszym rokowaniem u pacjentów chorych na raka, jednak przyczyny takiego stanu były niejasne. Niedawno naukowcy z Cold Spring Harbor Laboratory w Nowym Jorku przeprowadzili badania na myszach laboratoryjnych chorych na raka piersi i odkryli, że u zwierząt poddanych silnemu stresowi występuje wzrost liczby zmian przerzutowych do płuc. Ryzyko wzrosło nawet czterokrotnie.
Stres zmienił mikrośrodowisko tkanki przerzutowej
Zespół badaczy odkrył, że przewlekły stres, jakiemu poddano gryzonie, zmienił mikrośrodowisko płuc – spowodował akumulację fibronektyny, zmniejszoną infiltrację limfocytów T i zwiększoną infiltrację neutrofili. Okazało się, że na neutrofile działają hormony stresu zwane glukokortykoidami – owe „zestresowane” neutrofile tworzą struktury przypominające pajęczynę, noszące nazwę NET (ang. Neutrophil Extracellular Traps – zewnątrzkomórkowe sieci neutrofilowe). NET zazwyczaj wiążą drobnoustroje chorobotwórcze, jednak w przypadku raka tworzą środowisko przyjazne dla przerzutów. Uczeni odkryli również, że usunięcie receptora neutrofilowo-glukokortykoidowego znosi przerzuty wywołane stresem.
Naukowcy zauważają, że wniosek – choć zaskakujący – jest jasny: ograniczenie stresu powinno być elementem leczenia przeciwnowotworowego. Ponadto zwracają uwagę, że opracowanie w przyszłości leków zapobiegających tworzeniu się NET może przynieść korzyści pacjentom, u których nowotwór nie spowodował jeszcze przerzutów.
Zaburzenia psychiczne podczas leczenia onkologicznego
Chorym na raka stres towarzyszy od momentu pojawienia się pierwszych niepokojących objawów, w trakcie procesu diagnostycznego, przez cały okres leczenia, a także po zakończeniu terapii. Pacjenci onkologiczni po otrzymaniu diagnozy muszą przystosować się do nowej sytuacji. Jeśli proces ten przebiega prawidłowo, to emocje, takie jak lęk, gniew, poczucie winy czy przygnębienie, mają charakter przemijający. Jeżeli jednak utrzymują się i utrudniają walkę z chorobą, wymagają interwencji psychologa lub psychiatry.
Do najczęściej występujących zaburzeń psychicznych u chorych na nowotwory należy depresja – szacuje się, że dotyczy ona od 23% do nawet 53% pacjentów onkologicznych. Objawy, które się wówczas pojawiają, to:
- anhedonia, czyli niezdolność do odczuwania przyjemności, smutek, żal;
- lęk przewlekły, napady lęku panicznego;
- niska samoocena, poczucie winy, trudności z podejmowaniem decyzji;
- zaburzenia koncentracji, drażliwość;
- kłopoty ze snem, utrata masy ciała;
- wycofanie z kontaktów społecznych;
- myśli samobójcze.
W przypadku dostrzeżenia takich symptomów u siebie bądź u osoby bliskiej zmagającej się z nowotworem należy jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalisty. Warto udać się do psychoonkologa, który pomoże choremu i jego rodzinie uporać się z diagnozą i przejść przez proces leczenia. W razie konieczności zaleci także konsultację z psychiatrą.