Jak powinna wyglądać kontrola pacjentów z rakiem prostaty? Nowe brytyjskie badania
Dotychczas lekarze automatycznie zalecali leczenie wszystkich mężczyzn z rakiem prostaty, nawet jeśli ich wstępne biopsje sugerowały, że choroba będzie się rozwijać powoli (lub w ogóle). W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat szala dotycząca leczenia przechyliła się w drugą stronę.
Obecnie specjalista zaleciłby aktywną kontrolę nad nowotworami prostaty o niskim lub średnim ryzyku, które mogą nigdy nie okazać się śmiertelne. Taki aktywny nadzór – kontrola – obejmuje rutynowe badanie poziomu antygenów PSA, biopsje, a ostatnio także rezonans magnetyczny guza pacjenta. Leczenie rozpoczyna się tylko wtedy, gdy — lub jeśli — choroba wykazuje oznaki postępu.
Nowe badania nad metodami terapii raka prostaty
Naukowcy skupili się na wartości prognostycznej tak zwanej inwazji okołonerwowej (PNI, ang. Perineural Invasion) z próbek biopsji guza. PNI oznacza po prostu, że komórki rakowe przemieszczają się do przestrzeni okołonerwowej, dokładnie między nerwami w prostacie a otaczającymi je tkankami. Potwierdzenie PNI budzi niepokój, ponieważ przestrzeń okołonerwową zapewnia kanał, przez który komórki nowotworowe mogą potencjalnie wydostać się z prostaty i rosnąć w innych częściach ciała, czyli przerzutować. Badania unerwienia nowotworów są nowym kierunkiem badawczym w kontekście diagnostyki podstawowej i poszukiwania nowych metod leczniczych.
Zespół badawczy chciał wiedzieć, czy wykrycie PNI w początkowej lub kontrolnej biopsji wiązałoby się z wyższym ryzykiem progresji nowotworu. Z tego powodu przeanalizował dane z długoterminowych obserwacji 1969 mężczyzn, którzy uczestniczyli w badaniach naukowych prowadzonych w instytucie Hopkinsa w latach 1995–2021. U wszystkich mężczyzn zdiagnozowano początkowo raka prostaty pierwszego stopnia (najmniej ryzykowną postać choroby) i od tego czasu każdy z nich przeszedł co najmniej jedną biopsję kontrolną.
Co pokazały wyniki?
Badacze podkreślają, że pomimo nowych ustaleń niskie PNI nie powoduje, że pacjenci nie kwalifikują się do wyższego stopnia kontroli. Co ważne, badania wykazały, że PNI nie było związane z cechami wysokiego ryzyka, takimi jak rak węzłów chłonnych u pacjentów po operacji lub pooperacyjny wzrost poziomu antygenu PSA, który wskazuje, że rak prostaty nadal czai się w organizmie.
Znaczenie terapeutyczne badań
W podsumowaniu do badań naukowcy stwierdzają, że to, co naprawdę udało im się udowodnić, to to, że PNI naraża mężczyzn na nieco wyższe ryzyko rozrostu pozaprostatycznego (komórki rakowe zlokalizowane tuż poza granicami prostaty). Nie jest to nowe odkrycie, niemniej PNI występuje tylko u około 10% pacjentów z grupy pierwszego stopnia i jest to, jak dotąd, najodważniejsze stwierdzenie z największego dotychczas przeprowadzonego badania. PNI zapewnia niedrogi i łatwo dostępny wskaźnik do identyfikacji mężczyzn objętych kontrolą, którzy skorzystają z bardziej intensywnych badań monitorujących ich stan zdrowia, w tym rezonansu i testów genetycznych.