Czym jest „coronasomnia”? Jak pandemia koronawirusa wpływa na jakość snu?
Sytuacja związana z pandemią zaburzała rutynę i dostarczyła wielu powodów do niepokoju, co w znacznym stopniu wpłynęło na jakość naszego snu. Długotrwały stres i bezsenność prowadzą do stanu wyczerpania. Statystyki dowodzą, że z coronasomnią może zmagać się duża część społeczeństwa. W jaki sposób można złagodzić jej objawy?
Co to jest coronasomnia?
Coronasomnia (lub Covid-somnia) to nowy termin, który został ukuty, aby opisać problem bezsenności z powodu stresu i niepokoju związanego z trwającą pandemią, głównie z powodu izolacji społecznej, zakłóconej rutyny i ciągłej niepewności. Według badań aż 58% uczestników ma problemy ze snem, a stosowanie leków nasennych podczas trwania pandemii COVID-19 wzrosło o 20%.
Pobudzony chronicznym stresem układ nerwowy produkuje hormony – adrenalinę i kortyzol, które skutecznie utrudniają nam zasypianie, wprowadzając organizm w tryb „walki i ucieczki”. Niewyspanie może dodatkowo potęgować rozdrażnienie i generować dodatkowy stres. Ograniczona podczas pandemii aktywność fizyczna sprawia, że trudniej jest nam go zwalczyć. Co więcej, niebieskie światło emitowane przez monitory, przed którymi spędzamy więcej czasu, sprawia, że mózg nie wytwarza melatoniny. W końcu dochodzi do rozregulowania cyklu dobowego. W ten sposób tworzy się cykl, błędne koło, w którym wiele osób funkcjonowało przez ostatni rok.
Pandemiczne koszmary
Innym rodzajem zaburzeń, z jakim zmagają się niektóre osoby, są uciążliwe koszmary senne, wywoływane wydarzeniami, które wywierają głęboki wpływ na psychiczne samopoczucie. Badanie opublikowane w czasopiśmie „Dreaming” wskazuje, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety podczas lockdownu częściej doświadczali koszmarów. Prawdopodobnie przebywanie w odosobnieniu i możliwość poświęcenia dłuższego czasu na sen wpłynęły na wydłużenie długości cyklu sennego i do zwiększania intensywności snów. Autorka badania, Deirdre Barrett z Harvard Medical School, planuje kontynuować studiowanie raportów o snach ludzi podczas pandemii.
Jak zaburzenia snu wpływają na stan zdrowia?
Według profesor Angeli Drake z Wydziału Psychiatrii i Nauk Behawioralnych na UC Davis Health ludzie często nie uważają bezsenności za stan, który wymaga pomocy lekarskiej. Zamiast tego podejmują próby samoleczenia dostępnymi bez recepty środkami nasennymi lub sięgają po kieliszek wina, co daje tymczasowe efekty i nie rozwiązuje problemu w pełni.
Jak sobie pomóc?
Jeśli zauważasz u siebie objawy coronasomnii:
- zadbaj o dietę. Do swojego jadłospisu włącz składniki takie jak orzechy, nasiona, awokado i gorzką czekoladę. Zawarty w nich magnez pomaga rozluźnić napięcie mięśniowe;
- ogranicz spożycie kofeiny i alkoholu. Negatywnie wpływają na cykl snu. Kofeina niweluje naturalną senność, a produkty metabolizowania alkoholu wpływają na spłycenie snu;
- ustal harmonogram dnia, aby zapewnić stałą porę snu i pobudki. Unikaj drzemek w ciągu dnia. Te trwające dłużej niż 20 minut mogą pogorszyć problemy ze snem;
- wyznacz granice użytkowania urządzeń elektronicznych. Nie korzystaj z nich przynajmniej 1 godzinę przed snem;
- wypróbuj kołdrę sensoryczną. Nacisk stabilizuje reakcje organizmu na bodźce zewnętrzne i działa kojąco na układ nerwowy;
- udaj się do lekarza i sięgnij po leki. Eksperci sugerują, że powinny być one ostatnią linią obrony. W przypadku poważnej bezsenności zaleca się terapię poznawczo-behawioralną.