Jak usunąć kurzajkę? Poznaj 5 sprawdzonych sposobów
Jeśli zauważysz na swojej dłoni lub stopie brodawkę, a szukając w Internecie informacji, co to może być, znajdziesz ciąg słów „kurzajka – wirus brodawczaka – HPV”, to nie wpadaj od razu w panikę! Wyjaśniamy, czym jest kurzajka i jak się jej pozbyć.
Jak wygląda kurzajka?
Kurzajki są zmianami skórnymi przypominającymi zrogowaciałą grudkę. Zwykle są niebolesne, a otaczająca je skóra nie ma znamion stanu zapalnego. Kurzajki pojawiające się na stopach oraz na dłoniach – głównie palcach, wałach paznokciowych, ale niekiedy również pod płytką paznokcia – mają nierówną, szorstką powierzchnię w kolorze skóry lub są szarobrunatne. Mogą osiągać wielkość od 5 mm do nawet 2 cm. Występują pojedynczo lub tworzą skupiska.
Kurzajki na stopach łatwo odróżnić od zwykłego odcisku: na szczycie mają wiele widocznych punkcików – zakończeń naczynek krwionośnych, które przypominają czarne kropeczki.
Skąd się bierze kurzajka?
Kurzajki są wywoływane przez wirusa brodawczaka ludzkiego HPV (Human Papilloma Virus). Do infekcji dochodzi przez bezpośredni kontakt z inną zainfekowaną osobą. Zdrowa skóra i prawidłowo działający układ odpornościowy są wystarczającą barierą chroniącą przed wirusem HPV. Jednak wystarczy uszkodzony naskórek, aby wirus mógł dostać się do organizmu. Osłabiony układ odpornościowy przegra w walce z wirusem HPV, który może funkcjonować w organizmie nawet kilka miesięcy, do czasu pojawienia się pierwszych widocznych zmian w postaci brodawek. W tym czasie zakażona osoba, która jest nosicielem, może zakażać kolejne osoby.
Wirus HPV – jak dochodzi do zakażenia?
Podstawą profilaktyki jest zachowanie zasad higieny i unikanie kontaktu z osobami zakażonymi. Należy więc korzystać wyłącznie z własnego ręcznika, gąbki, odzieży – zwłaszcza skarpet czy butów. Wybierając się na basen, koniecznie trzeba zabierać ochronne obuwie – klapki basenowe nie powinny opuszczać naszych stóp nie tylko pod natryskiem i w szatni, ale też na płycie basenu. Nie chodźmy boso po cudzym dywanie, unikajmy również sytuacji, kiedy gość boso będzie chodził w naszym mieszkaniu. Podczas wyjazdów źródłem zakażenia może być hotelowa wykładzina, pomosty przy basenie czy jeziorze, szatnie i natryski – wszystkie miejsca, gdzie nosiciel mógł chodzić boso. To podstawowe zasady bezpieczeństwa chroniące nas nie tylko przed HPV, ale i przed innymi zakażeniami – na przykład grzybicą paznokci.
Otóż wystarczy, że będziemy mieć otarty naskórek lub niewielkie skaleczenie, a przy podaniu dłoni na przywitanie zostaniemy hojnie obdarowani niemiłym gościem – wirusem HPV. Co wtedy?
Leczenie kurzajki – sprawdzone metody
Jeśli okaże się, że zmiany, które zauważyliśmy na skórze, to faktycznie brodawki zwane potocznie kurzajkami, warto zastosować ogólnie dostępny i sprawdzony domowy sposób – sok z glistnika. Glistnik jaskółcze ziele to niepozorna bylina, w Polsce pospolita na całym obszarze. Jej niezwykłe właściwości były wykorzystywane już w starożytności. Sok mleczny z glistnika używany jest jako lek skutecznie usuwający kurzajki na skórze. Mechanizm działania polega na blokowaniu podziałów komórek w obrębie zmiany skórnej oraz ograniczaniu replikacji wirusa HPV. Glistnik uważany jest za najbardziej skuteczny naturalny lek przeciwko brodawkom. Podobnie działa sok mleczny z mniszka pospolitego, przy czym skuteczny jest on we wczesnych fazach tworzenia się brodawek.
Inną skuteczną, ale inwazyjną metodą na pozbycie się kurzajek jest łyżeczkowanie kurzajki. Podczas zabiegu wycina się kurzajkę wraz z korzeniem. W miejscu zabiegu może pozostać przebarwienie. Jeśli łyżeczkowanie miało miejsce na dłoni, to mogą wystąpić problemy z wykonywaniem czynności manualnych. Jeśli na stopie – może sprawiać trudności w chodzeniu.
W walce z kurzajkami może pomóc także czosnek. Jego silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe jest powszechnie znane. Okład ze zmiażdżonego ząbka czosnku zaklejony plastrem na zmienionej skórze może zwalczyć HPV.
Kolejna równie skuteczna, ale bardziej inwazyjna metoda na usuwanie kurzajek to zastosowanie lasera CO2 – dwa badania potwierdziły, że nawet 70 proc. osób poddanych zabiegowi laserowemu CO2 zostało wyleczonych z kurzajek, a nawrót nie nastąpił po 12 miesiącach. Jednak zabieg powoduje ból, przedłuża czas gojenia się ran i pozostawia widoczne blizny.
Istnieje również stara metoda „na Tomka Sawyera”. O północy trzeba pójść samemu w głąb lasu, odszukać zgniły pień, w którym po deszczu zbiera się woda, odwrócić się plecami do drzewa, rękę wetknąć w otwór i powiedzieć: „Na ropuchę i purchawki, zgniła wodo, zjedz brodawki”… Szczerze jednak nie polecamy. Stanowczo lepiej zaufać sprawdzonym i skutecznym metodom, bo kurzajek naprawdę da się pozbyć raz na zawsze!