
Upały są szczególnie niebezpieczne dla dzieci
Ostatnie dni przyniosły falę upałów. Temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza niemal każdego dnia. W takich warunkach każdy z nas jest narażony na udar, jednak w grupie szczególnie zagrożonych znajdują się najmłodsze dzieci, które nie mają wystarczająco rozwiniętych mechanizmów termoregulacyjnych.
– Na swoje pociechy podczas upałów szczególnie powinni uważać rodzice dzieci do 4. roku życia – mówi cytowana przez Polską Agencję Prasową Anna Dudek ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie. To właśnie w tak młodym wieku termoregulacja nie działa na tyle dobrze, żeby organizm dziecka mógł ochronić go przed skutkami upału. Utrzymanie prawidłowej temperatury ciała jest kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania, jednak gdy temperatury przekraczają 30 stopni, wszyscy mamy problem z termoregulacją przez wzgląd na bardzo wysoką temperaturę otoczenia. By nie zaburzać procesów fizjologicznych, temperatura ciała nie powinna przekraczać 38 stopni, a o udarze mówimy w chwili, gdy wynosi ona więcej niż 40 stopni Celsjusza.
Jak rozpoznać udar słoneczny?
Objawy udaru słonecznego są uzależnione od stopnia nagrzania, co wpływa także na ich nasilenie. Pojawiają się natychmiastowo lub nawet do 8 godzin po opuszczeniu słońca. Zaliczamy do nich: ogólne osłabienie organizmu, nagłe zawroty i ból głowy, obfite pocenie się, przyspieszony puls i podwyższone ciśnienie krwi, gorączkę, dreszcze, wymioty i nudności, zaczerwienie skóry twarzy w lżejszych przypadkach, zaś w cięższych zblednięcie oraz omdlenia.
Dziecięce potrzeby na czas upałów
Dzieci są bardziej narażone na przegrzanie również ze względu na fakt, że są mniejsze, a co za tym idzie – ich organizmy przegrzewają się znacznie szybciej. Z tego względu, zgodnie z zaleceniami lekarki, w szczególnie gorące dni dzieci nie powinny przebywać na zewnątrz – zwłaszcza w południe i po południu. Standardowym zaleceniem na upalne dni dla nas wszystkich jest unikanie przebywania na otwartym słońcu w godzinach między 10.00 a 16.00. Gdy wyjdziemy na słońce z dzieckiem, koniecznie zadbajmy o nakrycie głowy i zapas płynów. W czasie upałów dzieciom należy podawać dużo napojów, jednak nie mocno schłodzonych, by nie wywołać szoku termicznego. Woda powinna być niegazowana i letnia, ewentualnie doprawiona sokiem lub cytryną, żeby dziecko piło ją chętniej. W upalne dni spada apetyt, co dotyczy także dzieci, więc nie powinno się wmuszać w nie jedzenia na siłę. Dobrą alternatywą dla standardowych obiadów w upalne dni może być po prostu większa porcja warzyw i owoców, zrobiony z nich koktajl, sałatka czy chłodnik. Najlepiej sprawdzą takie owoce, jak arbuz i truskawki, które poza wodą zawierają również cenne witaminy. Dobre będą również ogórek i sałata, które składają się głównie z wody.
Noworodek pod specjalną opieką
Noworodki w ogóle nie powinny przebywać na zewnątrz podczas upałów, poza godzinami, w których temperatura jest wyraźnie niższa. W ich wypadku w kwestii ubioru ważna jest także tkanina, z jakiej wykonano ubranko – powinna być naturalna i przewiewna, ponieważ sztuczne materiały mogą sprowokować pojawienie się potówek. Przy wyjątkowo wysokich temperaturach dziecko można pozostawić w samej pieluszce, a na czas snu przykryć flanelową pieluszką lub cienkim kocykiem. Na spacery wybierajmy pory wczesnoporanne (do 10.00) lub późnopopołudniowe (po 17.00), co pozwoli zminimalizować ryzyko przegrzania.
Przed posmarowaniem dziecka warto sprawdzić krem na fragmencie własnej skóry, by uchronić je przed dotkliwym uczuleniem. Zapotrzebowanie na napoje w przypadku niemowląt powinno w pełni zaspokoić mleko – podczas upałów dbajmy, by miało do niego dostęp na zawołanie lub przynajmniej częściej niż na co dzień.
Dorosłe porady na upały
Podczas upałów nasze zapotrzebowanie na płyny wzrasta, dlatego zamiast standardowych 1,5-2 litrów powinniśmy przyjmować nawet 3 litry płynów dziennie pod różnymi postaciami. Jeśli chcemy pić wodę, wybierajmy wysoko zmineralizowaną, czyli bogatą w elektrolity dbające o właściwą gospodarkę wodną i funkcjonowanie organizmu. W czasie upałów tracimy nie tylko wodę, ale też sole mineralne, które również trzeba uzupełniać. W upalne dni jedzmy przede wszystkim mniej i lżej, dbając o to, by w potrawach znajdowało się dużo składników o wysokiej zawartości wody, takich jak warzywa i owoce.
W gorące dni wolimy nosić na sobie jak najmniej, ale to błąd – odsłonięte ciało szybciej oddaje wodę, przez co szybciej się odwadniamy i zwiększamy ryzyko oparzeń słonecznych. Gdy na dworze panuje upał, znacznie lepiej sprawdzą się zabudowane, ale luźne i jasne ubrania z tkanin przepuszczających powietrze, takich jak len czy bawełna. Konieczne jest nakrycie głowy, zakrywające nie tylko ją, ale również kark, który jest szczególnie narażony na oparzenia słoneczne.
Dbanie o ochronę przed słońcem zazwyczaj kojarzymy z wygrzewaniem się na plaży, ale trzeba pamiętać, że jej lekceważenie może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje w górach. W ich wyższych partiach brakuje lasów, więc jesteśmy narażeni na ciągłe nasłonecznienie. W takich warunkach kondycja i koncentracja są osłabione, co również utrudnia górskie wędrówki. Powietrze w górach – choć chłodniejsze – jest rozrzedzone, co sprawia, że słońce operuje mocniej. W upale i przy intensywnym wysiłku wspinaczkowym tracimy nawet litr płynów na godzinę, dlatego nawadnianie jest ogromnie ważne.
Źródło: Polska Agencja Prasowa, Rodzice.pl, Gazeta Wyborcza