Czy leki na SM mogą pomóc pacjentom onkologicznym z „chemią mózgu”?
Dysfunkcje poznawcze po wdrożeniu chemioterapii są dobrze znane i mogą być dla niektórych wyniszczające. Nazywane są „mózgiem chemioterapii” lub „chemo-mózgiem". Skutki leczenia onkologicznego mogą być odczuwane przez kilka kolejnych lat. Czy naukowcy właśnie odkryli sposób na to, jak radzić sobie z zaburzeniami kognitywnymi po chemioterapii?
Oczekiwana długość życia po rozpoznaniu raka wzrosła w ostatnich dziesięcioleciach dzięki postępom w leczeniu. Wiele osób, które przeszły leczenie raka, doświadcza skutków ubocznych chemioterapii , w tym efektów poznawczych określanych jako „mózg chemioterapii”. W nowym badaniu zaproponowano nowy mechanizm leżący u podstaw chemo-mózgu i zidentyfikowano istniejący lek, który można by zmienić w jego leczeniu.
Chemioterapia w leczeniu raka
Obecnie ponad połowa pacjentów, u których zdiagnozowano raka, może „spodziewać się” życia ponad dekadę po tej diagnozie. Dzieje się tak głównie dzięki modyfikacjom, jakie wprowadzono w terapiach przeciwnowotworowych.
Najczęściej leczenie raka obejmuje zabieg chirurgiczny, radioterapię i chemioterapię – pojedynczno lub jako tzw. leczenie skojarzone, w którym przeplata się między sobą powyższe metody. Leczenie onkologiczne nie należy do najłatwiejszych sposobów terapii, może bowiem powodować uszkodzenia organizmu podczas walki z komórkami rakowymi. Onkoterapie mogą wywołać konsekwencje zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i fizycznego pacjentów. Te zaburzenia mogą trwać latami po zakończeniu leczenia.
Potrzeba badań nad chemo-mózgiem.
Dr Arif Kamal, onkolog i główny specjalista ds. pacjentów American Cancer Society, powiedział, że w ciągu ostatnich 10 lat średnia długość życia osoby, u której zdiagnozowano przerzutowego raka jelita grubego, wzrosła ponad dwukrotnie. Ten trend oznaczał, że chociaż ludzie żyli dłużej, odczuwali niestety także skutki uboczne terapii, które mogły być/mogą być dla nich wyniszczające.
Podobnie jak w przypadku wielu problemów poznawczych, do tej pory nie było jasne, co stanowi podstawę chemo-mózgu i co utrudnia także identyfikację oraz projektowanie terapii lekowych. Zespół naukowców z Saint Louis University odkrył potencjalny mechanizm stojący za neurozapaleniem. Zajął się także procesem utleniania, któremu również przypisuje się udział w objawach związanych z chemo-mózgiem. Badacze przyznają, że identyfikacja tego mechanizmu może również wskazywać na potencjalną terapię farmakologiczną. Ich odkrycia pojawiło się w Journal of Clinical Investigation.
Blokowanie neurozapalenia mózgu
Fosfolipidy są istotnym elementem budulcowym, współtworząc całą komórkę, a także błonę mitochondrialną. Z kolei sfingolipidy to szczególny rodzaj lipidów, które występują w wyższych stężeniach w komórkach tworzących ośrodkowy układ nerwowy (OUN), czyli także mózg. Wcześniejsze badania zespołu wykazały, że zakłócenie produkcji sfingolipidów spowodowane dwoma różnymi rodzajami chemioterapii, przyczyniło się do bólu neuropatycznego odczuwanego przez pacjentów z nowotworami. Dlatego w tym badaniu naukowcy przyjrzeli się wpływowi chemioterapeutyku – cisplatyny na produkcję sfingolipidów u myszy. Cistplatyna to lek wykorzystywany w terapii onkologicznej w przypadku wielu chorób o podłożu nowotworowym.
Co pokazały badania?
Naukowcy odkryli, że leczenie cisplatyną zwiększa poziomy enzymu zaangażowanego w produkcję sfingolipidu – sfingozyno-1-fosforan (S1P), a zatem pośrednika metabolicznego, który działa jako silna cząsteczka sygnalizacyjna. S1P może wiązać się ze specyficznym receptorem w komórce, który bierze udział w wielu różnych szlakach metabolicznych i już wiadomo, że odgrywa rolę w wielu chorobach zapalnych i neurologicznych.
Naukowcy zaobserwowali, że myszy, które leczyli cisplatyną i funkcjonalnym antagonistą receptora, z którym wiąże się S1P, nie wywołały niekorzystnego wpływu na zdrowie zwierząt. To pokazało, że blokowanie zdolności zwiększonego S1P do wiązania się z określonymi receptorami (prowadzą do zapalenia) nie zostało uruchomione, a poznawcze efekty chemioterapii mogą zostać zablokowane.
Leki SM w terapii chemomózgu?
Na szczęście istnieją już dwa leki, które działają jako funkcjonalni antagoniści wspomnianego receptora i zostały już zatwierdzone przez Agencję ds. Żywności i Leków (FDA, ang. Food and Drug Administration) do stosowania u osób ze stwardnieniem rozsianym (SM).Te leki to fingolimod i ozanimod.
Zespół prowadzący badania nad chemo-mózgiem otrzymał właśnie dotację w wysokości 2.3 mln dolarów na dalsze analizy, które będa obejmowały zagadnienie, jakim jest wpływ leków stosowanych w terapii SM na chemo-mózg pacjentów onkologicznych. Badacze sprawdza także czy inne formy chemioterapii powodowały problemy poznawcze poprzez ten sam mechanizm.