
Czy e-papierosy zwiększają uzależnienie od nikotyny?
Choć od dawna wiadomo o szkodliwym wpływie palenia papierosów na zdrowie, wiele osób wciąż nie może przezwyciężyć nałogu. W najnowszych badaniach dowiadujemy się, że e-papierosy mogą zmniejszyć narażenie palaczy na czynniki rakotwórcze i inne szkodliwe substancje, ale czy dzięki nim uzależnienie od nikotyny jest mniejsze? Sprawdzamy.
Czy e-papierosy uzależniają? Ponieważ wierzono, że tak, temat chętnie podejmowały media na swoich łamach. Nowe studia jednak przeczą tej tezie. Co więcej, nowoczesne papierosy mogą pomóc ludziom zmniejszyć uzależnienie od tych klasycznych. A jak wiemy, te drugie są szkodliwe.
E-papierosy jako kontrowersyjna alternatywa
Palenie papierosów to główny zabójca w przypadku ludności Stanów Zjednoczonych. Mimo szeroko zakrojonej kampanii na rzecz pokonania nałogu, palacze wciąż nie mogą przezwyciężyć problemu. W związku z tym część ekspertów dała pomysł, aby e-papierosy były mniej szkodliwą alternatywą. Przede wszystkim dla osób niezainteresowanych rzuceniem palenia lub niemogących tego dokonać. Specjaliści brali za podstawę swojego postulatu raporty podobne do tego od Narodowej Akademii Nauk, Inżynierii i Medycyny. Dowiedziono w nim bowiem, że zmiana na e-papierosy zmniejszyła narażenie palaczy na czynniki rakotwórcze oraz inne szkodliwe toksyny. Publikacja ukazała się na łamach „Nicotine & Tobacco Research”.
Jednak autorzy najnowszych studiów przyznają, że opracowania tego zagadnienia przeczą sobie. Kwestia polega na tym, że w poprzednich badaniach uczestnicy stosowali prywatne urządzenia o zindywidualizowanym profilu nikotynowym. Dlatego też poprowadzili inaczej własne przedsięwzięcie naukowe. Przede wszystkim zastosowali urządzenia o wiadomych parametrach, co dało możliwość porównać, jak różne dawki nikotyny mogą wpływać na nałóg palacza oraz szansę na ograniczenie palenia.
Sprawdzian na palaczach
Uczeni pracowali z grupą 520 uczestników. Biorący udział w badaniu chcieli zmniejszyć spożycie papierosów, niemniej nie zamierzali rzucić palenia. Naukowcy poinstruowali grupę, aby zmniejszyli palenie w ciągu sześciomiesięcznego okresu badania. Każdy otrzymał losowego e-papierosa. Zawierały one 36, 8 lub 0 mg/ml nikotyny albo substytut papierosa bez tytoniu – jako pomoc dla ograniczenia spożycia papierosów.
Uczestnicy raportowali swoje uzależnienie od papierosów i e-papierosów po jednym, trzech i sześciu miesiącach. Stosowali w tym celu ustalone miary nałogu. Normy zaczerpnięto z kwestionariusza opracowanego przez Penn State. W owym dokumencie widnieje przedział od 0 (brak jakiegokolwiek uzależnienia) do 20 (duże uzależnienie). Podczas badania również zbierano próbki moczu, aby dokonać pomiaru kotyniny – tj. biomarkera narażenia na działanie nikotyny.
Konfrontacja z obiegową opinią
Ponadto biorący udział w badaniu również przekazywali poziom swojego uzależnienia od e-papierosów za pomocą Penn State E-Cigarette Dependence Index. Zatem nałóg od e-papierosów nie zmienił się znacząco w trakcie badania, wyłączając uczestników z grupy 36 mg/mL. U nich bowiem zaobserwowano zwiększony stopień uzależnienia w trakcie badania, niemniej dalej znacznie niższy w porównaniu z uzależnieniem od papierosów. Natomiast poziom kotyniny w moczu pozostawał bez zmian u wszystkich w całym okresie badawczym. Daje to przypuszczenie, że w trakcie doświadczania nie doszło do zwiększonego wystawienia się na nikotynę.
Chociaż świat obiegła hipoteza, że używanie e-papierosów może zwiększyć ogólne uzależnienie od nikotyny, eksperci na podstawie doświadczeń pokazali, że wprowadzanie palenia e-papierosów w celu zmniejszenia konsumpcji papierosów niesie w skutkach obniżenie nałóg papierosowy, a także niskie uzależnienie od elektronicznych papierosów. Uczeni więc w przyszłości ocenią efekty zdrowotne całościowej zmiany klasycznych papierosów na e-papierosy.