Omikron – czy może być ostatnim wariantem SARS-CoV-2, który budzi niepokój?
Niektórzy eksperci uważają, że Omikron pomoże nam nabyć długoterminową odporność, ponieważ dotrze do ludzi, którzy nie zostali jeszcze zainfekowani SARS-CoV-2. Kiedy odporność długoterminowa zadziała jednocześnie z odpornością krótkoterminową, prawdopodobnie pozwoli nam zyskać ochronę przed kolejnymi wariantami koronawirusa, jeżeli takie powstaną. Jak komentują te przypuszczenia eksperci z Polski?
SARS-CoV-2 – warianty wzbudzające niepokój
Światowa Organizacja Zdrowia bacznie przygląda się ewolucji koronawirusa SARS-CoV-2, ponieważ zachodzące mutacje mogą wpływać na jego właściwości. Od początku pandemii COVID-19 wyodrębniono kilka wariantów SARS-CoV-2, które uznano za szczególne zagrożenie dla globalnego zdrowia publicznego.
Za atrybuty wariantu wzbudzającego niepokój uznaje się:
- wzrost wskaźnika zakaźności,
- wywoływanie cięższej postaci choroby COVID-19,
- mniejszą skuteczność działania szczepionek,
- niemożliwość wykrywania wariantu dostępnymi metodami diagnostycznymi.
Czy Omikron zapewni nam długotrwałą odporność?
Dr Ben Krishna, specjalista w zakresie immunologii i wirusologii z Uniwersytetu w Cambridge, na łamach „The Conversation” opublikował artykuł, w którym sugeruje, że Omikron może być ostatnim budzącym obawy wariantem SARS-CoV-2. Naukowiec wyjaśnił w nim, że poprzez kontakt z wirusem dochodzi do wytworzenia długoterminowej odporności, przez co choroba staje się mniej śmiertelna. Z ewolucyjnego punktu widzenia jest to pewien „kompromis”, ponieważ wirus może nadal się rozprzestrzeniać, ale osoba mająca z nim styczność, jeżeli zachoruje, nie doświadczy już tak poważnych objawów COVID-19, gdyż nabyła immunologiczną ochronę.
To, czy człowiek mający styczność z koronawirusem zachoruje na COVID-19, jest związane z działaniem dwóch mechanizmów odpornościowych. Pierwszy z nich to odporność krótkoterminowa, która wiąże się z wytwarzaniem przeciwciał przed infekcją, drugi — odporność długoterminowa, zapewnia ochronę przed wystąpieniem choroby w ciężkiej postaci, hospitalizacją i śmiercią.
Co na to eksperci z Polski?
Specjaliści z Polski skomentowali przypuszczenia naukowca z Wielkiej Brytanii w rozmowach z Państwową Agencją Prasową.
Dr Rafał Mostowy, biolog ewolucyjny z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zaznacza, aby na artykuł Dr Krishna spojrzeć z punktu widzenia zdrowia publicznego. Ekspert zwraca uwagę, że z tej perspektywy zakażenie samo w sobie nie stanowi problemu, ale jest nim ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i śmierć. Według Dr. Mostowego, w przyszłości sytuacja związana z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2 może wyglądać podobnie jak w przypadku grypy. Specjalista przypomina, że chociaż obecnie jest to choroba sezonowa, nadal może powodować powikłania, a nawet być śmiertelna w niektórych przypadkach.
Prof. nauk medycznych Wojciech Szczeklik, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie, stwierdził, że w pewnym momencie zakażenie SARS-CoV-2 może zacząć funkcjonować jak zwykłe przeziębienie. Niewykluczone, że infekcje wywołane przez SARS-CoV-2 staną się sezonowe i endemiczne (będą występować na danym obszarze w liczbie utrzymującej się podobnym poziomie przez wiele lat), ale nie jest to przesądzone.
Czy powstaną nowe warianty SARS-CoV-2?
Dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, podczas briefingu prasowego w Genewie, powiedział, że „niebezpiecznie” jest myśleć, że Omikron będzie ostatnim wariantem wirusa SARS-CoV-2.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że gwałtownie rosnące przypadki zakażeń wywołanych przez Omikron na całym świecie mogą zwiększyć ryzyko pojawienia się nowszego, bardziej niebezpiecznego wariantu. Omikron rozprzestrzenia się wyjątkowo sprawnie, co sprawia, że możliwość powstania potencjalnych mutacji jest ogromna. Każda infekcja daje szansę na mutację wirusa SARS-CoV-2. Naukowcy mają na uwadze, że nowy wariant koronawirusa może powstać w każdej chwili.