
Dlaczego budzimy się przed budzikiem? Nauka zna odpowiedź
Kluczowa proteina reguluje nasz sen i aktywność
Aktywny dzień i przeznaczona na wypoczynek noc dla każdego oznacza coś innego, w zależności od tego, jak długiej regeneracji wymaga organizm oraz na jakie pory przypada nasza największa aktywność, czy to naturalnie, czy też w związku z pracą.
Zegar biologiczny lubi rutynę – działa najlepiej, gdy wstajemy i kładziemy się spać o podobnych porach, co pozwala na zasypianie i pobudkę bez pomocy budzika. Ważną rolę w tych procesach odgrywa proteina PER, której poziom zmienia się w zależności od pory dnia – w jego trakcie pozostaje wysoki, a nocą spada, by ułatwić zasypianie. Wraz ze spadkiem poziomu hormonu spowalnia praca serca, ciśnienie staje się niższe, a zdolność koncentracji pogarsza się.
Jeśli dobowa rutyna jest uporządkowana, a więc zasypianie i budzenie przypada na podobne pory, organizm zaczyna produkować więcej proteiny PER, by w ten sposób ułatwić ci wybudzenie bez pomocy budzika. Przy okazji na około godzinę przed przebudzeniem organizm zaczyna wydzielać kortyzol, który łagodzi stres związany z koniecznością wstawania o konkretnej godzinie, tym samym ułatwiając przebudzenie. To dzięki temu nie przesypiamy budzika i budzimy się względnie łatwo i bez poczucia zmęczenia. W ten sposób organizm „chroni się” przed skutkami gwałtownego wybudzenia.
Trudno Ci wstać o poranku? Zmień budzik
W taki sposób z czasem można „wytrenować” swój organizm, choć nie warto całkowicie rezygnować z budzika, zwłaszcza gdy świadomość alarmu jest dla nas dodatkowym czynnikiem uspokajającym. Z tych samych względów nie powinniśmy nadużywać alarmu, jeśli rytm dobowy jest uregulowany, i zaufać, że nasze ciało wie, o której się obudzić. Zmuszanie go do odpoczynku w trybie aktywności może zaburzyć gospodarkę hormonalną, a co za tym idzie rytm dobowy.
Gdy natomiast nawet wstawanie z budzikiem sprawia nam dużą trudność, może to oznaczać niedobór snu lub inne problemy mogące mieć związek z wewnętrznym zegarem. Kolejną przyczyną może być po prostu nieprawidłowy alarm – zbyt głośmy lub zbyt gwałtowny. Często wystarczy zmniejszyć głośność lub zmienić rodzaj dźwięku, bądź wybrać taki, którego poziom zwiększa się stopniowo. Warto także zaufać naturze i spać z odsłoniętym oknem, by światło przejęło rolę budzika.
Powiązane produkty
Smartfon szkodzi na dobry sen
Eksperci z dziedziny zdrowego snu odradzają również ustawianie budzika w smartfonie, co robi wielu z nas. Chodzi przede wszystkim o to, by nie zasypiać z telefonem pod ręką, ponieważ wtedy zazwyczaj używamy go przed snem, a emitowane przez niego światło zaburza naturalne sygnały płynące do organizmu, który przygotowuje się do snu pod wpływem ciemności. Błękitne światło emitowane przez smartfony może zaburzać produkcję melatoniny, a tym samym utrudniać zasypianie.
8 godzin snu to nie norma
Rytm dobowy zależy od Ciebie. Regularność sprawia, że zarówno nocne marki, jak i ranne ptaszki będą w stanie budzić się wypoczęci. Jedynym warunkiem jest uwzględnienie wystarczającej ilości snu, która w zależności od organizmu, waha się od 5 do 9 godzin. 8 godzin już dawno przestało być jedynym słusznym okresem wypoczynku dla osób dorosłych, ponieważ część z nas potrzebuje znacznie mniej lub nieco więcej czasu na regenerację. W wieku dorosłym ta sfera naszego życia ulega unormowaniu i warto ją szanować i dostarczać organizmowi porcji snu zgodnej z jego potrzebami.