Ciężki przebieg COVID-19 zwiększa ryzyko schizofrenii – nowe badanie
Naukowcy pod kierunkiem dra Wanhonga Zhenga z Uniwersytetu Wirginii przeprowadzili badanie, w trakcie którego analizowali wpływ zakażenia koronawirusem na ryzyko wystąpienia w późniejszym czasie schizofrenii bądź innych zaburzeń psychotycznych. Do jakich wniosków doszli?
Związek schizofrenii z COVID-19
Ryzyko diagnozy schizofrenii i innych zaburzeń psychotycznych u osób, które przeszły ciężkie zakażenie COVID-19, jest ponad 4 razy większe w porównaniu z osobami niezakażonymi, chociaż ogólne ryzyko zachorowania na tę chorobę jest stosunkowo niskie. Do takich wniosków doszli naukowcy ze Stanów Zjednoczonych prowadzący badania w ramach National COVID Cohort Collaborative (N3C).
Dane od 19 344 698 osób w wieku od 17 do 70 lat, pochodzące z platformy N3C Data Enclave, poddano filtrowaniu i spośród nich wyłoniono 222 337 pacjentów, którzy doświadczyli zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ang. acute respiratory distress syndrome, ARDS) w przebiegu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, 219 264 osób z dodatnim wynikiem testu na obecność wirusa oraz 213 183 z ujemnym wynikiem badania.
Regularnie analizowano wskaźnik ryzyka wystąpienia objawów zaburzeń psychicznych w trzech przedziałach czasowych: 0–21 dni, 22–90 dni i dłużej niż 90 dni po zakażeniu. Co ważne, żadna z badanych osób nie zmagała się w przeszłości ze schizofrenią, z depresją, chorobą afektywną dwubiegunową ani zaburzeniami osobowości.
Ponad 4-krotnie większe ryzyko zachorowania na schizofrenię
Pacjenci z dodatnim wynikiem testu na COVID-19 wykazywali podwyższony współczynnik ryzyka wystąpienia zaburzeń psychotycznych – np. trzy tygodnie po zakażeniu koronawirusem objawy pojawiły się u 2573 osób. Oznacza to, że ryzyko zachorowania na schizofrenię bądź inną chorobę psychiczną było 4,6 razy większe niż u badanych z ujemnym wynikiem testu covidowego.
Według naukowców najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego stanu jest nasilenie stanu zapalnego w mózgu podczas zakażenia koronawirusem. Wówczas podnosi się bowiem poziom kwasu kynureninowego (jest to neuroaktywny metabolit tryptofanu, syntetyzowany głównie w komórkach glejowych mózgu). Różne wcześniejsze prace sugerują, że nieprawidłowy metabolizm tryptofanu, który prowadzi do nadmiernego powstawania kwasu kynureninowego, może mieć związek z rozwojem schizofrenii. Warto jednak wiedzieć, że schizofrenia to bardzo złożone zaburzenie, a jego mechanizmy są nadal badane i w dalszym ciągu nie do końca poznane.
Jakie są przyczyny schizofrenii?
Specjaliści, szukając przyczyn schizofrenii, jak dotąd nie odnaleźli jednego czynnika. Wskazują natomiast na kombinację czynników genetycznych, środowiskowych i neurochemicznych, które potencjalnie mogą powodować chorobę:
- Genetyka – dostrzeżono, że osoby, u których w bliskiej rodzinie występowała schizofrenia (np. u rodziców czy rodzeństwa), są bardziej narażone na pojawienie się objawów choroby. Nie jest to jednak czynnik determinujący, a raczej zwiększający podatność na zachorowanie.
- Czynniki środowiskowe – ekspozycja na niektóre czynniki środowiskowe w okresie prenatalnym (np. infekcje u matki, niedotlenienie podczas porodu, cięcie cesarskie z przyczyn nagłych) lub we wczesnym dzieciństwie (trauma wczesnodziecięca, rodzina dysfunkcyjna) może zwiększać ryzyko rozwoju schizofrenii. Podobnie jak zażywanie substancji psychoaktywnych takich jak amfetamina czy kokaina.
- Zaburzenia neurochemiczne – niektórzy badacze uważają, że zaburzenia w ilości neuroprzekaźników (takich jak dopamina) mogą odgrywać istotną rolę w powstawaniu schizofrenii. Za tą teorią może przemawiać fakt, że w leczeniu schorzenia stosuje się m.in. leki oddziałujące na dopaminę i jej receptory w układzie nerwowym.
- Silny stres – może być czynnikiem wyzwalającym objawy u osób z predyspozycjami genetycznymi.