Skąd wziął się mit – szczepionki wywołują autyzm?
Mit o szczepionce MMR, a więc przeciwko odrze, śwince i różyczce, która miała być odpowiedzialna za występowanie u dzieci autyzmu, jest uznawany za jedno z największych oszustw w historii medycyny. Jak jednak doszło do tego, że wątpliwej jakości praca naukowa, której wartość merytoryczna od początku budziła zastrzeżenia ekspertów, wywołała masowy strach przed szczepieniami?
- Szczepionka – jak działa i czym jest?
- Po czym rozpoznać autyzm?
- Czy szczepienie dzieci może spowodować rozwój autyzmu dziecięcego?
- Skąd wziął się mit dotyczący szczepionek i autyzmu?
Czym jest szczepionka i jak działa?
Szczepienia ochronne bez wątpienia stanowią jedno z największych odkryć w historii medycyny. To dzięki nim choroby, takie jak polio (choroba Heinego-Medina), ospa prawdziwa czy też świnka (nagminne zapalnie przyusznic), znane są aktualnie bardziej z książek historycznych niż przypadków dotykających najbliższych nam osób. Zgodnie z definicją szczepionka jest preparatem biologicznym zawierającym fragmenty patogenów, martwe drobnoustroje lub też żywe drobnoustroje pozbawione zjadliwości. Wprowadzenie tego typu materiału do ciała człowieka jest równoznaczne z wprowadzeniem do niego antygenu, a więc specyficznego białka, które niejako identyfikuje dany patogen. W momencie „napotkania” obcego antygenu przez nasz układ odpornościowy rozpoczyna się skomplikowany proces komórkowy, prowadzący ostatecznie do wytworzenia przez limfocyty typu B swoistych przeciwciał. W przypadku napotkania w przyszłości patogenu, przeciwko któremu zastosowana została szczepionka, organizm będzie już w pewnym sensie „znał” drobnoustrój, a reakcja skierowana na jego unieszkodliwienie będzie znacznie szybsza i dzięki temu zapobiegnie wystąpieniu ciężkiej infekcji czy długoterminowych powikłań.
Czym jest spektrum autyzmu?
Autyzm to choroba obejmująca szereg zaburzeń rozwojowych ośrodkowego układu nerwowego człowieka. Najwcześniejszym objawem sugerującym obecność choroby są zaburzenia związane z mową dziecka. To właśnie ten symptom zauważany jest przez rodziców jako pierwszy. Dzieci ze spektrum autyzmu znacznie później niż rówieśnicy zaczynają mówić pierwsze słowa, a także tworzyć bardziej skomplikowane zdania. Co więcej, dzieci tworzą często swój własny język podczas zabawy, a zasłyszane z otoczenia wyrazy czy zdania przywołują w nieadekwatnych sytuacjach. W tym przypadku mowa nie ma na celu porozumiewania się z otoczeniem. Dzieci mają również ogromny problem z odczytywaniem emocji czy intencji innych osób, a wszelkiego rodzaju polecenia odbierają bardzo dosłownie, wręcz „komputerowo”, nie rozumiejąc zamysłu przenośni czy hiperboli. Dzieci ze spektrum autyzmu cechuje również sztywność zachowania, objawiająca się jako bardzo trudne dostosowanie się do zmieniającej się rzeczywistości, a także otoczenia. Warto podkreślić również, że diagnostyka autyzmu wymaga czasu z uwagi na inne choroby zaliczane do spektrum cechujące się podobnym obrazem klinicznym, jak ma to miejsce przykładowo w przypadku zespołu Aspergera.
Czy szczepienie dzieci może spowodować rozwój autyzmu dziecięcego?
Problem stanowi jedynie wiek niemowlęcy, gdyż wszystkie wymienione wcześniej objawy kojarzone z autyzmem stają się możliwe do zauważenia na późniejszym etapie życia. Dlaczego zatem potencjalnie duża część dzieci zaczyna być podejrzewana o autyzm po szczepieniu szczepionką MMR? Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na okres życia dziecka, w którym wykonywane jest to szczepienie. Według kalendarza na rok 2023 immunizacja przeciwko odrze, śwince i różyczce przypada na 13–15 miesiąc życia dziecka. Jest to moment, po którym chwilę później dziecko zaczyna mówić pierwsze słowa, a rozwój społeczny znacząco przyspiesza. Są to sfery bezpośrednio związane z objawami autyzmu i stają się bardzo zauważalne. Powiązanie czasowe może zatem przywodzić na myśl błędne przekonanie, że powodem, dla którego dziecko zachorowało na tę jednostkę, jest właśnie szczepionka MMR.
Skąd wziął się mit dotyczący szczepionek i autyzmu?
Całe zamieszanie wokół szczepionki MMR wywołała praca naukowa niesławnego lekarza Andrew Wakefielda oraz 12 innych lekarzy, która została opublikowana w światowej sławy czasopiśmie „The Lancet” w 1998 roku. Artykuł ten dowodził, ze istnieje powiązanie między szczepieniem MMR a występowaniem u dzieci autyzmu. Dość szybko dowiedziono jednak, że w pracy tej popełniono szereg błędów, wśród których wymienia się fałszowanie dokumentacji medycznej i relacji rodziców oraz błędne dobranie niereprezentatywnej grupy badawczej dzieci. Udowodniono również, że sam Wakefield jako naukowiec nie mógł popełnić nieświadomie tylu rażących błędów. Co więcej, dowiedziono także, że w okresie pojawienia się publikacji Wakefield prowadził proces z producentem szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce. Doprowadziło to do długiego procesu sądowego, który zakończył się jednoznacznym obaleniem teorii lekarza, wycofaniem się ze swoich stanowisk 10 z 12 współtwórców publikacji oraz usunięciem artykułu z czasopisma. Niestety, skutki tej pracy odczuwalne są do dziś, a strach przed szczepieniami, które są jednym z największych odkryć medycyny, w dalszym ciągu jest bardzo żywy i w wielu rejonach świata powoduje niedostateczne wyszczepienie dzieci, a co za tym idzie – potencjalne ryzyko powrotu groźnych chorób znanych większości z nas jedynie z kart historii medycyny.