Czy miód pomaga zredukować poziom cukru i cholesterolu we krwi?
Najnowsze badanie naukowców z Uniwersytetu w Toronto wykazało, że surowy miód ma szczególnie pozytywny wpływ na regulację poziomu glukozy we krwi. Wyniki sugerują, że miody jednokwiatowe z koniczyny i robinii obniżają poziom cholesterolu LDL, cholesterolu ogólnego, a także trójglicerydów na czczo. Jak wyglądał eksperyment?
Nowe badanie wykazało, że miód, w przeciwieństwie do innych słodzików, może korzystnie wpływać na tzw. kondycję kardiometaboliczną organizmu. Korzyści płynące ze spożycia miodu zostały opisane w przeprowadzonych niedawno badaniach osób, które stosowały bardzo restrykcyjną dietę – zawierającą jedynie 10% lub mniej procent cukru w całym planie żywieniowym.
Dlaczego miód jest specjalnym produktem?
W przeciwieństwie do większości słodzików, słodycz miodu nie pochodzi wyłącznie ze z cukrów prostych, takich jak fruktoza i glukoza. Współautor opisywanego badania dr Tauseef Ahmad Khan (Wydział lekarski Uniwersytetu w Toronto, Kanada) podkreślił, że około 15% miodu składa się także z dziesiątek rzadkich cukrów, np. izomaltulozy, kojibiozy, trehalozy, melezitozy, które to wykazują wiele korzyści fizjologicznych, jak chociażby wpływając na metabolizm, w tym stabilizację stężenia glukozy we krwi czy zmniejszanie oporności tkanek na insulinę.
Miód surowy i jednokwiatowy
Produkty miodowe są często pasteryzowane – surowy miód nie. Miód jest pasteryzowany dla wygody, a nie dla bezpieczeństwa, ponieważ przetwarzanie spowalnia naturalną granulację miodu, co może utrudniać nalewanie z wyciskanej butelki lub odmierzanie na łyżkę. Miód jednokwiatowy to taki, który pochodzi wyłącznie z nektaru zebranego przez pszczoły z jednego rodzaju rośliny.
Omawiane badanie wykazało, że surowy miód miał szczególnie pozytywny wpływ na poziom glukozy na czczo. Naukowcy odkryli, że miody jednokwiatowe z koniczyny i robinii obniżają poziom cholesterolu LDL i cholesterolu ogólnego, a także trójglicerydy na czczo. Miód koniczynowy również obniżył poziom glukozy na czczo.
Dlaczego miód wpływał wzrost poziomu markerów prozapalanych?
Stan zapalny jest często związany z różnymi chorobami, dlatego odkrycie, że miód podniósł poziom markerów stanu zapalnego, konkretnie interleukiny-6 (IL-6) i tzw. czynnika martwicy nowotworów alfa (TNF-α), może wywołać pewne zaniepokojenie.
Główny badacz projektu podkreśli jednak, że wzrost tych markerów może faktycznie wskazywać na dodatkowe korzyści, nie zaś na zagrożenie. Według niego IL-6 może odgrywać rolę w utrzymywaniu prawidłowego poziomu glukozy poprzez poprawę procesów metabolicznych w całym ogrnaizmi, co dotyczy zarówno glukozy, jak i poziomu lipidów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku TNF-α, który jest wskaźnikiem wrodzonej odpowiedzi immunologicznej ciała. Wzrost tych prozapalnych czynników, mający miejsce wraz z spożyciem miodu, może zatem sugerować poprawę odporności.
Jak należy spożywać miód, nie tracąc jego cennych właściwości?
Specjaliści podkreślają, że bardzo istotne jest nie tylko to, jak należy jeść miód, ale to, że należy jeść go regularnie. Miód zachowuje swoje właściwości, jeśli nie podgrzejemy go do temperatury wyższej niż około 40 st. Celsjusza. Warto też zmieniać miody co jakiś czas, spożywając jak najwięcej różnych jego rodzajów. Można je dodawać do letniej wody, herbaty czy naparów ziołowych. Sprawdzi się jako słodzik dodawany do owsianek, omletów, jogurtów czy sałatek.