Jak powstaje mleko kobiece?
Pokarm w piersi kobiety posiada unikalną recepturę stworzoną dla dziecka. Jest substancją biologicznie czynną, zawierającą żywe komórki, idealnie dostosowaną do potrzeb młodego człowieka. Jak powstaje ten unikatowy napój, co pomaga, a co przeszkadza w jego produkcji?
Aby w piersi kobiecej powstało mleko, potrzebna jest tkanka gruczołowa i odpowiednie hormony zwane kompleksem laktogennym. Ale to nie wszystko. Na laktację ma wpływ wiele czynników. Niektóre mogą jej sprzyjać, inne ją hamować, a znać je powinna każda kobieta spodziewająca się dziecka, bo ta wiedza może tylko pomóc w udanym karmieniu piersią.
Kiedy powstaje mleko kobiece?
Piersi rozwijają się w okresie embrionalnym, aby w okresie dojrzewania nastąpił wzrost i rozwój tkanki gruczołowej. W okresie ciąży i połogu dochodzi do inicjacji procesu produkcji mleka, a proces ten, czyli szereg zdarzeń, dzięki którym dochodzi do wydzielania mleka, nazywamy laktacją. W czasie ciąży pod wpływem hormonów w piersiach silnie rozrastają się pęcherzyki mleczne i rozwija się cała sieć przewodów mlecznych. Już między 16 a 22 tygodniem ciąży pęcherzyki mleczne zaczynają się przebudowywać i wydzielać pierwsze mleko, tzw. mleko przedporodowe. U niektórych kobiet pierwsze krople mogą pojawiać się na brodawkach już w II trymestrze ciąży. Piersi w ciąży się powiększają, stają się bardziej tkliwe, co jest oznaką tego, że proces wytwarzania mleka się rozpoczął. Z chwilą porodu proces laktacji zostaje zainicjowany przez urodzenie łożyska, co powoduje zmiany w wydzielaniu wielu hormonów, zwanych ogólnie kompleksem laktogennym. Najważniejsze z nich to progesteron (jego stężenie po porodzie spada, co pobudza pęcherzyki mleczne w piersiach do produkcji pokarmu) i prolaktyna (wydzielana przez przysadkę mózgową pod wpływem ssania piersi, również pobudza wydzielanie mleka). Ogromne znaczenie dla laktacji ma także oksytocyna – hormon, który wydzielany jest m.in. pod wpływem ssania piersi, ale też samej bliskości maluszka czy nawet myślenia o nim. Oksytocyna w kontekście laktacji odpowiada przede wszystkim za wypływanie pokarmu z piersi.
Co należy podkreślić, mleko w piersiach ma każda świeżo upieczona mama niezależnie od sposobu porodu (choć oczywiście wyjątki potwierdzają regułę – zdarzają się kobiety, które mają zmniejszoną ilość tkanki gruczołowej, bądź wcale jej nie mają). Mówiąc inaczej, pokarm produkuje każda kobieta, która „urodziła” łożysko. Zarówno po porodzie fizjologicznym (także zabiegowym, czyli z użyciem tak zwanego próżnociągu), jak i po cięciu cesarskim, łożysko musi być usunięte z macicy i to uruchamia laktację.
Laktacja a aspekty psychiczne
Hormony wykonały swoją pierwszą pracę, ale to dopiero początek – teraz kolejną kluczową sprawą jest utrzymanie laktacji. W czasie połogu następują dalsze przemiany w piersiach: stopniowo zwiększa się ilość wydzielanego mleka. Aby proces wytwarzania i utrzymania mleka na odpowiednim poziomie zaistniał, potrzebnych jest więcej czynników, między innymi spokój matki karmiącej, chętna buzia dziecka i aprobata całej rodziny dla karmienia piersią.
Co ważne, proces laktacji mogą zaburzyć hormony stresu. Niepożądana jest adrenalina, ponieważ jest antagonistą hormonów laktacyjnych. Skąd adrenalina u kobiet po porodzie? Kiedy euforia poporodowa opada, pojawia się niepokój, a młode mamy zastanawiają się, czy mają pokarm, czy kształt piersi jest dobry, czy pokarm jest wartościowy, czy podołają obowiązkom. Tysiące myśli kołaczą się po głowie matki. Dorzućmy jeszcze dyskomfort pierwszych dni, ból piersi, kiedy brodawki się hartują, nieprzespane noce, ból krocza bądź blizny po cięciu cesarskim i mieszanka odblokowująca adrenalinę gotowa. Mama powinna być wyposażona w najlepszy oręż przeciwko stresowi, a mianowicie wiedzę. Kobieta, która rozumie czym jest laktacja, jak ważne jest mleko mamy dla dziecka oraz jak karmić, czuje się znacznie bezpieczniej i pewniej nawet w sytuacjach niekomfortowych. Otoczenie (rodzina, ale też personel) powinno dążyć do ograniczenia stresu mamy karmiącej. W hamowaniu wydzielania adrenaliny pomagają proste zabiegi (oprócz wspomnianej edukacji) – przyjemne, komfortowe karmienie piersią, pewność siebie i utwierdzenie się w przekonaniu, że jest się supermamą dla swojego dziecka, wartościowy i smaczny posiłek (np. kostka czekolady), miłość bliskich, rzetelne wsparcie personelu medycznego.
Pierwsze karmienie piersią – siara
Pierwsze przystawienie do piersi powinno się odbyć w czasie kangurowania, jeszcze na sali porodowej lub jak najszybciej na sali pooperacyjnej. Początkowe krople pokarmu są koloru żółtego lub żółtopomarańczowego – to pierwsze mleko nazywamy siarą. Siara powinna być podawana zawsze w pierwszej kolejności. Jeśli dziecko jest w stanie ciężkim po porodzie, to powinno się uzyskać kropelki siary i podać dziecku na wewnętrzną stronę policzka. Tych kilka „złotych kropel” należy odciągnąć ręcznie. Oczywiście jeśli maluch jest z mamą, siarę otrzymuje bezpośrednio do buzi z piersi mamy.
Zaletą podawania pokarmu mamy jest kolonizacja układu pokarmowego „dobrymi” bakteriami. Fenomen mleka kobiecego polega również na tym, iż może ono być całkowicie metabolizowane przez dziecko, a w niektórych przypadkach możemy traktować mleko jako lek. Badania wskazują, że podawanie wcześniakom mleka kobiecego zapobiega martwiczemu zapaleniu jelit, co jest jedną z głównych przyczyn zgonów u noworodków. Siara matki jest również niejako szczepionką dla nowo narodzonego dziecka, ponieważ zawiera duże stężenia immunoglobulin klasy SIgA, co stanowi ochronę immunologiczną dla małego człowieka.
Samonapędzająca się fabryka
W miarę upływu czasu dziecko, ssąc pierś prawidłowo, przyczynia się do zwiększenia produkcji mleka. Im bardziej regularnie pierś jest opróżniana przez maluszka, tym lepiej produkuje pokarm – działa na zasadzie popytu i podaży. Można zakładać, że dzięki prawidłowemu pobieraniu pokarmu z piersi to dziecko produkuje sobie samo kolejny posiłek. Pierś prawidłowo opróżniana (co nie znaczy pusta) ponownie się wypełnia, ale nie jest bańką z mlekiem. Mleko jest produkowane również w trakcie ssania. Warto wspomnieć, że pierś „pracuje”, jeśli dziecko je efektywnie, ale też wtedy, gdy mama z różnych względów tylko odciąga mleko laktatorem.
Jak poznać, czy prawidłowo karmimy?
Najlepszą oceną tego, czy pierś produkuje odpowiednią ilość mleka, tzn. czy dziecko odpowiednio i często pobudza pierś do produkcji, jest kontrola masy ciała dziecka. Prawidłowe przyrastanie jest dowodem na odpowiednią produkcję mleka.
Pomocne w określaniu przybierania masy ciała są siatki centylowe umieszczone na końcu książeczki zdrowia dziecka. Są to wykresy, które najczęściej służą do oceny wzrostu i przyboru masy ciała oraz obwodu główki dziecka. Na wykresach widzimy kilka krzywych, tak zwanych centyli (3, 10, 25, 50, 75, 90, 97). Po odszukaniu danych dziecka, czyli wieku i np. wzrostu, odnajdujemy centyl dla naszego malucha. Jeśli mieści się między 3 a 97 centylem, to mówimy o normie (przy czym 97 centyl oznacza, że 97% dzieci z danej grupy wiekowej ma niższą wartość badanego parametru (czyli np. wzrostu), zaś 3 centyl oznacza, że 97% dzieci charakteryzuje parametr wyższy). Najważniejsze jest jednak to, by dziecko rozwijało się równomiernie, czyli aby krzywa rozwoju pozostawała w przybliżeniu na wysokości tego samego centyla. Warto zwrócić uwagę, że dzieci z niższych centyli przybierają mniej niż dzieci, u których zanotowano masę ciała w wyższym centylu (np. wcześniak przybiera na wadze wolniej niż dziecko urodzone o czasie ze standardową masą ciała). W celu określenia prawidłowych przyrostów masy ciała, czyli oceny skuteczności karmienia piersią, pomocne są też kalkulatory masy ciała zamieszczone w Internecie. Mówiąc inaczej, niemowlę prawidłowo ssące pierś mamy podwaja swoją masę urodzeniową w 5-6 miesiącu życia, a w ciągu pierwszego roku o 50% zwiększa swoją długość w stosunku do długości urodzeniowej.
Co istotne, pokarm produkuje się, jeśli pierś jest ssana przez dziecko, a jeśli dziecko nie je, to pokarm zanika. Z czasem, gdy dzieci rosną i pojawiają się ząbki, wzrasta u nich zainteresowanie pokarmami stałymi. W miarę upływu czasu jedzą z piersi coraz mniej i tak, w sposób naturalny, dziecko rozkręca „kran” z mlekiem, a potem powoli go zamyka. Pokarm w piersiach po zakończeniu laktacji może utrzymywać się w skąpych ilościach nawet do 2 lat.