
Łupież – skąd się to bierze?
Jest jedną z najczęściej występujących u ludzi dolegliwości. O łupieżu napisano i powiedziano już chyba wszystko – jak się go pozbyć, jak zapobiegać jego występowaniu, jakie szampony działają na niego najskuteczniej. Mimo wszystko łupież wciąż dopada wielu z nas. Dlaczego?
Łupież – problem globalny
Według naukowców przypadłość ta dotyka niemal połowę populacji (nie licząc dzieci) i dotyczy wszystkich ras oraz płci. Jest problemem nie tylko estetycznym, ale też nieprzyjemnym, ponieważ powoduje swędzenie, a drapanie może prowadzić do podrażnień skóry. Wiadomo też, że problem z reguły nasila się w okresie zimowym.
Nieleczony łupież może prowadzić do stanów zapalnych, grzybicy czy wypadania włosów, a także zaostrzyć łysienie androgenne czy telogenowe. Białe płatki sypiące się z głowy powinny więc martwić nie tylko osoby noszące ciemne ubrania – na tle których łupież jest doskonale widoczny – ale wszystkich, których ta przypadłość dotknęła.
Dlaczego mamy łupież?
Łupież nie zawsze jest tą samą jednostką chorobową. Wyróżnia się kilka jego rodzajów, w zależności od przyczyny powstawania.
Pierwszym typem jest łupież zwykły – in. suchy. Jego przyczyną jest przesuszenie skóry, które może być spowodowane przez rozmaite jednostki chorobowe, zaburzenia hormonalne (np. przy problemach z tarczycą), jak również nadużywanie kosmetyków czy zbyt częste mycie, które zwykle nasila problem suchej skóry. Często zdarza się też, że drogeryjne kosmetyki podrażniają skórę głowy, zwłaszcza jeśli zawierają:
- SLS (Sodium Lauryl Sulfate) – dzięki niemu szampon dobrze się pieni, ale pozbawia skórę warstwy lipidowej;
- PEG (glikole polietylenowe) i PPG (glikole polipropylenowe) – również wykazują niepożądane działanie na warstwę lipidową;
- lanolina – może być przyczyną alergii i podrażnień.
Podobnie może działać nadmierna ekspozycja na słońce, która wysusza nie tylko odsłoniętą skórę, ale również tę na głowie.
Drugi najczęstszy typ łupieżu to łupież tłusty, wiązany z łojotokowym zapaleniem skóry – niektórzy specjaliści uważają, że łupież jest jego łagodną odmianą, inni traktują oba schorzenia jako odrębne jednostki chorobowe.
Publikacje naukowe wskazują na różne przyczyny łojotokowego zapalenia skóry. Często mówi się, że ma on związek z naturalnym występowaniem w ludzkiej skórze drożdżaków z rodzaju Malassezia globosa, a także z tak zwanymi korneocytami, czyli martwymi komórkami zrogowaciałego naskórka. W przypadku nasilonej kolonizacji korneocytów przez drożdżaki może dojść do zwiększonego uwalniania mediatorów prozapalnych skutkujących łojotokowym zapaleniem skóry.
Za przyczyny występowania łojotokowego zapalenia skóry uważa się też czynniki immunologiczne, zaburzenia funkcji wydzielniczych gruczołów łojowych oraz nieprawidłowy skład produkowanego łoju; podkreśla się również wpływ nieodpowiedniej diety oraz higieny osobistej, zanieczyszczenie środowiska, brak ekspozycji na światło słoneczne oraz stres. Do wystąpienia lub nasilenia objawów ŁZS może także dojść w przebiegu różnych chorób przewlekłych, na przykład w schorzeniach neurologicznych (chorobie Parkinsona), zaburzeniach psychicznych (depresji), alkoholizmie, chorobach nowotworowych przewodu pokarmowego i układu oddechowego czy infekcjach wirusem HIV.
Medycyna wyróżnia jeszcze kilka innych rodzajów łupieżu. Należą do nich:
- łupież biały, występujący najczęściej u dzieci, głównie na kończynach i twarzy;
- łupież pstry – za jego przyczynę również odpowiedzialne są grzyby; przybiera postać różowych, beżowych, żółtawych, a nawet białych plam występujących na całym ciele, przez co często bywa mylony z bielactwem;
- łupież różowy – również dotyka przede wszystkim dzieci i młodzież, objawia się powstawaniem różowych plamek na ciele i kończynach; zwykle przechodzi samoistnie.
Łupież a higiena
Pojawienie się łupieżu tłustego mylnie wiązano kiedyś z – mówiąc wprost – brudem. Jednak nie ma dowodów na to, że łupież może być spowodowany zbyt rzadkim myciem głowy. Jeśli już – u osób, które nie przyjaźnią się z wodą, szamponem i grzebieniem, nieusuwany na bieżąco łupież będzie po prostu bardziej widoczny. Co więcej, nieleczony problem może się po prostu nasilać. W tym sensie osoby niedbające o higienę mogą być bardziej narażone na rozwój choroby, ponieważ rzadziej decydują się na sięgnięcie po odpowiedni specyfik.
Ale złe są wszelkie skrajności – zbyt częste sięganie po kosmetyki do pielęgnacji głowy, używanie wielu różnych preparatów, żeli, pianek, kosmetyków do stylizacji i innych tego rodzaju wynalazków dawkowanych w ilościach hurtowych może być jeszcze gorsze dla skóry niż parę leniwych dni, kiedy nie chce nam się myć głowy. Na niektórych poradnikowych anglojęzycznych stronach powstało nawet specjalne określenie na ten kolejny (choć nieuznany oficjalnie przez naukowy świat) rodzaj łupieżu – tzw. product buildup. Można to przetłumaczyć jako „nawarstwienie kosmetyków”, gdyż chodzi tu o sytuację, gdy w wyniku stosowania zbyt dużej ich liczby, włosy stają się przesuszone, pozbawione połysku, a kręcone dodatkowo puszą się i łamią. Co gorsza, nie reagują nawet na kolejne odżywki czy inne specyfiki, które mają je nawilżyć i poprawić ich stan. Osoby dotknięte problemem zwykle starają się go rozwiązać przez kupno następnych szamponów, maseczek czy balsamów. Efekt? Włosy wyglądają jeszcze gorzej, w dodatku mogą pojawiać się na nich płatki przypominające łupież lub po prostu drobinki brudu.
Jak leczyć łupież?
Nie ma uniwersalnej metody leczenia łupieżu. Jeśli jest on spowodowany przesuszeniem lub nadmiarem higieny, często wystarczy zmienić łazienkowe nawyki – kupić delikatny organiczny szampon, który nie będzie zawierał wymienionych powyżej składników będących przyczyną podrażnień. Warto pamiętać też o właściwym nawodnieniu organizmu.
Jeśli mimo to łupież nie ustąpi, można sięgnąć po specjalistyczne szampony przeciwłupieżowe. W przypadku łupieżu tłustego pomocne będą te zawierające substancje przeciwdrożdżakowe (ketokonazol, siarczek selenu, kwas salicylowy, cyklopiroksolamina) lub – w ostateczności, jeśli nie pomogło nic innego – sterydy, ale te można stosować wyłącznie po konsultacji z lekarzem. Lecznicze szampony stosuje się zwykle nie częściej niż dwa razy w tygodniu. Jeśli włosy wymagają częstszego mycia – a zwykle tak jest – należy używać zwykłego, nieleczniczego szamponu.
Jeśli i to wszystko nie pomoże, nie pozostaje nam nic innego niż wizyta u dermatologa, który może poszerzyć leczenie o przeciwgrzybicze leki doustne.
Źródła:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18489295/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2887514/