Epidemia „popcornowych mózgów” – nowe zjawisko, które dotyka każdego z nas
Natychmiastowo reagujemy na każde powiadomienie w telefonie, googlujemy każdą informację, z którą się spotkamy, bez opamiętania scrollujemy media społecznościowe, obserwując poczynania znajomych (i nieznajomych). W efekcie czujemy się rozdrażnieni i zdekoncentrowani. Nasz mózg dosłownie wybucha od nadmiaru bombardujących go bodźców. „Popcornowy mózg” – bo tak nazwano ten syndrom – staje się plagą współczesności.
- „Popcornowy mózg” – skąd wzięło się to określenie?
- Jak objawia się „popcornowy mózg”?
- Czy w dobie postępującej cyfryzacji możemy nie dać się nowej epidemii?
„Popcornowy mózg” – skąd wzięło się to określenie?
Określenie „popcornowy mózg” spopularyzował David Levy, naukowiec z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Pojęcie to ma obrazować mózg, który nie radząc sobie z natłokiem informacji, „strzela” (niczym ziarna popcornu w mikrofali) w kolejne docierające do niego bodźce, próbując za nimi nadążyć. Innymi słowy – przytłoczeni światem cyfrowym tracimy zdolność głębokiej koncentracji, ponieważ bombardujące nas impulsy nieustannie rozpraszają naszą uwagę.
Tymi „rozpraszaczami” są informacje płynące z wirtualnej rzeczywistości. Czujemy potrzebę, niemal wręcz presję, żeby co kilka sekund sprawdzać pocztę, stan konta, powiadomienia w mediach społecznościowych, doniesienia ze świata. Przeciętny człowiek sięga po telefon ponad 2000 razy dziennie. Utrata umiejętności koncentracji może skutkować problemami w pracy i nauce, rzutować na interakcje społeczne, regulację emocji i produktywność oraz podnosić poziom lęku i stresu.
Jak objawia się „popcornowy mózg”?
Głównym objawem nadmiernego korzystania z elektroniki są trudności w koncentracji, którym towarzyszy uczucie niepokoju. Tracimy zdolność dobrej organizacji czasu. Ale na przebodźcowaniu cierpi też nasze ciało: pojawiają się bóle głowy, szyi i ramion, a także zaburzenia widzenia związane z przeciążeniem oczu.
Czy w dobie postępującej cyfryzacji możemy nie dać się nowej epidemii?
Rewolucji cyfrowej nie da się już zawrócić. To więcej niż pewne. Czy jednak jesteśmy skazani na postępujące pogorszenie funkcji poznawczych? Niekoniecznie, choć wymaga to silnej woli i samodyscypliny. Oto, co warto zrobić, aby nasz mózg nie zamienił się w popcorn:
- zaplanować stałe okresy z dala od urządzeń cyfrowych;
- skupić się na pojedynczych zadaniach, zamiast przekonywać siebie – i otoczenie – że multitasking jest najwydajniejszą formą pracy;
- zawrzeć ze sobą kontrakt, że scrollowanie telefonu jest sposobem na znalezienie pożądanej informacji, a nie zapychaczem czasu;
- zostawiać telefon w innym pomieszczeniu podczas pracy czy wykonywania innych zadań, a także przed pójściem spać;
- praktykować jogę i medytację;
- spędzać czas na świeżym powietrzu.