Nowoczesna chemioterapia i radioterapia – leczenie raka bez efektów ubocznych?
Po zakończeniu radio- i chemioterapii wielu pacjentów boryka się ze skutkami ubocznymi. Być może już niebawem nowopowstałe metody pozwolą na ograniczenie niedogodności związanych z leczeniem nowotworów. Wszystko wskazuje na to, że pomogą leczyć raka w sposób mniej inwazyjny dla zdrowych komórek, nie tracąc przy tym na skuteczności.
Skutki uboczne i powikłania tradycyjnej radioterapii
Sam zabieg radioterapeutyczny jest bezbolesny, jednak powikłania, które mogą pojawić się po jego zakończeniu bywają uciążliwe. Pacjenci onkologiczni zmagają się nie tylko z ogólnym osłabieniem organizmu i brakiem apetytu, ale też utratą włosów, zapaleniami skórnymi i odczynami śluzówkowymi, spadkiem liczby białych krwinek oraz różnymi innymi reakcjami swoistymi dla danej okolicy ciała. W dłuższej perspektywie następstwem radioterapii może być wystąpienie nowotworu wtórnego, np. białaczki czy chłoniaka.
Powikłania po radioterapii możemy podzielić na:
- wczesne – dotyczące tkanek, których komórki stale się namnażają, np. szpiku kostnego czy nabłonka wyścielającego układ pokarmowy; zwykle nie powodują poważnych konsekwencji,
- późne – dotyczące tkanek, których komórki wolno się namnażają, np. nerki, wątroba, płuca; ujawniają się dopiero po dłuższym czasie od zaprzestania zabiegów radioterapii, po kilku miesiącach lub nawet latach; są poważne w skutkach, mogą spowodować kalectwo, a nawet zagrażać życiu pacjenta.
Radioterapia FLASH-RT
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Irvine i Uniwersytetu w Lozannie opracowali metodę radioterapii FLASH-RT, która może dostarczyć wysoką dawkę promieniowania w znacznie krótszym czasie niż standardowa procedura. Zwykle sesja, podczas której napromieniowuje się guza nowotworowego wraz z otaczającą go tkanką trwa kilka minut. W przypadku nowej metody FLASH-RT, ta sama dawka promieniowania jest zapewniana w ciągu kilku sekund, dzięki temu wiele niepożądanych skutków naświetlania jest eliminowane.
„Nie jest bezpodstawne sądzić, że za 10 lat może to [metoda FLASH-RT] stać się powszechną opcją dla pacjentów poddawanych radioterapii na całym świecie” – powiedział Charles Limoli, profesor radioterapii onkologicznej i jeden z autorów eksperymentu.
Skutki uboczne i powikłania chemioterapii
Chemioterapia jest bardzo popularnym sposobem leczenia nowotworów. Leki cytotoksyczne skutecznie niszczą szybko namnażające się komórki nowotworowe. Jednak zdrowe komórki organizmu, wystawione na działanie środków farmakologicznych, również mogą ulegać uszkodzeniu. Częstym niepożądanym skutkiem chemioterapii jest mielosupresja szpiku kostnego. Jego zniszczenie pociąga za sobą zmniejszenie liczby różnego rodzaju komórek krwi i może prowadzić do niedokrwistości, neutropenii, erytropenii i trombopenii.
Powikłania po chemioterapii możemy podzielić na:
- wczesne – pojawiające się w czasie przyjmowania leków cytotoksycznych; objawiają się jako odczyny uczuleniowe, nudności i wymioty, a także wypadanie włosów,
- późne – pojawiające się do kilku miesięcy po chemioterapii; zaliczamy do nich powikłania o charakterze neurologicznym, uszkodzenia nerek, serca i płuc.
Terapia TGMO
Szwajcarscy naukowcy z uniwersytetu w Genewie (UNIGE) we współpracy z tamtejszym szpitalem uniwersyteckim (HUG) opracowali nową terapię TGMO (ang. therapy-guided multidrug optimization), która jest bardziej skuteczna niż standardowa chemioterapia i co więcej, nie ma skutków ubocznych.
„Po raz pierwszy przeprowadzono testy in vivo, stosując kombinacje leków uzyskanych dzięki naszej technologii TGMO” – mówi Patrycja Nowak–Śliwińska z UNIGE. „Badanie pokazuje, że możliwe jest odkrycie niskodawkowych, synergicznych i selektywnie zoptymalizowanych kombinacji leków, które są bardziej skuteczne niż konwencjonalna chemioterapia, niezależnie od rodzaju guza”.
„Możliwość testowania różnych leków ex vivo i wybierania dla każdego pacjenta kombinacji, na którą rak jest najbardziej wrażliwy, powinna zwiększyć skuteczność terapii przy jednoczesnym zmniejszeniu toksyczności. To są dwa najbardziej problematyczne aspekty obecnych terapii” – dodaje Thibaud Koessler, ordynator oddziału onkologicznego z HUG.