
Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) może być dziedziczny, twierdzą naukowcy
Co to jest SIDS?
Wspomniany wniosek został sformułowany na bazie wieloletniej analizy danych o zdrowiu dzieci w Wielkiej Brytanii, której wyniki ukazały się na łamach pisma BMJ. Szacuje się, że tylko w Anglii i Walii każdego roku w wyniku nagłej śmierci łóżeczkowej umiera około 400 dzieci. O SIDS (lub SUDI) mówimy, gdy dziecko do 1. roku życia umiera podczas snu z przyczyn niewyjaśnionych przez współczesną medycynę. Do śmierci w tych okolicznościach zazwyczaj dochodzi między 2 a 3 miesiącem życia dziecka, a zwiększone ryzyko jej wystąpienia wiąże się między innymi z niską masą urodzeniową noworodka oraz ciążą powikłaną schorzeniami matki. Uważa się także, że bardziej narażone na nagłą śmierć łóżeczkową są dzieci układane do snu na brzuchu, a SIDS sprzyja także sen na zbyt miękkim materacu, w który dziecko się zapada.
Dziesięciokrotnie wyższe ryzyko SIDS u rodzeństwa
Na Wyspach Brytyjskich szerzeniem wiedzy na ten temat zajmują się pracownicy programu The Care of Next Infant, którzy odwiedzają domy uczestniczących w programie rodzin do 6 miesiąca życia dzieci i monitorują stan ich zdrowia, w razie potrzeby zapewniając również monitory oddechu tym, u których występują wskazania do wzmożonej kontroli. To właśnie dane o zdrowiu noworodków zgromadzone za pośrednictwem programu stały się podstawą do naukowej analizy. Mowa o informacjach zbieranych w latach 2000–2015, w których w programie zarejestrowano około 6600 noworodków. 171 z nich było dziećmi matek, których partnerzy w poprzednich związkach stracili dzieci w wyniku nagłej śmierci łóżeczkowej.
W całej analizowanej grupie występowanie więcej niż jednego przypadku SIDS w rodzinie było bardzo rzadkie – mowa o 29 przypadkach. W trzech przypadkach nagła śmierć łóżeczkowa wystąpiła aż trzykrotnie, w pozostałych dwukrotnie. Analiza statystyczna tych danych pokazała, że w rodzinach, w których w przeszłości wystąpiła nagła śmierć łóżeczkowa, problem ten dotyczy 4 na 1000 żywych urodzeń, a więc dziesięciokrotnie więcej niż w całej brytyjskiej populacji, zgodnie z danymi z 2016 r. Wówczas odnotowano 0,3 przypadka nagłej śmierci łóżeczkowej na 1000 żywych urodzeń. Ryzyko rośnie znacząco, jeśli wśród rodzeństwa wystąpiły przynajmniej dwa przypadki syndromu i w tym wypadku jest to 115 na 1000 urodzeń. Przy analizie uwzględniono, że nie wszystkie odnotowane zgony niemowląt zostały powiązane z syndromem nagłej śmierci łóżeczkowej.
Niektóre z nich uznano za całkowicie niewyjaśnione, wynikające z innych przyczyn medycznych, występujące w wyniku przypadkowego uduszenia lub będące wynikiem morderstwa bądź prawdopodobnego morderstwa.
Powiązane produkty
Minimalizacja ryzyka jako priorytet
Naukowcy przyjrzeli się także, czy w rodzinach niemowląt zmarłych w wyniku SIDS wystąpiły typowe dla tej przypadłości czynniki ryzyka. Na 29 odnotowanych przypadków, 24 matki paliły papierosy (palenie uznaje się za jeden z najważniejszych czynników ryzyka SIDS), u 11 zaobserwowano niewłaściwe strategie snu, w tym sypianie z dzieckiem w jednym łóżku. U 13 kobiet stwierdzono zaburzenia psychiczne ujawnione przed lub po narodzinach dziecka, u 17 wystąpiły obawy przed właściwą realizacją obowiązków rodzicielskich, a 10 przypadków zakwalifikowano jako zaniedbanie opieki. Zdaniem badaczy te czynniki mogły, choć niekoniecznie musiały, wpłynąć na śmierć dzieci w wyniku syndromu śmierci łóżeczkowej, ale zwracają uwagę na fakt, że rodziny objęte programem również zmagają się z wieloma trudnościami. Wyniki nie uwzględniły danych o ewentualnych przedwczesnych porodach lub niskiej wadze urodzeniowej, które w dużym stopniu determinują ryzyko wystąpienia SIDS.
Mimo to należy odnotować, że ponowne wystąpienie SIDS w rodzinach, które zmagały się z konsekwencjami syndromu w przeszłości, jest znacznie wyższe niż w populacji ogólnej, dlatego rodzice noworodków z takich rodzin powinni w sposób szczególny zwracać na nie uwagę i minimalizować czynniki ryzyka, na które mają wpływ, ze szczególnym uwzględnieniem używek i nieprawidłowych warunków snu dziecka.